Im twardsza skorupa ziemskiego nasiona i jego ograniczeń,
Tym wyżej sięga sam orzech jako drzewo wzniesień do nieba,
Dlatego to, życzę sobie pięknych snów w śnie życia i marzeń,
Na miarę własnych wyobrażeń ducha wolnego dla równowagi.
Tylko zmianą snu własnego i w śnie zbiorowym iluzji,
Możemy zmienić świat zmieniając jego wspólny projekt.
Jak to zrobić? Nie da się bez pokochania wszystkiego jak leci,
Ewentualnie przez całkowite oderwanie świadomości od niego,
Może poszczególnym świętym medytującym to się udaje za życia.
Lecz co zrobić by udało się to z masami ludzi,
Kiedy od 2 tys. lat kościołom to nie wychodzi?
Więc jest to dowodem, że tylko kochając siebie,
Możemy wpłynąć na masy by się nieco odmieniły!
To Utopia, zapewne tak, ale kochać to nie gromadzić,
Ani tłumów, ani bogactwa im zabranego wolnej woli,
Nie mówiąc o przyziemnych bogactwach Watykanu.
„Kochać bliźniego swego, jak siebie samego”
Czyli najpierw musimy zaakceptować siebie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz