piątek, 31 stycznia 2014

Struktura bąbli



Podobno wg fizyków żyjemy jak materia galaktyk na 1% powierzchni bąbla,
Niezależnie, czy to atom w skali mikro, czy galaktyki makro, czy my na ziemi,
To zawsze jest mały pływający listek po oceanie czarnej, czy ciemnej materii.

Sama też struktura bąbla nie jest płaska, a więc nie styka się liniowo,
Stąd wnioski o załamaniach światła, jak mrówki w worku z kartoflami,
Strumień wody w worku nie będzie przepływał liniowo tak jak w górach.

Stąd też zgadzam się ze znanym przywiązanym do wózka fizykiem,
Że prawdopodobnie nie ma czarnych dziur, są tylko punkty styczne,
Z kartoflem w worku jednego bąbla z drugim i skórki kartofla galaktyk.
j.w.

Co ciekawe, to od razu skojarzyłem to i fraktalnie, z rybimi jajeczkami,
Na których jak te galaktyki są rozmieszczone zarodki rybiego embrionu,
Teraz to się zgadza z tym słynnym porzekadłem: 'co na górze to na dole'.




" Gdy słońce w Twoim życiu zgasło, 
wówczas szukaj gwiazdy, 
którą Bóg specjalnie dla Ciebie zapalił ".

Anonim




http://tamar102.bloog.pl/id,339915508,title,Manuskrypt-przetrwania,index.html

Jak z tego przekazu wynika,
To co jest i widzimy to iluzja.
A do tej prawdziwej rzeczywistości,
Musimy się dostroić jak w aparacie,

Fotograficznym pokrętłem ostrości..



http://www.youtube.com/watch?v=fMZip3ShYWk

czwartek, 30 stycznia 2014

Tempus fugit



Podróżowanie jest brutalne. 
Zmusza cię do ufania obcym i porzucenia wszelkiego co znane i komfortowe. 
Jesteś cały czas wybity z równowagi. 
Nic nie należy do ciebie poza najważniejszym 
– powietrzem, snem, marzeniami, morzem i niebem –

Cesare Pavese, włoski poeta i tłumacz


Podążanie ścieżką Buddy to studiowanie siebie. 
Studiowanie siebie to zapominanie o sobie. 
Zapominanie o sobie oznacza oświecenie wszystkimi rzeczami. 
Oświecenie wszystkimi rzeczami oznacza zrzucenie koncepcji ciała-umysłu swojego i innych. 
Nie zostaje żaden atrybut oświecenia, oświecenie bez atrybutów trwa bez końca.

Dōgen


Credo

Czytam i słucham to co mówisz i piszesz
przez okna między wierszy,
przez niepowiedziane i przemilczane
w twoich słowach.
Taki jesteś ciekawszy i znośniejszy,
a nie jako ten, za którego chciałbyś,
by Cię uważano.
Widzę i czuje Cię,
gdy wzdychasz, nabierając powietrza,
by wyrzucić następną konstrukcje twego ego
i ciąg usprawiedliwień,
kim nie jesteś,
a kim właściwie jesteś,
że ja i cały świat Cię nie rozumiemy.
Słucham i czytam Cię uważnie,
KOCHANIE,
w twoich żarliwych zaprzeczeniach,
a jeszcze bardziej między nimi,
co mówiąc, nie chcesz mi powiedzieć,
kim nie jesteś tak właściwie,
a kim jesteś,
słyszę głos intymniejszy od brzmiącego,
obnażający Cię
do większego piękna twej istoty.
W potoku słów wpadam w krótkie
łączące je puste przestrzenie,
i słucham ich echa,
odbicia głosu twego serca,
którego słowa nie są w stanie
ani stłumić, ani zdeformować.
Nastawiam ucha
do piersi twego międzysłowia
i tej cieniutkiej nitce pozwalam wić
niczym nową szatę,
pieśń twej wewnętrzny prawdy,
wyzwalającej do obezwładnienia,
bo rozluźniającej muskuły Twojej twarzy,
że uśmiechasz się bez sztucznego ich napinania,
gdy tak ciągle jeszcze wierzę w Ciebie,
piękny,
cudowny,
wielki
człowieku.




Początek rzeczy.

Niebyt nie istniał wtedy,
ani byt nie istniał.
Nie było też przestrzeni
i nieba u góry.
Co rwało się ku życiu?
Gdzie?
W Czyjej opiece?
Gdzie wody morskie były,
otchłanie głębokie?

Śmierć nie istniała wówczas
ani nieśmiertelność.
Pomiędzy dniem
i nocą nie było rozłamu.

Przez własną moc to JEDNO
bez tchu oddychało,
I nic innego nigdzie,
prócz Niego nie było.
Ciemność była z początku
ciemnością okryta.

To wszystko było morską
otchłanią bezkształtną.
Pustkowiem źródło bytu
było otoczone.
Z niego JEDNO powstało
przez potęgę Żaru.
Z tego zaś Żądza najpierw
wykwitła ku górze.
I stała się najpierwszym
zarodnikiem ducha.

Związek bytu z niebytem
znaleźli mędrcy,
co w swym sercu szukali,
potężni rozumem.
Przeciągnęli ukośnie
swój sznurek mierniczy.

Co było tam u góry
i co było w dole?
Byli dawcy zarodków,
były sił skupienia.
Samorództwo u dołu,
u góry dążenie.

Ale kto wie to wszystko,
kto mógłby wyjaśnić.
Skąd wszystko to powstało,
skąd ta nowa twórczość?
Bogowie są stworzeni
wraz z stworzeniem świata.
A więc kto może wiedzieć,
skąd wszystko powstało?

I skąd cała ta różnorodność
powstała w twórczości?
Ten, kto ją stworzył może,
lub może nie stworzył.
Ten, kto jest władcą wielkim
w Najwyższych Niebiosach,
Ten wie zapewne wszystko,
a może też nie wie?

Rigweda 10.129










środa, 29 stycznia 2014

Czuję, że...



Drzwi do nowego już powoli się otwierają,
Ale i nie wiem, kiedy to się stanie widoczne,
Tak by ktoś inny widział co ja u mojego boku,
I wziąwszy się ręce mogli wejść w nie razem..


Czuję też, że stare prawdy mają teraz więcej do powiedzenia,
Oczywiście tak symbolicznie, bo nikt nie zna przyszłej kreacji,
Najgorzej z tymi co wszystko biorą na serio i walczą do upadłego,
W imię ich własnych przekonań, czy wpojonych wcześniej ideałów,
Wtedy żyją w strachu wg zasad niżej podanych.......



Gdyby teraz ktoś umierający z pragnienia wiedział, że na pustyni,
Ma na sobie plecak pełen wody w stanie niewidzialnym i gazowym,
I to wiedział, że może z niego skorzystać i jako sportowiec nie chciał,
To w ten tylko sposób mógłby coś udowodnić, przeżyć i doświadczyć?

Jaką podjąłby decyzję, to nie wiem, ale wiem,
Że to świadomość plecaka pomaga przetrwać!
Oczywiście tylko tym co mają jego świadomość.


Czuję, że muszę tak każdy dzień zaczynać na nowo od siebie,
Broń Boże innych zmieniać, aby się nie zaangażować w iluzję,
Potrzeb, obowiązków, zleceń innych, czy ich ratowania interesów.
Wystarczy robić to co inni nie znoszą, nic nie robić co byłoby zbędne:



Od dzieciństwa jesteśmy poszturchiwani i namawiani do pracy dla innych,
Z racji idei poświęceń dla innych, bo samolubstwem jest wyłącznie dla siebie,
Nie wiem, ale podejrzewam, że ma to cel wzbudzania poczucia winy grzechu,
Namaszczonego nam już przy samym urodzeniu przez autorytatywny kościół...

Najśmieszniejsze jest to, że takie okultystyczne zabiegi są napiętnowane,
W innych religiach nazwanych pogańskimi i z pogardą wyższości nad nimi.
Czuję w tym jakiś osobisty przekręt naszego ego i chęć manipulacji władzy,
Bo dla większości tak wychowanych ludzi rośnie potrzeba czegoś dla siebie,
Poświęcenia, zagarniania dób materialnych, dla tłamszonego od początku ego.

Grzesznik czuje się winny, więc traci radość.
Jak masz cieszyć się życiem, gdy stale czujesz się winny, stale chodzisz do kościoła,
by spowiadać się ze swych złych uczynków? 
 Źle zrobiłem, źle, źle… całe życie wydaje ci się składać z grzechów.
 Jak masz żyć w radości? Cieszenie się życiem staje się niemożliwe. 
Stajesz się ciężki, przytłoczony. Na twej piersi zasiada wina, miażdży cię jak skała, 
nie pozwala ci tańczyć. Jak masz tańczyć? Jak może tańczyć Poczucie winy? 
Jak może śpiewać? Kochać? Żyć? 
Kto więc myśli, że grzeszy, że jest winny, umarły za życia, ten już jest w grobie. 
OSHO



I kwiatki nad nim rosną....

wtorek, 28 stycznia 2014

Zasada lustra


Przyjdzie taka chwila, gdy stwierdzisz, że wszystko się skończyło. 
To właśnie będzie początek.


[Louis Dearborn L'Amour]

Podobnie jest każdego dnia, jak po awanturze poprzedniego,
I tak w każdym następnym wypływają jak z bagna bąble gazu,
By je za każdym razem uzdrowić spokojną równowagą uwagi.

To jedyna droga na obecne tu wzburzone czasy,
Nie reagowania gwałtownie na zaczepki innych,
To nie znaczy, że mamy je tolerować przyjmując.

Gdy ktoś ryczy, to należy mu jedynie teraz współczuć,
To, że traci niepotrzebnie tak cenną energię i zdrowie,
Gdy kieruję ją do nas, to nasz spokój będzie mu lustrem,
Dostanie ją z powrotem w dwójnasób ze zdwojoną siłą.

Ale wtedy musisz uważać, aby nie dołożyć tej swojej własnej,
Bo gdy będzie miała podobną wibrację złości, będą zdwojone,
Po połączeniu się z podobnymi agresora i wrócą jak bumerang.


Nikt tu nikogo nie poucza, a jedynie zadufani chorzy rodzice, 
Kapłani religii i nauczyciele, mamy wolną wolę gadać głupoty, 
Ale nikt z nas bez siebie samego, już nie weźmie ich do siebie, 
Tak jak Saint Germain. przekazuje, to co wie lub co sam przeżył, 
A my możemy z tego korzystać lub nie, ale tylko w doświadczeniu, 
I to na samym sobie i po przyjęciu wniosku z tego doświadczenia...

Ogólnie to uczy przykład, lub obserwacja co drugi robi, a nie gadanie..
Dlatego musicie przyznać, że nie słyszeliście mojej opinii o kimkolwiek, 
A jeśli już, to o opinii jaką ktoś wypowiada i na temat jego wypowiedzi... 
Nie wolno nam w dyskusji zapominać o szacunku dla dyskutanta i poglądów.


Ale czasami ludźmi trzeba potrząsnąć i to własnym przykładem:


"Posłanie do nadwrażliwych"

"Bądźcie pozdrowieni nadwrażliwi
za waszą czułość w nieczułości świata
za niepewność wśród jego pewności

Bądźcie pozdrowieni
za to, że odczuwacie innych tak, jak siebie samych

Bądźcie pozdrowieni
za to, że odczuwacie niepokój świata
jego bezdenną ograniczoność i pewność siebie

Bądźcie pozdrowieni
za potrzebę oczyszczenia rąk z niewidzialnego brudu świata
za wasz lęk przed bezsensem istnienia

Za delikatność nie mówienia innym tego, co w nich widzicie

Bądźcie pozdrowieni!!


Zasada lustra zawsze działa w obie strony, jak puszczane zajączki,
Tylko my możemy sobie wybaczyć, nikt inny, a gdy to robi to sobie,
Wybacza każdy sobie samemu i w swoim zakresie życia na ekranie,
Co prawda ekran mamy jak paletę wspólny, ale osobne pędzle w rękach.







poniedziałek, 27 stycznia 2014

Jestem który jest


http://www.dailymail.co.uk/sciencetech/article-2545552/Stephen-Hawking-admits-no...


 

Więc jak wierzysz w czarne dziury, to są, jak nie, to ich nie będzie,
Wszystko zależy, czy uwierzysz w zbiorowej iluzji pomysły nauki..
Każdy wrażliwszy będzie widział przejawy z za kulis świadomości,
Jedni wierzą w to co drudzy mówią i każdy własną warstwę nakłada.

Wodne cieki tak jak opary wody tworzą dla wizji warunki,
Dlatego wrażliwsi medialni poszukiwacze często i widzą,
Jedni UFO, a drudzy duchy i w miejscach oparów Akashy.


https://www.youtube.com/watch?v=7tXU56sMz0w


Merkaba to wirujący ostrosłup gwiaździsty złożony z dwóch zazębionych ostrosłupów
Górny wierzchołek ostrosłupa skierowanego ku górze znajduje się w odległości dłoni nad głową, 
a wierzchołek ostrosłupa skierowanego ku dołowi znajduje się w odległości dłoni poniżej stóp.

Oba te wierzchołki połączone są kanałem, który biegnie poprzez główne centra energetyczne w ciele. 
Ten kanał ma średnice kółka jaki tworzą kciuk z palcem środkowym dłoni. Wygląda to jak szklana rura fluorescencyjna z obu stron zakończona jest formą kryształu, która pasuje do wierzchołków ostrosłupów.

Wprawiona w ruch ,wirująca MER-KA-BA ma średnicę 50 -- 60 stóp , proporcjonalnie do wzrostu człowieka. 
Daje nam poszerzoną świadomość tego, kim jesteśmy, podłącza nas do wyższych poziomów świadomości i przywraca pamięć o nieskończonych możliwościach naszej istoty.


Sądzę, że to właśnie zjawisko UFO jest pewnego rodzaju Merkabą,
Tych co już opuścili egzystencję ciała po odejściu z tego łez padołu,
Jak ptaki unoszone dojrzałą świadomością wznoszącego powiewu,
Do lotu w inne obszary bytu dostępne tylko oświeconym i gotowym.


https://www.youtube.com/watch?v=pYwaQVZV9Gc




Jestem, który jest i tak jak ja w Tobie, tak Ty we mnie,
Ale wiem, że nie w dół i na zewnątrz, ale w głąb siebie,
Mam za to w siebie patrzeć, marzyć i głęboko przeżywać,
No i też wszystko jak leci; wierzyć, kochać i akceptować!


Myśl, to energia świadomości zatrzymana w ruchu.
Bardziej zagęszczona tworzy artefakt myślokształtu.

To on w zależności od akceptacji może nas prześladować,
Czerpiąc od nas energię życia by samemu jak ego przeżywać,
To te diabły za kołnierzem, strachy i duchy, którymi się straszymy.

Wszystko jest nami tak jak i nasze wcześniejsze o nich myśli,
Wszystko co odbieramy zmysłowo należy do naszej projekcji!





niedziela, 26 stycznia 2014

Kim jestem na prawdę?



Kim jestem, myślą, mową, czy też uczynkiem?
A może wszystkim jednym na raz, jak w iluzji?

https://www.youtube.com/watch?v=EKtevjrZOGs


Zapewne jestem tym, co sam i sobą tworzę,
Pięknem kiedy piękno, jak i koszmarem nocy,
Gdy odbiciem stanu ducha zatopionego w iluzji.

http://www.shaumbra.pl/przekazy/adamus/Discovery/5%20-%20Odkrycie%205.html



O wierze (w siebie):

"Rózia w drodze do przedszkola:
- O kotek! Ale czemu ucieka?
- Może się nas boi...
- A czemu?
- Hmm, może nie wie czego się po nas spodziewać?
- To czemu kotek nie może w nas uwierzyć?
... tak sobie pomyślałam, że może dlatego, 
że często my sami w siebie nie wierzymy..."


GDY MAM WIARĘ W SIEBIE

Mając wiarę w siebie żyję na poziomie maksimum egzystencji. 
Wiem, co we mnie naprawdę tkwi. Stać mnie na podjęcie jakiegokolwiek ryzyka, rozwijam się jako osobowość,  czynię to, co jestem w stanie zrobić, czyli wykorzystuję swój rzeczywisty potencjał.

Człowiek bez wiary w siebie nie robi nic, nie ma nic, jest nikim.
Człowiek mający wiarę w siebie robi wszystko, ma wszystko, jest wszystkim.

Grafik - Tumblr

www.wewnetrznedziecko.com
@[482425801827449:274:W poszukiwaniu drogi do "wewnętrznego dziecka"]



GDY MAM WIARĘ W SIEBIE 
 Mając wiarę w siebie żyję na poziomie maksimum egzystencji.
 Wiem, co we mnie naprawdę tkwi. 
Stać mnie na podjęcie jakiegokolwiek ryzyka, rozwijam się jako osobowość, 
 czynię to, co jestem w stanie zrobić, czyli wykorzystuję swój rzeczywisty potencjał. 
 Człowiek bez wiary w siebie nie robi nic, nie ma nic, jest nikim. 
Człowiek mający wiarę w siebie robi wszystko, 
ma wszystko, jest wszystkim. Grafik - Tumblr 
L

Symbolicznie, tak jak zaleca Adamus, musimy wyjść z iluzji,
Z pełną odpowiedzialnością za świadome teraz tutaj życie....
By wejść w nie z powrotem zostawiając przeszłości artefakty,
Świadomie bez dokonywania wyboru niechcianych rzeczy innych,
Zajmowania się cudzymi sprawami, a nawet i najbliższej rodziny..

Zróbmy też coś dla siebie, bez chcicy i wątpliwości, co do jej zasługi,
Tak po prostu spontanicznie i nie musi to być coś wielkiego, drobiazg;
Wycieczka na wyspy Kanaryjskie, czy do Ameryki Łacińskiej w podróż!





"Pewien ptak codziennie chronił się w suchych gałęziach drzewa, 
stojącego pośród rozległego pustynnego krajobrazu. 
Razu pewnego trąba powietrzna wyrwała drzewo z korzeniami,
 i biedny ptak musiał przelecieć aż sto długich mil, zanim, 
wyczerpany, znalazł sobie nowe schronienie. 
Gdy wreszcie, po długim locie dotarł do gęstego lasu, 
znalazł tam niezliczone drzewa, które uginały się od owoców…
- Gdyby uschnięte drzewo ocalało, nic nie skłoniłoby ptaka, by wyrzekł się bezpieczeństwa i poszybował w przestworza.
Nieszczęścia mogą prowadzić do rozwoju.
Trzeba tylko zrozumieć lekcję jaka się w nich kryje."
OSHO



sobota, 25 stycznia 2014

Atom


Podejrzewam, że podobnie jak osobna kropla wody, tak i również ten atom,
To niby odrębne światy i oddzielone od siebie, a jednak stanowiące i jedno.
To największa zagadka Stwórcy dla nas jako zajmujących miejsce w środku,
Zagubieni jak gracze komputerowi wciągnięci do środka gry programu kompa.





Czuję się czasami jak szwajcarski ser z dziurami atomów w sobie,
Ale i też jak pianka na powierzchni oceanu pustki która jest pełnią,
Że niby proporcja w naszym wszechświecie materii do tej ciężkiej,
I ciemnej jest o wiele większa, bo około 10% wagowo, a to teoria,
To jak można stwierdzić, co jest na zewnątrz, będąc w środku jaja?

Pozycja koncepcji nienarodzonego kurczaka jest podobna do naszej,
Tyle wiemy, co jest wyświetlane na naszym ekranie i od środka jaja,
Co może sobie wyświetlić nienarodzony kurczak projekcją umysłu...

http://www.youtube.com/watch?v=oCimXVSaKnU

http://www.youtube.com/watch?v=sEo3hakORXU&list=PLZ4_KIi8kwJLIJRS1TYGk1b4dfocZGiBi&index=60




Co jest prawdą, w świecie, a co jej odbiciem?
Nie wiem, ale dopóki się z niego nie wydostanę,
Życie to zdobywanie perspektywy tak jak z drzewa,
Na które cały czas się we wszystkie strony wspinamy.

Dlatego naszym ukrytym celem jest takie poszerzanie naszej świadomości!
Począwszy od atomu, którym kiedyś byliśmy, aż do świadomości jago ciała,
Tak skomplikowanego i rozległego, jak ten nasz kosmos w super kosmosie,
Ale który już zawiera nieskończenie wiele mikrokosmosów w sobie samym.



Każdy jest teraz właścicielem i twórca własnego świata kosmosu,
Każdy posiada w sobie nieskończona ilość tworzonych tu światów,
To pozycja wnętrza naszego udziału, oddziela nas tylko od Stwórcy,
To jedynie pojecie oddzielenia od Niego podobnie jak pojęcie czasu.


http://tamar102.bloog.pl/id,339836644,title,Manuskrypt-przetrwania,index.html

Świetnie tutaj jest pokazane, co my mamy robić by się oswobodzić,
Z naszego świata o nim wyobrażeń, tak by móc go na nowo tworzyć!

http://www.blueearthawakening.com/




"Your world" is not your world; it is only your perception ~ Adyashanti

"Twój świat" nie jest tutaj światem tylko percepcją umysłu,
A więc teraz mamy sytuacje podobną jak do starego kompa,
Który potrzebuje formatowania zebranych starych danych,
Po to by wpisać nowe programy i z nich korzystać na nowo.

Nie chodzi o to by wymazać wszystko i na raz z iluzji,
Należy to czynić świadomie krok po kroku i wymazać,
A zaraz potem wprowadzić coś nowego i to od postawy,
Wtedy nie znikniemy całkowicie z pola wiedzenia innych.

Nawet jak zmienimy wszystkie podstawy, to dalej będziemy patrzeć,
Tymi samymi oczami przestać koloryzować jak poza naszym pudłem,
Bo percepcja tworzy wibrację dzięki której widzimy tą swoja iluzję.

Tą sytuację można porównać do dziecka bawiącego się w piaskownicy,
Zbudowało zamek z piasku i nie chce wracać do domu by ktoś nie zburzył,
Jako uczeń nie będzie chciał zmazać obraz stworzony na tablicy w obawie,
Za to my tak w tą sytuację weszliśmy, że mamy brak świadomości rodziców.





Czekać, już niedługo.
Mieć nadzieję, po co?
Cierpienie minęło!
Światło i Miłość osiągają Waszą Rzeczywistość.


Ten Świat upada i Wy podnosicie się do Nieba.
Ten Czas blaknie a Przestrzeń się rozpuszcza.
To Życie nasyci Was ponad wszystkie miary, albowiem zaprawdę:


Już nigdy nie będziecie spragnieni
i już nigdy więcej nie będziecie cierpieć głodu.


Ja Jestem to Ja Jestem
Ja Jestem Miłością


SAINT GERMAIN
pośród Was
ASANA MAHATARI


Źródło: lichtweltverlag.com
Tłumaczenie: Team TERRA




piątek, 24 stycznia 2014

Wizje


Czy dzięki naszym wizjom tworzymy własne światy,
A one zgodnie ze fraktalami Fibonacciego się nakładają,
Wszystko na to wskazuje jeśli jesteśmy współtwórcami,
I mamy świętą wolną wolę daną nam od Stwórcy samego.

To my tworzymy kształty myśli jako te myślokształty,
A układając się w różnorodne struktury kwiatu życia,
Tworzą nam nieskończenie wiele projektów dla uczucia,
Wolność myśli to jedno, ale najważniejsze są teraz uczucia,

To one krystalizują niby automatycznie i bez naszej świadomości umysłu,
Zanim się sami zorientujemy, że tworzymy wszystko co myślimy i o innych,
To największa lekcja życia jako walki z wiatrakami stworzonymi przez siebie!

Jak się przyznać samemu sobie, że atak na nas, sami prowokowaliśmy,
Sami myśląc wcześniej o nim i w innym kontekście przebiegu zdarzeń?




Integralną częścią życia jednostki jest kontemplacja, 
o której mamy skłonność zapominać pod pretekstem pracy i obowiązków.

Sri Amma Bhagavan


Kiedy przestajesz nazywać to co się dzieje,
 wtedy naprawdę zaczniesz widzieć.

Sri Amma Bhagavan



Wizje oparte są na wyobraźni, a ta na doświadczeniach,
Nie można pisać, czy malować i nie mając bazy danych,
Ale często ta baza zdobyta w tym życiu tylko przeszkadza,
Bo nie mamy pełnej świadomości bazy danych z Akashy.

Wtedy, gdy nie ulegniemy zaufaniu naszego wewnętrznego Mistrza,
Nie stanie się osiągalne nasze poznanie i realizacja wizji tu i teraz,
Często wpadamy w depresję lub w gwałtowność niekontrolowanych,
Wydarzeń niby prowokowanych przez innych, a tworzonych przez nas!

Nie ma innej drogi wtedy, jak wejście do własnego wnętrza,
Bardzo dobrze pomaga w tym Ayahuasca i gotowe już DMT,
Głównie wtedy gdy nie jesteśmy sobie go w sobie wytworzyć,
Trudno żądać od kogoś w depresji o fale radości w jego stanie,
A to jest warunek wydzielania pozostałych hormonów szczęścia.

Bo one pomagają nam skonfrontować problemy z rzeczywistością,
Wyprowadzić nas z przeżywania pętli czasowej starej przeszłości,
W stanie radości tworzenia, gdy je dotykasz to promień trzeciego oka,
Rozjaśnia je jak słońce wpadające do ciemnych zakamarków katakumb.

Przeżyłem to w szpitalu, wtedy podczas podróży do światów,
Kiedy to na samym dole znalazłem artefakt najstarszej religii,
Kozła z szyderczym uśmiechem na gębie promieniującej radością,
Ze spotkania z moim spojrzeniem rozświetlającym tamten świat...



Nie wiem, czy to moja anty wizja porażki Radwańskiej i w niej tryumf Azarenki,
Dodała Agnieszce trochę więcej sił do zwycięstwa, czy to lekcja dla mnie samego,
Bym nie uwierzył w wizje i przepowiednie prekognicji, ale liczył tylko na siebie?

Wydaje mi się, że bardziej prawdopodobna jest druga opcja,
Potwierdzająca to, że nic nie jest z góry i pewne i ostateczne,
Że w każdej chwili mamy wpływ na przyszłość w twórczości,
Że nie jest ona niczym zdeterminowana w iluzji naszego umysłu!



Cieszę się, że w tym aspekcie udało mi się powstrzymać wizję Łukaszenki,
Właśnie to gra Agnieszki, odsłania głównie błędy innych i jest ich lustrem,
Jest ona świetnym przykładem prezentowania naszych słabości ekranu iluzji.

Może tu znajdziemy rozwiązanie: http://www.annakubica.com/transformacja-1-2.html

http://zenforest.wordpress.com/2008/06/05/tak-mocno-pragniesz-oto-przyczyna-dlaczego-nie-otrzymujesz/




 PRAWDZIWA TWARZ SZCZĘŚCIA  


 Kiedy pytasz mnie kim jestem …..


Spoglądasz w lustro swej Mocy


 By ujrzeć wszystkie kolory tęczy


 Jakie w sobie odnaleźć pragniesz  


 Ty jesteś innym mną  


I pragnę się dziś z Tobą spotkać


Rozjaśnić wszystkie cienie


Światłem naszej Miłości. 


 Gdy pytasz mnie kim Jestem  


 Znikam czasem bezpowrotnie


 Byś mnie na nowo odnalazł


Tutaj gdzie zawsze Jestem


 Gdy oddycham lekko Tobą


I kąpię się w wodospadzie Prawdy


 Miłość chyli głowę w podziękowaniu


 Za otrzymaną szansę – ŻYCIE


 I znów oddycham Tobą  


Widzę Ciebie.

/Autorka od dawna przeze mnie podziwiana Anna Bogusz/

czwartek, 23 stycznia 2014

Wolność



Do przemyślenia na ten tydzień...
Prawdziwa wolność to nie wolność od czegoś, ale wolność z czymś.

Real freedom is not freedom from something but freedom with something.

Sri Amma Bhagavan





http://jagathon8.blogspot.com/2014/01/syreny-nasi-podwodni-przyjaciele.html?spref=fb


http://whitedevas.eu/?p=1485


Wolność, to swoboda wyobraźni nie pozbawiona akceptacji,
Wszystkiego co tu jest i żyje obok i na końcu naszego świata,
Dopiero się uczymy, że wolna wola innych jest równa naszej,
Wtedy świat przestanie być kipielą walczących ze sobą piranii.

Zawsze mnie fascynowała cywilizacja zgodna z naturą,
Dlatego z zainteresowaniem oglądałem film pt. 'Avatar'
W którym głównym wątkiem była wolność i odmienność,
Podobne zdumione oczy były Hiszpanów Corteza w Ameryce,
Przecież wolność nie może zależeć od stopnia odrębności gatunku!

Akceptacja rodzi szacunek, strach odrębności złość nietolerancji,
Jeżeli mamy się uważać w swojej pysze, za ten nadrzędny gatunek,
To musimy się zachowywać jak ojciec i dla wszystkich gatunków.

W wolności niezbędny jest rozwój duchowy, a nie postęp techniczny,
Nasz umysł musi być wolny od zastępstwa i wyręczania dla wygody,
To co tworzymy musi zawierać energię prany tak jak tworzymy dzieci,
Tak jak pomagamy gatunkom zanikającym i wypuszczanym na wolność.

Każde inne działanie jest samowolą i ograniczeniem ewolucji,
Ograniczona ewolucja czegokolwiek wypacza zamysł Stwórcy.




Każdy musi czuć się i być wolnym od manipulacji innych,
Bo niby ma własną wolę, ale nie może dać się podpuszczać,
Sugestii innych wbrew swoich możliwości podświadomości,
Tak też podejrzewam było z wygraną Radwańskiej z Azarenką,
Nie starczyło jedynie chęci, gdy nogi odmawiają posłuszeństwo,
Kiedy się nie słucha podświadomości rad na bieżąco i nadużywa,
Wtedy w następnym pojedynku słabością nóg jak ona się przegrywa.

Więc niby mamy tu wolną wolę, ale i uzależnioną od możliwości,
Nie wolno nam też lekceważyć sygnałów ciała tego bio-komputera,
Na tym polega zrozumienie i współpraca z sygnałami podświadomości

środa, 22 stycznia 2014

Potop




"Czy ludzie byli świadkami
zasadniczych przemian naszej skorupy ziemskiej 
i byli współcześni dinozaurom,
które żyły stosunkowo niedawno: 
geologiczna chronologia kurczy się
niczym nadmiernie rozciągnięta gumka, 
a wraz z tym czas trwania trzeciorzędu
spada niemal do zera."



Wydaje się, że może już nie długo dowiemy się czegoś bliższego prawdy,
O sobie jako ludzkości i o historii pisanej kłamliwie przez zwycięzców.

Ukryta i nieznana archeologia wyjdzie na jaw i jej artefakty,
Nigdy Darwin nie sugerował, że człowiek pochodzi od małpy,
Tylko ludzie z zazdrości i innych pobudek przekręcają znaczenie,
To kamienie Ica świadczą, że żył niedawno z razem dinozaurami.

Jak można twierdzić, że człowiek pochodzący wprost od małpy,
Stworzyłby astronomię i o takiej wiedzy, jak choćby Majowie,
Czy Sodoma i Gomora to miasta zniszczone przez broń atomową?


To wszystko już wiemy, ale cały czas się zastanawiam, 
Nad sensem ukrywania artefaktów dochodzenia prawdy,
Jak zwykle komuś zależy byśmy nie doszli do samej prawdy,
Przecież to wspaniałe odkrywać zawsze coś nowego w nauce.

Wiem jedno, że nasza obecna cywilizacja jest po kataklizmie!
To jedno jest pewne, a czas historii można rozciągać jak gumkę,
Biblia mówiła o czasie powstanie świata i o paru tysiącach lat,
To może nabierać sensu, gdyby chodziło o świat po kataklizmie!

Ale "Bóg" biblijny, to twórca tak jak my programu w komputerze,
Wypada skurczyć tą gumkę do rozmiarów igły historii powstania,
Świata powstałego na Ziemi, a byt rozciągnąć w nieskończoność.



Czy człowiek wieku kamienia łupanego stworzyłby takie megality?
Więc obudźmy się i wyrzućmy całą dotychczasową wiedzę do kosza,
Prawdziwa wiedza zapisana jest w naszych komórkach i tylko wtedy,
Gdy wejdziemy w trans poszerzenia świadomości i ją zaakceptujemy,
One akceptując nasze zezwolenie powoli przekażą nam wyświetlając!

Nie mówię bzdur, bo to wszystko co wiemy już o duszy,
To musimy ją tu zgrać z tym naszym zapisem DNA w nas,
Będzie tak, jak z odtwarzaczem DVD i obrazem na ekranie.
Wiem co mówię, a wyłączono go dla przetrwania w mózgu,
Przecież bez niego nie mielibyśmy do niego dostępu zmysłów.

Przecież na wzór samego siebie stworzyliśmy; kamerę wzroku,
Zapis taśm w komórkach DNA i RNA i inne funkcje zmysłowe,
Wszystko po to, aby przetrwać po kataklizmie i siebie odkrywać!

Nic o nas i bez nas, niczego bez naszego obrazu tu nie ma,
To, że ktoś odchodzi z programu to sam go sobie wyłącza,
Jak laptop przenosi winne miejsce czasowe i go przeżywa,
Dla niepoznaki po kataklizmie ma tu program ewolucji bytu,
Ale pewnie gdy się wszyscy obudzimy nie będziemy musieli,
Za każdym razem na nowo wychodzić i wchodzić przez rym.

Jaki to jest rym i do czego, a to wiadomo, że do 'zupy',
To ocean wszystkiego co jest, czyli programu "Boga"!

Tak jak wszystko jest Stwórcą i jak nieskończoność Twórców,
Tak są i Twórcy; dobrzy i ci źli blokujący nas od prawdy Jego!





Każdy musi sobie odpowiedzieć sam.