Czy może tak będzie wyglądał człowiek krystalicznej świadomości?
A jeśli ten artysta też tworzy pod wpływem komunikacji z Wyższym?
Czy tak będziemy odbierać istniejące obok nas zwierzęta?
Jeśli tak to nie będę wielce zdziwiony po swoich przejściach.
Podobnie widzą tak ludzie klarownie czyści od przywiązań,
Po dawce DMT własnego w trakcie medytacji i Ayahuasca.
Wszystko to za sprawą naszej gotowości tu i do bezpośredniego kontaktu,
Wszyscy spodziewają się lądowania kosmitów czy Galaktycznej Federacji.
A może być niespodzianka, bo w czasie Wydarzenia Wzniesienia,
Wejdą w nas nasi odwieczni bracia i siostry kosmiczni, jak w pojazd.
Tak należy rozumieć zstąpienie Chrystusowej energii w nas.
Wejście za transformacją ciała węglowego w krystaliczny 'I am'.
Czy tak będzie nikt nie wie, bo z desek teatru nie widać amfiteatru,
A z amfiteatru, można tylko w zarysie, bo jesteśmy jak 'na przodku'.
Gdy maszyna wiertnicza wgryza się tak jak w glebę czasu,
Można tylko mieć nadzieję, że wszystko wypadnie dobrze.
Jesteśmy jak mikroby na czubku wiertła spirali galaktyki gwiezdnej,
A i ona nie wie, co napotka na drodze, więc czujmy się jak odkrywcy.
Jesteśmy też prawdziwymi podróżnikami, co zaledwie śnią 'o życiu',
Gdy razem z Ziemią dobijemy do tej Nowej Ziemi, to się obudzimy.
Każdy tak płynie we własnym kokonie bąbla,
Ale to sen jest tak realny, że staje się naturalny.
Śnimy prawdopodobnie to, co będzie nam możliwie 'tam' potrzebne,
Ucząc się tak, jak czytaniem książki, co będziemy sami tam kreować.
Dawno temu już na blogu Dnia - myśli pisałem o takiej podróży i o śnie w niej,
Nawet oglądałem film niedawno o podróży międzygwiezdnej o podobnej treści.
Jeśli to jest prawda, a jak dotychczas wszystko mi się sprawdzało,
Dobijamy do właściwego portu, z teoretycznymi doświadczeniami.
Za to tam już nie będziemy się musieli rodzić w koło Macieju,
Bo będziemy w bezczasie, bez czasu logowanego nam w podróży.
Podejrzewam, że to co w tym życiu-śnie tworzyliśmy,
To tam zastaniemy w naszym potencjale do realizacji.
Nie sądzę, aby nas tam wysyłano do czegoś gotowego,
Tak jak pierwszych podróżników do odkrycia Ameryki.
Będzie to na pewno nowy i nieznany nam paradygmat,
Do którego będziemy się musieli dostosować jak w lego.
Ktoś nam wcześniej mówił, że jesteśmy cząstkami całości,
Jedności oceanu różnorodności postrzegania Stwórcy bytu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz