wtorek, 20 stycznia 2015

Medycyna

Zdjęcie użytkownika Cattleya Kataleja Gosia.
 
Jest w tym dużo prawdy i wiem to z autopsji,
Dwa razy byłem w ciężkim stanie w szpitalu.
 
Pierwszy raz zawał przewartościował mi priorytety,
Za drugim podejrzewam podstęp by mnie zatrzymać.
 
W miesiąc po pierwszym latałem już samolotem, na targi do Kolonii,
W miesiąc po drugim zasłabnięciu, po 20 latach, siedziałem na rowerze.
 
Pierwszy musiał mnie obudzić i zmienić sposób myślenia,
Drugi był czystą odpowiedzią na pytania i zabezpieczeniem.
 
Czyli choroba ma za zadanie nas obudzić i nie zależnie na co,
Na miejsce w którym żyjemy, na wodę i jedzenie konsumpcji,
Wszystko jest coraz bardziej zatrute i mało tego to medycyna,
Nasz na każdym etapie choroby zatruwa lecząc głownie objawy.
 
nie udawaj...
 
Jak na złość, przyczyna zostaje sierotą z uwagi na ekonomię,
Lepiej leczyć drogo, aby wyciągać wspólne dochody z kasy,
Niby państwowej, ale to nasze z podatków, to ciąg ograbiania.
 
Ale wszystko to znamy, lecz mało, kto się zastanawia,
Że wszystkie rewelacyjne środki znoszą objawy, czyli,
Zaburzają komunikację pomiędzy komórkami i z mózgiem.
 
To właśnie jest najgroźniejsze, bo bez komunikacji nie ma leczenia,
Lekarze chowają do szuflady zjawisko placebo, podobnie badania;
Szkodliwości zabezpieczając się ostrzeżeniami których nikt nie czyta,
Badania leków na szczurach i królikach zaciemniają obraz choroby..
 
Cały przemysł farmaceutyczny jest w rękach karteli z laboratoriami,
To przemysł działający ze szkodą dla pacjenta, a jedynie dla zysku,
To też wiemy zostaje nam szamanizm, pokątne leki, modlitwy i trwoga.
 
Jak się jest zdrowy można to wszystko wyrzucić do kosza,
Zdrowo tu jeść, unikać stresu strachu i myśleć pozytywnie,
Wtedy odżywa łączność jak w wojsku i przepływają rozkazy.

The only constant in life is change!
 
Nie takie "ratuj nas Boże' tylko rozkazy samoleczenia dla komórek.
To święta prawda, że jedyną pewną tu sprawą są zmiany i wszędzie,
A więc teraz należy sobie wyobrazić, że nie ma sekundy stabilizacji,
 Tempus fugit, jesteśmy w strumieniu pędzącego kosmosu cząsteczek,
Więc nie da się niczego leczyć, ani zatrzymać, można jedynie zmienić.

Można leczyć, co oznacza zrównoważenie stanu wcześniejszej destabilizacji,
To uspokojenie rozdrganego kamertonu emocji niszczący strukturę stabilizacji,
Gdy obraz tworzony przez nasze DNA komórek płynie, odbiór jest tu klarowny.

Każda niższa wibracja tworzy plamę obłoków przyszłej choroby,
Najpierw zalążka ogniska, potem zaczyna się palić, aż wybuchnie,
Wtedy w sposób naturalny należy go gasić, a nie dorzucać paliwa.

Niestety coraz więcej medycyna odchodzi od środowiska,
Wchodzi w sztuczna formę destabilizacji tą chemią leków,
Coraz bardziej odchodzi od naturalnych środków wibracji.

Krótko mówiąc walka jest tu o pranę, a ona jest w żywych,
Ich przetwory i to już bez niej są tylko padliną dla żywych,
Najmniej ją mają same drapieżniki, a najwięcej rośliny żywe,
Zaopatrzone w enzymy trawienne, a więc ułatwiające trawienie.

Kiedyś wyobrażałem sobie komórki jaki wektory magnesików,
Gdy dodanie i skierowane w jedną stronę, to uważałem za zdrowe,
Gdy rozmagnesowane to chore lub zmęczone wysiłkiem mięśni...

Co dziwne, zawsze działała sugestia i pomagała, gdy przejechałem ręką,
Tak jakbym porządkował wektory do stanu pierwotnego tego zdrowego,
Wiem, że to prawda, bo sam na sobie to sprawdzałem, jak i na dzieciach.
 
 Zdjęcie użytkownika Klub Wzniesionych Mistrzów.

Podobnie działa pasja życia, ciekawość świata i codzienny ruch,
Przeciwnie działa jednostronna ciężka praca, stagnacja no i nuda.

" Starzy wierzą we wszystko; dorośli we wszystko wątpią; młodzi wszystko wiedzą." - Oscar Wilde.

Trzeba patrzeć na siebie tak jak na wewnętrzny mikrokosmos,
Jego stabilizacja zależy od naszego myślenia i myślokształtów,
One tworzą wybuchy supernowej, jasne komety i planety złogów,
Najgorsze są te umiejscowione w okrężnicy układu pokarmowego.

To z nich wydostają się te ciemne strony naszego bytu i bez prany życia,
Rozchodzące się wszędzie tworząc miejscowe ośrodki przyszłych chorób.
Więc nie wkładajmy do niego niczego sztucznego i bez energii podstawowej.

Wtedy to mikrokosmos sam sobie z tym problemem poradzi.
Nie chodzi o medycynę konwencjonalną, czy inną i naturalną,
To my zarządzamy swoim mikrokosmosem w imieniu własnym.



Więc do dzieła...
 
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz