Teraz możecie sobie uzmysłowić, ilu ludzi chodzi na „głodzie”,
Chodzą bladzi, nieszczęśliwi, zamknięci i szukają Jej wszędzie,
U innych, nawet próbują im zabierać, przez skupianie na sobie!
Intuicyjnie wiedzą, że taką uwagą dostają choć na chwilę i mogą,
Też na krótko Nią pooddychać ale nie wolno im dawać bezkarnie,
Jak żebrakowi pieniądze przed kościołem, bo stają się uzależnieni,
Czy to od osób i miejsca, bo wtedy ich nic nie ruszy z marazmu,!
By zaczęli szukać źródła światła, gdy Miłość nie ma też dostępu,
A i sami nie mogą siebie pokochać, to wiedzę każdą odrzucają!
Pozostaje im ten strach, taki jak wstrząs życiowy,
I w następstwie bardzo długa droga oczyszczenia,
Więc nie wolno nam się dzielić Energią bezmyślnie,
Bo natychmiast upuszczą ją jak wodę ze studni sami.
Zawsze trzeba zaczynać od słowa i powoli oczyszczać naczynie,
Gdy przyjmują, to dolewać powoli jak dziecku nie wiele i na dno,
Ale nigdy do pełna! Dlatego, że Wy tego nie widzicie nie słyszycie..
Szukajcie znaków, są dla Was, od nas i od Niego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz