Chcesz zobaczyć żywiołaki weź DMT, ale lepiej to z Ayahuasca,
Bo po stałym składzie zwierzęcego białka to zobaczysz zwierzęce.
Sam doświadczyłem, jak się prezentują i wdzięczą do mnie te roślinne,
Jakby mówiły choć po mnie, zjedz mnie, a ja będę rodzić się na nowo.
Agni Joga też wspominała o transformacji ich przez nas,
Będę ostrożny z takimi teoriami z uwagi na niepewność.
Jednak my też łączymy się w pary, aby rodzić te już nowe dzieci,
Mniejsze organizmy rodzą się przez podział zasilane od wewnątrz.
Może wszystkim nam zależy niezależnie od czynności o uzyskanie energii,
Takie procesy inicjują pobieranie energii, a zamiast od Źródła to od innych...
Zapewne to z tego powodu wchodzą w naszą aurę na zasadzie ciem do lampy,
Może to przyciąganie podobnie wibrujących by łączyć się i stać się silniejszym?
U pierwotnych ludzi były takie zwyczaje picia krwi mężnych wrogów,
Może z krwią w pewnym sensie przechodziły żywiołalki do zwycięzcy?
,,Przeszłości już nie ma, przyszłości jeszcze nie ma, jest teraz i to jest jedyne,
co istnieje – każde kolejne teraz. Teraz jest wieczne”.
- Mistrz Morya
Niby to do naszego tematu nie pasuje, ale myślę, że one żyją w obu czasach,
Natomiast w "tu i teraz" naszego umysłu razem z nim po prostu zasypiają...
,,Przeszłości już nie ma, przyszłości jeszcze nie ma, jest teraz i to jest jedyne,
co istnieje – każde kolejne teraz. Teraz jest wieczne”.
- Mistrz Morya
Niby to do naszego tematu nie pasuje, ale myślę, że one żyją w obu czasach,
Natomiast w "tu i teraz" naszego umysłu razem z nim po prostu zasypiają...
Kto wie czy tak nas widzą lub wyczuwają i też drenują,
Nie widzę w tym nic złego, gdy jestem całkiem zdrowy.
Człowiek gdy świeci i to mocno jest coraz mniej dostępny,
Muszą wyskakiwać jak z ogniska aby samemu nie spłonąć.
Największym dla nich centrum jest nasze serce, gdy całość świeci w pełni,
Gdy jesteśmy sami chorzy stajemy się w tych miejscach ubytku już dostępni.
Dlatego wystarczy się skupić na miłości i przyłożyć tam rękę,
A wtedy niejako ubytek zaklejamy jak z nazwą braku dostępu.
Tak jak złym myśleniem otwieramy się na nie i wpuszczamy,
Tak samo miłością podnosząc wibrację wypędzamy ze środka.
Ciało nasze podobnie się broni podnosząc temperaturę, a więc jej nie zwalczajmy,
Wystarczy wsiąść na ręce rozpalone dziecko tak na własne chłodne ciało z miłością.
Najlepiej naturalnie reagują małe dzieci, gdy bolała głowa,
Przychodziła do mnie córka i wkładała głowę w moje ręce.
Każda matka to wie i odruchowo przytula chore dziecko do serca,
A gdy nie wpadnie w panikę, rozpoczyna tak proces samoleczenia.
Pamiętajmy, że tak samo żywiołaki nam szkodzą jak i też leczą,
Nie mają swojej wolnej woli tylko podlegają wyłącznie naszej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz