Zawsze próbowałem sobie to wytłumaczyć jak to możliwe,
Dochodziłem do konkluzji, że to chodzenie jak po wodzie.
Pewnego owada skoczka, co się ślizga wykorzystując napięcie,
To napięcie powierzchniowe w tu i teraz, gdy się zastanawiamy.
Gdy zaczynamy działać najpierw myślą szczególnie o przeszłości,
Wtedy, żeby nie utonąć zaczynamy czas i zaginać czasoprzestrzeń.
Po prostu tak aby się w 'tu i teraz' nie zatopić jak w medytacji,
Przenosimy własną uwagę jakby na film, na który wchodzimy.
Jak na ruchomą taśmę tracąc na dłuższą chwilę własną równowagę,
Czy to możliwe, że tak jesteśmy rozchwiani, że tworzymy tą iluzję?
Coś podobnego przeżywamy, czy to w tańcu kręcąc się z partnerem,
Podobnie gdy jesteśmy zakochani lub oczarowani pierwszą miłością.
Takie oto myśli dnia naszły mnie od rana,
A inspiracją były jak zwykle ciekawe obrazy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz