Nie rzucim żłobu, to nasz cel
Wykurzyć się nie damy.
Z udziałem naszych rąk i nóg,
Tych żłobów się trzymamy.
Niech się nie łudzi polski lud.
Tak nam dopomóż Bóg.
Do krwi ostatniej kropli z żył,
Do krwi ostatniej kropli z żył,
Bronimy apanaży,
By jak najdłużej zostać tu,
Każdy z nas o tym marzy.
By nie przeszkodził nam w tym lud.
Tak nam dopomóż Bóg.
A gdy wyborów przyjdzie czas,
A gdy wyborów przyjdzie czas,
To wszystkim obiecamy:
Każdy robotę znajdzie z was,
No i podwyżki damy.
Niechaj się cieszy ciemny lud.
Niechaj się cieszy ciemny lud.
Tak nam dopomóż Bóg.
A po wyborach, kiedy znów
A po wyborach, kiedy znów
Zajmiemy swe fotele,
To pomyślimy, jakby tu
Powiększyć swe portfele.
Bo w nosie mamy głupi lud
Tak nam dopomóż Bóg.
Przesłanie takie damy wam
Ludziska wy kochane,
Co obiecuje poseł wam,
Na wodzie jest pisane.
Nie zmieni tego żaden cud
Tak nam dopomóż Bóg.
No i moi drodzy i znowu pójdziemy na wybory za parę lat.
Już tęsknię i niecierpliwie czekam oraz bardzo serdecznie
pozdrawiam, tylko szkoda, że nie mam mniej lat. Chętnie
też bym został posłem a tak jestem tylko starym (p)osłem.
Staszek z nie "Ranczo" serialu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz