Podobno i to zostało przez tzw. obcych podrobione zawracaniem ducha,
Sztuczne światło, anielice, rodzina aby za nimi pójść i zejść z powrotem.
Sam nie bardzo w to wierzę, prędzej w to wgrywanie takich filmów w podświadomość,
Bo już wtedy nie mamy dojścia do własnego serca no i wydostania się z tego Matriksu.
Osobiście po zatrzymaniu serca zostałem z ciała uwolniony,
Poczułem ciemny potencjał kosmosu jakbym stał się sam nim.
Żadnego światła dla dwojga oczu, to było uczucie całości bytu,
Nie wiem już sam, pewnie duch mi pokazał czym byliśmy razem?
Trwało to krótko i długo jak w bezczasie, ale zrozumiałem,
Że mam tutaj zadanie do zrobienia, może to, by o tym pisać?
Widocznie musimy wszyscy tego dokonać nie myśląc tylko o sobie,
Bo każda trójca jest w podobnej sytuacji, a one są ziarnami Stwórcy.
Wiemy już analogii stwarzania tutaj, że każde ziarno zawiera potencjał całości,
Jeśli przeniesiemy to pojęcie na wszystko fraktalnie, to mamy wszystko w sobie.
Tylko na zewnątrz prezentujemy się jak drzewa i tylko koroną,
Ale wiemy, że ono ma korzenie i wewnętrzny układ zasilania.
Przez który przepływa światło, ale nie to tu, które widzimy od Słońca,
Według mnie to nasze słońce jest pozytywem prawdziwego negatywu.
A negatyw nas rzuca na obraz pozytywu nasze myśli,
Pewnie myśl to też jakiś rodzaj wewnętrznego światła.
Rozprowadzanego po nas jak krew w naczyniach,
To po niej albo za jej sprawą możemy zmienić ciało.
Gdy połączymy wszystkie ciała razem w Świętej Trójcy,
Uciekniemy ze stworzonej przez nas iluzji postrzegania.
Jak motyl....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz