wtorek, 13 lipca 2021

Nic nie brakuje. Nic więcej nie potrzeba

 

 

Brak pragnień to błędne określenie. 

Nie chodzi o to, że nie mam pragnień.

One przychodzą i odchodzą. 

Chodzi o to, że nie przywiązuję się do nich.

Nie łączę się z nimi i nie czynię ich moim programem chwili,

 nakazującym mi działanie: Chcę. Chcę. Chcę.  

Zejdź mi z drogi. Oddaj mi to. To jest moje.

Mówimy, że odrywamy się od naszych pragnień.  

Nie wikłamy się w nie. 

Obserwujemy je i pozwalamy im odejść, 

kiedy nadejdzie na to czas. 

 

W żadnym momencie nie bierzemy na siebie 

ich zaspokojenia ani nie wiążemy się z nimi.

Spoczywając w prostej świadomości,

 obserwujemy jak pragnienia powstają, 

utrzymują się i przemijają, 

podążając za wzorem Matki dla rzeczy materialnych. 

Anicca, anicca, anicca, 


Buddyści powiedzieliby: nietrwałość, nietrwałość, nietrwałość.

Ten stan oderwania od rzeczy umysłu 

i zmysłów nie jest zakłócany przez przywiązanie do rzeczy boskich. 

Kultywowanie boskich cech - doskonałe. 

Proszenie o miłość, błogość i radość - wspaniałe! 

Nie ma chyba nic, co Matka wolałaby zrobić, niż obdarzyć nas nimi.

Kiedy jestem w tak zwanym stanie pozbawionym pragnień lub oderwanym, 

nie muszę jechać na Karaiby, 

żeby znaleźć raj. 

Każde miejsce, w którym jestem, jest rajem. 

Każda chwila jest rajem. 

Niczego nie brakuje. 

Niczego innego nie pragnę.

Steve

 



Jestem podobnej myśli i nie tylko z uwagi na wiek,

Cenię sobie swobodne ubranie ale raczej sportowe ...

Nie zapomniałem sztywności munduru sprzed lat, jak

Podobnie nienaganność zachowań wobec pracowników.


To nie oznacza, że jak coś się zużywa i psuje, to

Ociągam się z otwartością na nowe, cenię Internet,

Ale nie na tyle, żeby bez niego być w naturze sam.


Cały czas patrzę na życie z pozycji serca,

O wiele jest trudniej w kontaktach z innymi,

Ale już nie zagryzam zęby by nie dowalić ripostą.

Raczej przyjmuję pozycję neutralną i zgodną.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz