czwartek, 29 września 2011

Co do tłuczków...

Byłbym dla dzieci niesprawiedliwy troszkę,
Że rodzą się w takiej rodzinie automatycznie,
Raczej trzeba to widzieć jako proces celowy,
Kiedy w rodzinie tłuczków rodzi się geniusz.

Wtedy już staje się dla nich obcy jak ci inni,
Podejrzewając nieposłuszeństwo i tą magię,
Gdy szybko się uczy i ma odmienne poglądy.
Co wtedy można obu tym stronom doradzić?
To jedynie wsparcie ku procesowi wolności!

Nie można dzieci ograniczać do pionków,
Postawionych tam gdzie to rodzice im każą,
Uczą się obie strony gwałtownie i też szybko,
Co ich nie zabije, to prawdopodobnie wzmocni!

Tak to młode nasze pokolenie ciągnie i wyciąga,
Z przeszłości zaszłości nauk naszych przodków,
Dzięki temu to stare odchodzi, a nowe przychodzi,
Każdy z nas wizje tworzy własne czytając książki,
Więc nie należy powlekać sceny z ekranu się gapiąc,
Prędzej czy później same się starzeją jak - S. Kisiel,
Miał też rację to mówiąc, bo każdy z nas sam musi,
Tworząc własną wizję rzeczywistości w wyobraźni!

Kim jest geniusz, taki jak Stefan Kisielewski?
Jest ten, co potrafi być kompozytorem i pisać.

A gdy żyje zgodnie z prawami natury,
Jest geniuszem i Aniołem dla innych!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz