Sam się zastanawiam, jak żyć w pełnej wolności,
Kiedy już od rodziców uczymy się posłuszeństwa,
Podobnie cały czas w życiu podejmujemy decyzje,
Oparte o doświadczenia głównie innych, nie o własne.
Jeżeli już mamy własne, to najczęściej bolesnego nieposłuszeństwa,
Względem tych innych będących w konflikcie z naszymi marzeniami,
Mało tego, zgodnie z ostatnią ewangelią, mamy ten świat nienawidzić,
Za to w tym drugim czekają nas za posłuszeństwo niebiańskie nagrody!
Jak to razem pogodzić, aby być szczęśliwym już teraz?
Może ucieczka w samotność do naszego wewnętrznego?
Czy coroczne straszliwe misteria męki Pańskiej temu służą?
Czy patrząc na zewnątrz, mamy się od nich z ohydą odwrócić?
By w końcu nareszcie zrozumieć, że Bóg jest miłością w sercu!
Nie tym miłosierdziem dla ukrzyżowanego ciała zamiast do ego,
Bo gdy jego ukrzyżujesz staniesz się zmartwychwstałym za życia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz