W mojej klasie wszyscy siedzimy już razem,
Bo tam to wszyscy, jesteśmy chanellinger'ami,
Faktycznie każdy z nas przynosi własne prace,
Zapisu wydarzeń - przeszkadzających w pracy.
Jak się też i okazało skromna Zosia przyniosła najmniejszą pracę,
Bo na każdej z jej stron było zapisane tylko jedno słowo miłość,
To ono było kluczem otwarcia do tego szerokiego pasma dostępu,
Teraz zrozumieliśmy, że to co braliśmy za zasługi nie było wzniesieniem.
Wzniesieniem, była przepustowość naszej pracy szeroko-pasmowo,
Ci z nas i co którzy najwięcej energii przepuścili przez siebie do Gai,
Teraz okazali się najwspanialsi, nie ci absorbujący dla siebie i innych,
Dla nas energia od innych jest mało warta, podobnie jak i zatrzymana.
Tylko w kontakcie z naturą Gai i jej produktami i owocami być można.
Zdrowym, energetycznie i umysłowo, odżywianym wprost ze Światła,
Dla takich Gaja była jak kryształowe lustro z energetycznym odbiciem,
Dla pozostałych z wąskim pasmem, stawała się odbiciem jak matowym.
http://www.youtube.com/watch?v=mG19GsHPuAI
Tylko miłość do samego siebie zostawiła pustą pracy kartkę,
Tylko ona nie nadaje się do dalszego recyklingu i czyszczenia,
Więc nie warto się starać i pracować dla innych tylko dla siebie!
http://jagathon8.blogspot.com/2013/11/rozumienie-ewolucji-duchowej-czesc-5.html?spref=fb
Dawno już przestałem zmagać się z przepływem myśli,
Wchodzę w medytację w każdej chwili za dnia, a w nocy
Sny stają coraz wyraźniejsze i z sensem wyrazu ich myśli.
Zasypianie przychodzi mi łatwo, za to budzenie trudniej,
Zakładam sobie zatyczki do uszu, ale dopiero na ranem,
Budzę się teraz dość często i właściwie prawie wyspany,
Zasypiam jedynie po to by śnić coraz dalej jak wcześniej,
Najciekawsze jest na końcu snu jest jakby szum w głowie,
Oraz charakterystyczne spiralne błyski pod powiekami.....
http://www.youtube.com/watch?v=mG19GsHPuAI
Tylko miłość do samego siebie zostawiła pustą pracy kartkę,
Tylko ona nie nadaje się do dalszego recyklingu i czyszczenia,
Więc nie warto się starać i pracować dla innych tylko dla siebie!
http://jagathon8.blogspot.com/2013/11/rozumienie-ewolucji-duchowej-czesc-5.html?spref=fb
Dawno już przestałem zmagać się z przepływem myśli,
Wchodzę w medytację w każdej chwili za dnia, a w nocy
Sny stają coraz wyraźniejsze i z sensem wyrazu ich myśli.
Zasypianie przychodzi mi łatwo, za to budzenie trudniej,
Zakładam sobie zatyczki do uszu, ale dopiero na ranem,
Budzę się teraz dość często i właściwie prawie wyspany,
Zasypiam jedynie po to by śnić coraz dalej jak wcześniej,
Najciekawsze jest na końcu snu jest jakby szum w głowie,
Oraz charakterystyczne spiralne błyski pod powiekami.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz