Pragmatyzm był wpisany w moje doświadczenia życiowe,
Mimo pasji ciekawości życia i nie tylko na naszej ziemi ...
Stąd moje zainteresowania jako mola książkowego s.f. i Wydziału astronomii,
Niestety nie było mi dane jak i większości tych, co mają się nowego nauczyć.
A jak potem się okazało z wizji moich wcieleń, to miałem się nauczyć,
Głównie pokory i cierpliwości, dlatego skończyłem pragmatyczne studia.
To było dla mnie prawo-pół-kulowca cofaniem się w rozwoju,
Bo nie skończyłbym farmacji za sprawą nauki i to na pamięć ....
Widziałem jak się męczą koledzy i koleżanki, a nie korzystając,
Choćby ze skojarzeń tej samej wiedzy dzielonej na wydziały ...
Później właśnie farmacja nauczyła mnie cierpliwości szczególnie chemia,
Bo nie uczono nas alchemii, ale dużo biochemii, a to co mi odpowiadało.
Razem z koleżanką sami próbowaliśmy ją ożywić intuicyjnie,
Podejrzewając, że nie jest sztywnym schematem jak tafla wody.
A pod którą czai się życie, tak jak zresztą pokazywał mikroskop elektronowy,
Sięgający w głąb materii w sferę atomów i elektronów, jak do mikrokosmosu.
Bardziej takie sprawy mnie interesowały i książki science fiction,
Teraz dochodzę do wniosku, że pragmatyzm był dla nich kotwicą.
Czułem przez skórę, że fantastyka szczególnie naukowa jest bliżej prawdy,
Potrafiłem sobie wyobrazić, że cała materia jest żywa spowolniona czasem.
Fotochemia też mi nie wszytko tłumaczyła czułem się poniekąd,
Jak bohater show'u tv, czy serialu co wszedł w rolę i zapomniał...
132 lata temu urodził się człowiek,
którego wiedza miała ujrzeć światło dzienne
dopiero w dzisiejszych czasach.
Krótko i świetnie skierowuje nas do naszego wnętrza,
Taki był cel ojca Pio, który świetnie wszystko prostuje.
Pomijając pychę i wzdęcia tzw. pośredników bożych,
Sami musimy wybierać i cel i drogę do prawdziwego.
Czy nieba, czy to Boga, bo przecież wiadomo że Stwórcy,
Jak istnieje cała banda pośredników tu i tam w amfiteatrze.
Wszyscy przecież kiedyś przez miłość i serce do Niego wrócimy,
Przestałem się już przejmować innymi, gdy się tutaj dobrze bawią.
Wynika z tego, że jesteśmy pragmatyczni i próbujemy się wcielać,
Aby naprawić swoje wcześniejsze błędy i tak do skończenia świata.
Nadzieja w ty, że nie musisz cudzych sprzątać, a tylko swoje własne,
Tak to jest urządzone że zbawiając siebie pośrednio zbawiasz innych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz