Lady of the Light:
Na nasze zaproszenie, czytelniczka "Pani Światła" pisze o swoim otwarciu serca:
Czuję się zmuszona podzielić się tutaj moim doświadczeniem otwarcia serca.
Dziękuję za zaproszenie.
W 1985 roku, kiedy miałam 25 lat, przeżywałam kryzys tożsamości w pewnym sensie.
Stałam się świadoma,
że żyłam z mojego ego lub fałszywej persony.
Dobrze znana fraza przyszła do mojej świadomości z książki,
którą wtedy czytałem.
Brzmiało ono: "Poznaj samego siebie i bądź wierny swojemu ja".
To stwierdzenie spowodowało,
że zostałem zmuszona do poznania mojego prawdziwego Ja.
Tak więc pewnego ranka z głębokim przekonaniem postanowiłam,
że będę siedziała w medytacji, aż "poznam siebie".
W tym czasie medytacja nie była mi znana w tym życiu
i nie miałem pojęcia,
jak wiele lat ludzie siedzieli w medytacji próbując 'poznać siebie'.
Więc w mojej niewinności ułożyłam się na środku łóżka,
używając każdej poduszki,
jaką mogłam znaleźć,
zdecydowana siedzieć tam w medytacji,
aż 'poznam siebie', nawet jeśli zajmie to cały dzień.
W ten sposób z zamkniętymi oczami
musiałam zebrać w górę mojej głębokiej determinacji
i spytałam w środku "Kim jestem ja"?
Wtedy stał się cud!
W ciągu 10 minut medytacji nad tym odwiecznym pytaniem
w moim brzuchu pojawiło się świetliste słońce.
Powoli ta kula światła zaczęła wznosić się w górę,
aż dotarła do mojego serca,
gdzie poczułam najgłębszą miłość,
jaką można sobie wyobrazić.
Następnie miałam poczucie wielu żyć,
które były mną i ta głęboka miłość
była wpleciona we wszystkie te życia.
Wtedy usłyszałam lub poczułam słowa
"Jestem Wieczną Miłością".
To było tak głębokie,
że byłam całkowicie przytłoczona
i zadowolona z tej odpowiedzi,
ale było tego więcej.
Światło nadal stawało się jaśniejsze i wznosiło się,
a następnie eksplodowało w mojej wizji.
Całe moje ciało było przepełnione tym Świetlistym Światłem,
czułam, że nie jestem w stanie go pomieścić i
byłam pewna, że wypełniło ono cały pokój.
Wtedy usłyszałam lub wyczułam słowa "I JA JESTEM Światłem".
Znów poczułam respekt i zadowolenie z mojego pytania,
ale było tego więcej.
Światło przesunęło się do obszaru mojej korony
i eksplodowało jak chmura grzyba w niebiesko-białą elektryczną,
prawie piorunującą burzę,
która wystrzeliła w dół przez moje ciało.
Poczułam ogromną siłę w tym rozjaśnieniu
i usłyszałam lub wyczułam słowa "I JA jestem Mocą".
Potem usłyszałam "I tak jest z każdym innym".
W tym momencie,
gdy moje doświadczenie zbliżało się ku końcowi,
moje ego rozpoczęło swoje negocjacje.
Jak ja asymilowałam w to zadziwiające doświadczenie
znałam że ja nigdy nie byłam sama.
Na razie wiedziałam z własnego doświadczenia,
że jestem Wieczną Miłością, Światłem i Mocą
i tak jak wszyscy inni. Wiedziałam,
że żyłam w poprzednich życiach i że wieczna miłość,
której właśnie doświadczyłam,
była spleciona z każdym poprzednim życiem.
Wiedziałam, że nie ma czegoś takiego jak śmierć,
ponieważ wiedziałam, że jestem wieczna.
I wiedziałam,
że tak jak wszyscy inni jesteśmy
Wieczną Miłością, Światłem, Mocą.
Wiedziałam, że wszyscy jesteśmy wieczni i jesteśmy Jednością.
Teraz wiem, kim JA jestem i kim Ty też jesteś!
Dziękuję za tę możliwość dzielenia się,
Namaste!
Pani Światła
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz