wtorek, 6 stycznia 2015

Astral płonie

 
 
Czy to astral płonie, czy nie, bez niego ma tylko znaczenie - przyszłość,
Przejawia się jako z teraźniejszości zastałej myślokształtów śmietniska,
Naszych wcześniejszych myśli jak woda w kranie zanieczyszczona składem,
Tego co produkujemy i w konsekwencji wyrzucamy do środowiska naturalnego.
 
Tak ja widzę astral, jako jeszcze nie zmaterializowane środowisko śmietnika,
Jako potencjał subtelnych myśli idei zebranych wokół Ziemi, jak białko żółtka,
Co prawda i w jaju i dla nas i kurczaka, służą do wzrostu duchowo-materialnego.
 
Co zjesz z tego menu astralnego różnych poziomów tym się wyklujesz:
 
 
To nie żart jeśli chcesz uwzględnić boską i natury sprawiedliwość wzrostu!
 
Jest w tym jakiś i racjonalny sens, by oczyścić w nim, jak i na ziemi,
Przez spalanie w wysokich temperaturach śmieci materialnych i nie,
A uczyła mnie Agni Joga Rerichów, o ogniu przestrzennym i materii,
Podobnie jak i wymiarów, wg różnej gęstości subtelnej materii bytu.
 
I podobnego do trzech stanów wody, subtelnej pary jak i lodu,
A para, podobnie jak i astral, nie przejawia się naszym oczom.
Dlatego przez ten astral, nie możemy zobaczyć nowego Nieba!
 
Dlatego poza lodem to już nie wyobrażamy sobie innych stanów rzeczywistości,
To tak, jak gdybyśmy mieli zamrożoną świadomość duchową przed topnieniem.
Tak należy rozumieć to, że wszystko odbywa się ponad naszymi głowami bytu.
 
Walka to być, albo nie być i nie zaistnieć na naszym poziomie lodu,
To nie jest walka dobra i zła, tylko z nie manifestowanymi myślami,
Bo to nasze wcześniejsze jako istniejące myślokształty chcą zaistnieć.
 
 
Taką właśnie mamy potęgę tworzenia i najpierw nieobjawioną,
By po walce z innymi myślokształtami i koagulacji się objawić.
 To co tworzymy w iluzji, a nie podtrzymywane się zaraz rozpada,
Tak samo w astralu i w widzialnej materii ostatecznego rozkładu.
 
Tak właśnie żyjemy tu na końcach czasu tuż przed rozkładem,
Więc wróćmy jako mewy ze śmietniska miast, nad ocean bytu.
Nie dajmy się wciągać w rozgrywki religijne astralnych bytów.
 
 
Jest jedna "religia" miłości bliźniego, a nie astralnego nieba,
Tak jak i jedno Źródło duchowe, a nie bogów z nieba astralu.
Nie umniejsza to zasług świadomych ludzi, proroków i guru.
 
 
 
 Astral to królestwa i wysypiska śmieci wokół Ziemi naszych myśli...
Mogą być piękne, jak Niebo i okropne, jak Piekło, naszych marzeń..

 
Zdjęcie użytkownika Luisa Paula.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz