Tłumaczenie

Prawdziwa próba nadchodzi wtedy, kiedy, aby osiągnąć pragnienie, 

Wtedy musimy niejako przekroczyć granice naszej sieci neuronowej,

To tak jakby wyjść z bąbla i znaleźć się na zewnątrz tego „pudełka". 

Ona polega na tym, aby samemu przestać „używać" ludzi, miejsc, czasów, 

Rzeczy i wydarzeń, tych składających się na nasze życie i uświadomić sobie, 

Że pełnia zdrowia nie przychodzi z ubezpieczeniem, dietą czy z ćwiczeniami. 

To proste dla tego kto sobie uzmysłowi tą relację z ekranem,

Podobnie jak z ludźmi, gdy jesteśmy mili, to są przeuroczy.

Przestańmy się tłumaczyć za własne błędy,

Bo zwracamy uwagę innych na nie i patrzą.

Zaczynają je również dostrzegać i oceniać samemu,

Ich ocena dodanej energii pogłębia wspólne widzenie.

Ktoś powie, że złe rzeczy najlepiej samotnie i po ciemku,

Coś w tym jest takie warunki świadomie wybierają mordercy.

Dlatego się mówi że aparat sprawiedliwości jest ślepy,

Ale musimy zdawać sobie, że dla drugiej strony już nie.

Wszystko to jest zapisane w tzw kronice Akaszy po stronie tej niewidzialnej,

Dla aktorów bieżącego teatru chwilowo, ale dla amfiteatru już nie do końca.

Umysł zamyka się w sobie i bez przerwy wertuje zapisane pliki,
Jak dziecko w smartfonie podglądając na bieżąco ekran telewizora.

Aby oderwać je od tego trzeba krzyku lub nieszczęścia,
Kto wie, czy nie w ten sposób nie straciliśmy świadomości.

Tej bycia w raju niby utraconym za sprawą opaski jak mówi Adamus,
Nauka transcendentalna mówi o nadmiernym rozwoju przedniego mózgu.



Kiedyś nasi twórcy ciał modyfikowali zmysły i ich moc możliwości,
Powiększając lewą półkulę, tą ścisłą, ale kosztem prawej uczuciowej.

Zwiększając tym potencjał doznań zmysłowych i kumulowania pamięci,
Obecnie są również zakusy, aby podłączać do ciała elektronikę na stałe...

Podobno manipulowanie żywiołami spowodowało katastrofę Atlantydy,
Nie będziemy się tłumaczyć za błędy przodków i z tego poczucia winy.

A tak to robią religie, strasząc piekłem, reinkarnacją, a wybór należy do nas,
Gdy żyjesz tak jak myślisz, o dobru powszechnym, stajesz się nietykalnym!!!

Cały ten niewidzialny kosmos będzie tobie służył i chronił od złego,
Nie bez kozery i w cudowny sposób ludzie się ratowali z nieszczęść.



Za sprawą kryształowego serca:

https://tamar102a.blogspot.com/2019/05/swiete-krysztaowe-serce-lisa-renee-maj.html

Praca

Nie tylko dla siebie, ale głównie dla pracodawców,
A więc praca jest twórczo zastępcza. bo dla kasy...

Podział  dochodów jest tak samo jak praca niesprawiedliwy,
Jak na poniższym obrazku i ma sens dochodu najbogatszym.

Praca wymusza niejako robienie czegoś pod przymusem,
Więc zastanówmy się jak to zmienić, bo nie da się obrazu.

Cała to dyskusja na fejsie upewniła mnie w pewnym podejrzeniu, 
Że to wszystko co widzimy razem jest niewidzialnym potencjałem.

Stworzonym wszystkiego co w nim jest, a my jak te muchy widzimy z niego 
Tylko ten kawałek gówna co nas jarzy, ale może być, że i ten, co przez innych.

To stąd taka kakofonia niby różnych obrazów tego samego np. wypadku, 
Ale jedno jest pewne widzimy postrzeganiem fotochemicznym w głowie.

Nie da się zmienić postrzegania tego na obrazie, który zastygł w głowie,
Ludzie nim są tak zajęci, że nie widzą innego rozwiązania jak zamazanie.

Walczą o ten, który mają, jak Polacy o Częstochowę, zamiast go zapomnieć,
Popatrzeć w 'tu i teraz' co się zmieniło w naszym postrzeganiu i uśmiechnąć.

To tak jak dziecko co daje się nastraszyć tu niewidzialnym wyobrażeniem Baby Jagi,
Ja przykładowo sobie wyobraziłem siebie machającego z brzucha wilka do kapturka.

Do tego momentu wszystko rozpływa się nam śmiechem, a strach chowa rogi,
Ale w życiu dorosłym zaczynamy wierzyć w te cudze i przyjmować je do siebie.

Tak stworzona zaćma w oku zabiera nam część tej prawdy obrazu,
Na dodatek ktoś nam włączył drganie oka 70 cykli na sekundę ...

Wiemy, że nie ułatwia to widzenia o czym przekonali się astronauci,
Widzieli podobno wszystko ostro jak z wierzy kontrolnej bez drgań.



Z przeczytanych książek też tworzymy dalsze obrazy wyobraźnią,
Może to zaciemniać wtedy, gdy wierzymy na słowo i we wszystko.

Ja natomiast jako niewierny na słowo, a pragmatyczny szukałem
Prawdy, pomiędzy wierszami, czyli tego co skłaniało do pisania.

Tak sam złapałem zjawisko w nich odpowiedzi na moje własne pytania,
To był przełom odnalezienia intuicji i braku w czymkolwiek przypadku!

Piekło

Czym jest wybrukowane to wiemy i czym straszymy dzieci,

Ale tak na prawdę to wszytko co jest to tworzymy w umyśle...

A on schodząc tu razem z ciałem zapomniał to, co ma zapisanego w duszy,

To tak jak rzucony na tyły wroga komandos, co zapomniał o swojej misji.

Jakby spadochron zabrał mu misji pamięć z upadkiem,

My zapomnieliśmy dlaczego i po co się tutaj urodziliśmy.

Jak można na tyle wrogiej armii pookazać wrażliwość?,

A jednak trzeba zacząć od samego początku narodzin.

Gdy jako rodzic tego nie okażesz dziecku,

Szybko stanie się zimne i obojętne w życiu.

A gdy pokażesz, będzie musiało się zmierzyć z obojętnością innych,

Podobno jednak warto, bo samo życie to piekło porównawcze umysłu.

Tego co się miało w przeszłości, z tym co teraz ma na ekranie,

Jeżeli nie mamy porównania do dobrego, to wypełnimy złem.

Porównanie życia do życia rodzinnego też nie wypada najlepiej,

System uwziął się za tą komórkę i chce sobie ją podporządkować.

Przeciętność we wszystkim też zabija wszystko to, co nowe,

Lub zabiera patentując jak swoje, gdy tylko można sprzedać.

Podobnie nasze wybory wolnej woli ograniczone jak do Parlamentu,

Decyduje przeciętność głosu jako średnia matematyczna intelektów.

Teraz nad tym dylematem nikt się nie zastanawia w szkole czy w telewizji,

Można by powiedzieć, że największe głupstwo polityczne przynosi aplauz.

Co do piekła, jak i nieba, nie ma dylematu i może być w nas,

Umysł sobie je wymyślił dla innych, nie wiedząc, że w sobie.

Nie ma niczego tu poza nami, bo to nasze postrzeganie,

Gdy przestajemy postrzegać stajemy się tylko potencjałem.

Piekło mamy wtedy, gdy dajemy sobą kontrolować i manipulować,

Gdy nie czujemy się suwerenni, co do własnych wyborów woli ...

O tym doskonale wie władza i każda straszy jakim piekłem,

Gdy to kupisz, będziesz w nim się smażył we własnym ogniu.

Niestety wszystko się bierze z pożądania zmysłów,

Cała nasza historia jest nimi wybrukowana i Biblia.

Polska

POLSKA to dziwny kraj, w czasach najszybszego rozwoju i najdłuższego okresu pokoju w historii narodu, pęknięta na pół, zwaśniona wewnątrz i skonfliktowana na zewnątrz ze wszystkimi, osamotniona... Dokąd nas zaprowadzi strategia budowana na ciągłej kłótni, na naiwności mniej myślącej części społeczeństwa, na konsumpcjonizmie i na nienawiści do każdego myślącego inaczej...
Dokąd zmierzasz Polsko? Na wschód, czy na zachód?
W kierunku cywilizowanej Europy, czy raczej putinowskiej Rosji, gdzie wzorem carów tylko jeden człowiek jest nieomylny i ma zawsze rację, nawet jeśli pcha kraj w otchłań...
P.S. Ja na Zachód przyjechałem ze wschodnich kresów Polski, jako dziecko, ostatnią falą repatriacji. Tu jest moja ojczyzna i niech tak pozostanie. Ja głosuję za UE, w odróżnieniu od prezesa Kaczyńskiego, który za sukces uznaje totalną porażkę 1:27. To 1:27 powinno być na sztandarach wszystkich tych, którzy chcą pozostać w tej "zgniłej Europie".

https://www.facebook.com/wadimnowasol

Cytat " Nie mogę pojąć, jak Polacy mogą tak łatwo dać się oszukiwać? 

Po takich doświadczeniach, po takiej naszej wspólnej historii..."

 Choroba drzewa podobnie jak naszego społeczeństwa zaczyna się od korzeni pnia,

Jakim jest rodzina, to z niej promieniuje przykład; awantury, przemocy czy miłości..

Ja staram się być w równowadze podobnie w rodzinie,

Jak w społeczeństwie z którym się stykam na co-dzień. 

Nie stanie się nic tu pięknego, gdy nie zachowamy równowagi,

Pomiędzy świadomością ducha, a zmysłowością fizyczną ciała.

Żądza zrodzona w zetknięciu się z fizycznością rodzi władzę,

Fizyczna zmysłowa przyjemność zastępuje uczucie miłości....

Tak jest od wczesnej Atlantydy do dzisiaj czujemy tego echo,

Świetnie to uzmysławia nam przekaz Semjase historii Alantydy:

https://winowinowinocd.blogspot.com/p/semjase.html

 

Kwiat Życia

https://www.youtube.com/watch?v=wRppPU5dbHU&fbclid=IwAR0BSXCxLlxaj8mK68MGd6-8lDl5omNv9i1R9236A6iupPFs666gyBLyvHA

Jak wiecie ja sam nie będę tego powtarzał co prelegenci,

Podobnie jak Melchizedek, co opisywał go jako konstrukt.

Gdyby się zastanowić jak zbudowana jest faktura materii,

Szczególnie nas interesująca w 3D z punktu płaszczaka ...?

Dlatego piszę swoje własne wnioski na podstawie doświadczeń pragmatyka,

Właśnie wtedy, gdy mnie to dręczyło to znalazłem się w szpitalu na OIOMIE. 

I tak jakby dostałem potwierdzenie po zabiegu w miejscowym znieczuleniu,

Przy zakładaniu kardiowertera, przez trzy dni miałem wyświetloną firankę ...

 

Tuż przede mną zawisła tak jako firanka żywa i reagująca na myśli,

Jak telebim składająca się z oczek, właśnie takich jak Kwiat Życia.

Pisałem o tym przed laty, ale wracam często do tego z uwagi na sny,

Sny teraz stały się wyraźniejsze tak jakby z równoległych światów.

Pisałem również, że w ten sposób wlatując za pomocą myśli do nich,

Zwiedziłem wiele światów równoległych, a każdy zawierał odpowiedź.

To tak jak z Alicją z krainy czarów, a tylko w trakcie dnia szpitalnego,

Miałem podgląd świata rzeczywistego jak i kontakt np. z pielęgniarką.

W jednym dostałem odpowiedź na to, czy sam jestem widziany,

Szybko się wycofałem czyniąc popłoch na placu jakiejś tam wojny.

Wtedy natychmiast skojarzyłem to z naszymi zjawiskami UFO na niebie,

Zrozumiałem, że w nich można się pojawić świadomością i jako energia.

Wróciłem do tego, bo mam wewnętrzne przeświadczenie, że to jest ważne,

Z uwagi na zakończenie cyklu większość z nich jak ludzi u nas go kończy.

Pewnie tak wygląda przegląd i sprzątanie, czyli zbieranie rozsypanych nici czasu,

Aby zebrać w jedną taką najważniejszą w danej chwili i gotową do transformacji.

Stąd nie reagujmy gwałtownie wypieraniem ich jako zjawisk,

Nietypowych z punktu widzenia rozsądku, jak zjawy i duchy.

Akceptujmy je z miłością, bo są one tylko dla nas i do nas,

Nikt inny nie będzie widział, tak jak np. wspólne hologramy.

 

Pragmatyzm

Pragmatyzm był wpisany w moje doświadczenia życiowe,

Mimo pasji ciekawości życia i nie tylko na naszej ziemi ...

Stąd moje zainteresowania jako mola książkowego s.f. i Wydziału astronomii,

Niestety nie było mi dane jak i większości tych, co mają się nowego nauczyć.

A jak potem się okazało z wizji moich wcieleń, to miałem się nauczyć,

Głównie pokory i cierpliwości, dlatego skończyłem pragmatyczne studia.

To było dla mnie prawo-pół-kulowca cofaniem się w rozwoju,

Bo nie skończyłbym farmacji za sprawą nauki i to na pamięć ....

Widziałem jak się męczą koledzy i koleżanki, a nie korzystając,

Choćby ze skojarzeń tej samej wiedzy dzielonej na wydziały ...

Później właśnie farmacja nauczyła mnie cierpliwości szczególnie chemia,

Bo nie uczono nas alchemii, ale dużo biochemii, a to co mi odpowiadało.

 

Razem z koleżanką sami próbowaliśmy ją ożywić intuicyjnie,

Podejrzewając, że nie jest sztywnym schematem jak tafla wody.

A pod którą czai się życie, tak jak zresztą pokazywał mikroskop elektronowy,

Sięgający w głąb materii w sferę atomów i elektronów, jak do mikrokosmosu.  

Bardziej takie sprawy mnie interesowały i książki science fiction,

Teraz dochodzę do wniosku, że pragmatyzm był dla nich kotwicą. 

Czułem przez skórę, że fantastyka szczególnie naukowa jest bliżej prawdy,

Potrafiłem sobie wyobrazić, że cała materia jest żywa spowolniona czasem.

Fotochemia też mi nie wszytko tłumaczyła czułem się poniekąd,

Jak bohater show'u tv,  czy serialu co wszedł w rolę i zapomniał...

132 lata temu urodził się człowiek, 

którego wiedza miała ujrzeć światło dzienne 

dopiero w dzisiejszych czasach.

https://wiedzaojcapio.pl

Krótko i świetnie skierowuje nas do naszego wnętrza,

Taki był cel ojca Pio, który świetnie wszystko prostuje.

Pomijając pychę i wzdęcia tzw. pośredników bożych,

Sami musimy wybierać i cel i drogę do prawdziwego.

Czy nieba, czy to Boga, bo przecież wiadomo że Stwórcy,

Jak istnieje cała banda pośredników tu i tam w amfiteatrze.

Wszyscy przecież kiedyś przez miłość i serce do Niego wrócimy,

Przestałem się już przejmować innymi, gdy się tutaj dobrze bawią.

Wynika z tego, że jesteśmy pragmatyczni i próbujemy się wcielać,
Aby naprawić swoje wcześniejsze błędy i tak do skończenia świata.

Nadzieja w ty, że nie musisz cudzych sprzątać, a tylko swoje własne,
Tak to jest urządzone że zbawiając siebie pośrednio zbawiasz innych.

Normalność

Duchowość, weganizm znów jest dążeniem do normalności

 - nowy system na naszych oczach rośnie.
Moje zdanie!
W.T.

Normalność to nie drgający kamerton umysłu, 

wystarczy w niego uderzyć oceną czy strachem,

 a zadrży chaosem - to moje



 Przed chwilą wracałem z psem z ogródka, a na półpiętrze,
Widzę jak obserwuje młodego jeżyka na oknie i o dziwo...

Dał się bez drgnienia trzepotania obawy wziąć w ręce i wypuścić,
Przez otwarte okno na wolność, to jest chyba już taka normalność...

 

Za normalność już biorę nawet wtedy to, gdy ktoś bliski ogłasza,
Wcześniej gwałtownie odrzucone rewelacje, a teraz jako własne.




Dla mnie już to normalność, że nie wdaję się w ostre potyczki o racje,
Ze spokojem staram się przyjąć krytykę prowokacji, np. sposobu jazdy.

Zawsze mnie drażniła cisza przed burzą w samochodzie,
Jakby nie było wcześniej czasu i miejsca gdzieś indziej.



Trudno w takim przypadku być tylko obserwatorem jako kierowca,
Gdy właśnie to ta funkcja jest niezbędna dla bezpieczeństwa jazdy.

A wtedy to właśnie dopadają cię dawne żale pasażera,
Bo ma akurat teraz czas nie mając niczego do roboty.

Kosmos

Kosmos ... nie go bez nas, a nas bez jego postrzegania,

To dwa punkty obserwatora i jego obiektu postrzeganego.

Bez jednego nie byłoby drugiego, to, to samo co z jajkiem i kurą,

Gdy sobie to uzmysłowimy wtedy zaczyna się prawdziwa jazda!

Jesteśmy dla siebie jak osobne krople dla oceanu,

Gdzie każdy jest dla siebie jednym i drugim w sobie.

W tym miejscu przychodzi mi przypowieść o małej iskierce światła,

Zwracająca się do samej siebie jakby to było znaleźć się w ciemności.

Nie można wskoczyć bez zabrania siebie w całości ograniczenia,

Tak właśnie zaczyna się jej opowieść o powrocie do domu światła.

Tak samo jak i my wielokrotnie wskakując stopniowo ją rozświetlamy,

Nie zdając sobie sprawy, że robimy to na ekranie postrzegania zmysłów.

.. Choćbyś poznał ziemię całą
Milion gwiazd jeszcze zostało!
Choćbyś gwiazdy znał na niebie
Jeszcze musisz znać… sam siebie...

[Maria Konopnicka]

 

Choćbyś poznał wszystkie gwiazdy na niebie,
To dopóki nie zobaczysz ich w sobie ...
O niczym jeszcze nic nie wiesz.

Tyś jest światem dla siebie tym po którym tylko sam chodzisz,
W bąblu tak jak w kropli dwóch zamkniętych wklęsłych luster.

A inni to twojego postrzegania ocen myśli indywidualnego odbicia,
Kosmos to wielki magnes wytwarzający pole elektromagnetyczne.

Jesteśmy tu za sprawą decyzji poddania się pewnemu eksperymentowi,
Dawno temu jeszcze w Atlantydzie założyliśmy sobie opaskę na głowę.

Tak mówi Adamus i chyba ma rację, nie da się jej zdjąć od zewnątrz,
Można jedynie rozwojem świadomości od wewnątrz aby pokonać umysł.

http://tamar102a.blogspot.com/2019/05/seria-przejawienia-shoud-9.html

MĄDROŚĆ CZY ZDROWY ROZSĄDEK?

Chcesz uchodzić za mędrca
i zbierasz cały dzień wiele informacji...
biegasz po uczelniach, bibliotekach...
a przy tym tracisz zdrowy rozsądek...

a teraz pomyśl,
czy zdrowy rozsądek nie jest tym co człowiek zwie mądrością?
Mądrość to nie tylko zdrowy rozsądek,
to także poczucie humoru... a nawet śpiew i taniec,
to szydło, pióro i pędzel w twoich dłoniach,
przywracasz światu uśmiech na twarz,
nie tylko rozwiązujesz kłopoty i opatrujesz rany
budzisz piękno i nadzieję, które budzą twoje serce
a ono inspiruje cię do tego, co ma dla ciebie najwyższą wartość...

i piękna to filozofia człowieka... ten zdrowy rozsądek
i nasza przyszłość zależy od niego
i nasza teraźniejszość się uśmiecha
i wracamy do podstaw przeszłości...
chcemy być jutro kimś lepszym niż byliśmy wczoraj.

Zdrowy rozsądek zazwyczaj wyprzedza mądrość
ale dzisiejszy człowiek jest tak zmęczony współczesną cywilizacją
a jeszcze kiedy zada się z głupkiem nie może ani lepiej myśleć
ani żeglować zdrowym rozsądkiem...

i niestety, coraz trudniej mu do innych dotrzeć
bo bzdura stała się przywilejem uczonych
a zwykłych ludzi,
którzy jeszcze posiadają w sobie zdrowy rozsądek
nikt nie chce słuchać...

i nowa filozofia życia,
która niby nam przywozi równowagę w środowisku,
produkuje nowe duchowe energie i głosi wartości oświecenia...
lecz niestety,
dużo tych duchowych zaproszeń zaprzecza zdrowemu rozsądkowi,
nie jest cnotą tylko duchowym rozproszeniem
i zbyt często działalnością wywrotową...

brak wielu osobom sumienia...
a każde sumienie jest powiązane ze zdrowym rozsądkiem...
a to już jest bardzo niebezpieczne
kiedy tego hamulca w tobie nie ma...

Ty żyj .. i rób to co kochasz
ale nie top się w ciemnościach swojego egoizmu...
idź powoli... ale nie cofaj się...
nawet kiedy widzisz dziki brzeg oceanu,
otwórz swoje ponadczasowe granice...

jesteś wędrowcem, więc nie cofaj się...
testuj swoje ograniczenia
bo nigdy nie dotrzesz do wieczności...
i pamiętaj - my sami musimy iść swoją ścieżką.

Vancouver
16 Apr. 2019

Wiesława

'Obecna nauka i wszystkie znane nam religie, z drugiej strony, 

są niewystarczającymi próbami wyjaśnienia fenomenologii Bycia, 

ponieważ nie znają istoty pierwotnego terminu i dlatego nie są w stanie 

logicznie myśleć aksjomatycznie; z tego pojedynczego, 

wystarczającego powodu wszystkie religijne

 i konwencjonalne idee naukowe muszą zostać porzucone na zawsze.  

Bez tego duchowego warunku sine qua non ludzie nie będą w stanie zrozumieć logiki 

i sposobu działania sfer kreacjonistycznych 7F i odpowiednio rozważyć ich 

w kształtowaniu ich życia społecznego. 

 Bez takiej prawdziwej realizacji wiedzy gnostyckiej 

nie jest jednak możliwa ewolucja ludzkości'

 

Wszystko to się dzieje zgodnie z cyklem i pod jego koniec umiera,

Z wyczerpania się zasobów na ogół wynikającego z nierównowagi.

Tak działa domena zamkniętej bańki odpowiednich warunków powstania,

Gdy wyczerpią się niewidzialne dla naszych zmysłów zasoby to sie kończy.

To co niewidzialne dla zmysłów to jest pole kreacji nazwane astralem,

Z niego powstajemy i do niego powrócimy i niezależnie od poglądów.

Mamy jedynie wpływ na komfort życia i rozciąganie domeny,

Albo jej kurczenie w zbiorowej iluzji postrzegania i warunków. 

'Nawet jeśli ludzie nie są jeszcze w stanie bezpośrednio postrzegać 

sfer kreacjonistycznych 7F za pomocą zmysłów, 

są tak samo prawdziwi jak elektromagnetyzm, 

z którym mamy do czynienia każdego dnia. '

Zdrowy rozsądek podpowiada nie robić nic złego bo szkodzi,

A zbiorowy obraz też pokazuje nasze wcześniejsze wybory. 

Tylko stan ciszy w medytacji umysłu nie zakłóca całości,

Tylko w ten sposób możemy się odciąć i wypłynąć z niego.

 

Cała taka zdobyta dotychczasowa wiedza nie zda się na nic,

Jak nie przyjmiesz, że myśli z astralu kreują rzeczywistość.

To proste rozumowanie myśli tworzy duch w polu kreacji astralu,

A umysł jak soczewka skupia to co chce i sam te myśli blokując ...