Droga rozwoju duchowego, to nie karawan wolno kroczący,
Czekający teraz na najsłabszego! To marsz najmocniejszych!
Tych z mocą ducha natężenia, bo nie ma miejsca dla słabych!
Znane są kierunki mapy do światła i nie ma map głębi otchłani,
Bo tak naprawdę tu nie ma i też granic dna chaosu i rozpaczy!
Ciemni rzadko atakują otwarcie i najczęściej używają pośredników,
Dlatego trudno ich zauważyć, bo chowają się za szarym obłudnikiem,
To dlatego trzeba być bardzo uważnym i unikać emanacji rozkładu,
Często można zauważyć jak sępy, wyczują kogoś bliskiego przejścia.
Krążą i zbierają się by mu niby służyć, by coś po nim zawłaszczyć,
Zagarnąć, czy wynieść po kryjomu i za alkohol odsprzedać i wypić,
Nie mają oni pojęcia, że mają przy sobie wokół całe tabuny duchów,
Żywiących się emanacjami rozkładu przesiąkniętych alkoholową ułudą!
Strzeżcie też bardzo własnego zdrowia zależnego od energii psychicznej,
Gdy jej brak we krwi to i rak się zaczyna, jako proces szybkiego rozkładu.
Leczyć można uzupełniając jej brak uważnie, by nie stać się bezbronnym,
I wyłącznie w łączności z Hierarchią, czasami brak jej samym Świętym,
Bo gdy gdzieś za dużo jej prześlą, tak właśnie było nawet z Sai Babą,
Gdy wziął w siebie ziemi karmę! Dlatego gdy masz Mistrza, czy Guru,
Oddawaj Mu ją całą, lub trzy czwarte, tak czynią rycerze na polu walki,
Osłaniając flanki swego wodza! Idąc z Nim, to wybierasz Wyższą Wolę,
Bez Niego możesz zacząć iść przeciw, bo tylko On wie dokąd zmierza!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz