Myśli mogą rozchodzić się jak gazy,
Nikt tu nie zna ich tras, ani skutków,
To, że już ich nikt tutaj nie wyczuwa,
To nie znaczy, że na nas nie działają.
Dlatego nie zdejmuj „maski” z serca,
Chroń go najlepiej jak tylko potrafisz.
Najlepszą tarczą dla niego jest miłość,
To prawdziwe farmaceutyczne lekarstwo!
Jak mamy wykorzenić okrucieństwo?
W czynach to łatwiej i w dzieciństwie,
W myślach trudniej i jak u dorosłego.
Trzeba niszczyć je w samym zarodku!
Dzieci nie znają go na samym początku,
Chyba, że się nauczą bezkarnie i od nas!
Od dorosłych i u innych gdy je zobaczą,
Bo o mediach to już ….nie wspominam.
Mogą one siać bezkarnie na tak wielką skalę,
Ale jeżeli, byłoby nam dane ujrzeć ich skalę,
Oraz ich zasięg odpowiedzialności karmicznej,
Wielokrotnie większy, niż te ich okropne czyny,
To nie zazdroszczę tego co ich w przyszłości czeka!
Więc ile to tysięcy małych żmij takich trzeba,
Żeby do takiego okrucieństwa teraz tu doszło?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz