Jesteśmy tym co jemy, wdychamy i myślimy.
Coś takiego jest z czasem, bo gdy zwracamy na niego uwagę i czekamy na coś,
Wtedy się dłuży w nieskończoność, jak na stacji, czekając na przybycie pociągu.
Mam ten komfort emeryta, że mogę sobie pozwolić,
Więc od dłuższego czasu biegnie, jak go by nie było.
Zaczynam podobnie podchodzić do większości rzeczy.
By nikt nie powiedział, że łatwiej leczyć objawy,
Bo na nich więcej można zdrowo, tylko zarobić!
Po co nam wiedza, jak ją nie wprowadzamy w życie,
To nawet nie jest kręcenie się, ale stanie jak w miejscu.
Oczywiście to ogólne i nie mogę nikogo osądzać,
Bo mogę jedynie porównać do siebie, a więc po co?
Suwerenność uwalnia nas z naśladowania,
Zachowania innych i porównywania z nimi.
Poszerzanie świadomości to nie wyścigi, kto pierwszy,
Bo też każdy ma inny cel i metę własnych odpowiedzi.
To też zapewne już nowy sposób na zatrzymanie cyklu reinkarnacyjnego,
Koła Samsary, czy to sprawy przyciągania skutków do dawnej przyczyny,
To też pewnego rodzaju jako spirala i za sprawą przewodu pokarmowego,
Gdzie większy pożera mniejszego aby stać się jeszcze większym od niego.
Tylko empatia zrozumienia jedności gatunków nas tłumaczy.
To świat dwoistości tworzy, to nasze pojęcie Źródła jak i nas,
A tego świata nie ma, nad powierzchnią materialnego bagna,
Stwórca, był i będzie, bo stworzył dwoistość oceanu w sobie,
Do którego w postaci naszych ciał wskakuje i ja tak to widzę,
Bez zbędnych uniesień, On jest całym oceanem, z kroplami nas.
Już sami wiemy, że w naszym oceanie też nie ma jednakowych,
Tak samo ryb, a dopóki jesteś w nim świadomością oddzielenia,
To jesteś jak kamerton emocji uderzony dźwiękiem dwoistości,
Przecież to amplituda dźwięków pozwala nam słyszeć jego fale.
No i teraz mamy wybór, czy stąd uciec, czy czekać, aż ocean stanie się całością,
Czy bez dwoistości z Nim, uciec od niego, aby musieć znów do niego tu wrócić?
Tak to rozumiem proces reinkarnacji, to strach każe nam stąd odchodzić,
A więc tu umieramy na własne życzenie, by wrócić, a gdy go pokonamy,
To staniemy się już nieśmiertelni, bo nasz osobisty ocean się rozpuszcza,
Jak kurtyna, a wtedy stajemy się dla innych niewidzialni, jak i mistrzowie,
A oni sami mówią, że są tuż za nami w świecie o ułamek sekundy w czasie.
Bardziej się mi podoba już taka koncepcja bąbli oceanu,
Jako tworzenie się pęcherzyków gazu metanu w bagnie,
Po czym parowanie ich w powietrze, jak w tym procesie,
Który kiedyś opisywałem tj. proces rektyfikacji spirytusu,
Kiedy przyszło zrozumienie podobieństwa do naszej drogi.
Jak ktoś się chce zapoznać z tym, zapraszam na wykłady z technologii,
Rektyfikacja, to proces oczyszczania, przez rozpuszczanie i parowanie.
By to uzyskać wielokrotnie w ciągu procesu destylacji stosujemy półki,
Tak to zmyślnie zbudowane, że gaz musi rozpuścić się w dolnej i parując,
Już jako gaz przeciska się do górnej by się znów rozpuścić i znów parować.
Tak jak my przechodzimy, tylko że, w parującej świadomości,
Z coraz czystszą świadomością bytu jak w procentach spirytusu.
Wyjątkowo dynamiczny wzrost Świadomości, możliwy jest teraz,
Szczególnie dla tych, którzy są na to gotowi, a gotowi są Ci którzy,
Wykonują jeszcze nieukończone prace oczyszczające w ich Życiu,
Tak sami sprawdzają siebie samych „od podszewki” – aż tak długo,
Aż zostanie rozpoznana Prawda i ujrzany Bóg.
"Bez Samo-Rozpoznania nie ma rozpoznania Boga
i Droga do Światła jest nieukończona."
"Rozwój Ludzi znajduje swoją kontynuację,
tak jak i dla wielu Ludzi znajduje swoją kontynuację upadek w Czas sprzed tego Czasu.
I podczas tego gdy się to wszystko dzieje Ludzie nadal jeszcze mają wybór
między Światłem a Ciemnością, Prawdą a Kłamstwem, Miłością
a Nienawiścią, Bogiem a brakiem Boga.
Pola Wibracyjne Światła i Pola Łaski Boga wspomagają
każdy proces – Transformacji jak i jej odmowy."
Czy bez dwoistości z Nim, uciec od niego, aby musieć znów do niego tu wrócić?
Tak to rozumiem proces reinkarnacji, to strach każe nam stąd odchodzić,
A więc tu umieramy na własne życzenie, by wrócić, a gdy go pokonamy,
To staniemy się już nieśmiertelni, bo nasz osobisty ocean się rozpuszcza,
Jak kurtyna, a wtedy stajemy się dla innych niewidzialni, jak i mistrzowie,
A oni sami mówią, że są tuż za nami w świecie o ułamek sekundy w czasie.
Bardziej się mi podoba już taka koncepcja bąbli oceanu,
Jako tworzenie się pęcherzyków gazu metanu w bagnie,
Po czym parowanie ich w powietrze, jak w tym procesie,
Który kiedyś opisywałem tj. proces rektyfikacji spirytusu,
Kiedy przyszło zrozumienie podobieństwa do naszej drogi.
Jak ktoś się chce zapoznać z tym, zapraszam na wykłady z technologii,
Rektyfikacja, to proces oczyszczania, przez rozpuszczanie i parowanie.
By to uzyskać wielokrotnie w ciągu procesu destylacji stosujemy półki,
Tak to zmyślnie zbudowane, że gaz musi rozpuścić się w dolnej i parując,
Już jako gaz przeciska się do górnej by się znów rozpuścić i znów parować.
Tak jak my przechodzimy, tylko że, w parującej świadomości,
Z coraz czystszą świadomością bytu jak w procentach spirytusu.
Wyjątkowo dynamiczny wzrost Świadomości, możliwy jest teraz,
Szczególnie dla tych, którzy są na to gotowi, a gotowi są Ci którzy,
Wykonują jeszcze nieukończone prace oczyszczające w ich Życiu,
Tak sami sprawdzają siebie samych „od podszewki” – aż tak długo,
Aż zostanie rozpoznana Prawda i ujrzany Bóg.
"Bez Samo-Rozpoznania nie ma rozpoznania Boga
i Droga do Światła jest nieukończona."
"Rozwój Ludzi znajduje swoją kontynuację,
tak jak i dla wielu Ludzi znajduje swoją kontynuację upadek w Czas sprzed tego Czasu.
I podczas tego gdy się to wszystko dzieje Ludzie nadal jeszcze mają wybór
między Światłem a Ciemnością, Prawdą a Kłamstwem, Miłością
a Nienawiścią, Bogiem a brakiem Boga.
Pola Wibracyjne Światła i Pola Łaski Boga wspomagają
każdy proces – Transformacji jak i jej odmowy."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz