Z partnerstwem w związkach to jest tak jak z trawą w lesie,
Kłócącymi się, czy też spierającymi się o dostęp do Słońca,
Jedno ma Słońce po czubki głowy, a drugie między kłosami.
Musiałem to porównanie zapisać i to natychmiast po przebudzeniu,
By nie zapomnieć, tak mnie ono we śnie bawiło i gdy byłem w nim,
W sytuacji intymnej z partnerką, gdy druga przechodziła obok z innym.
Najważniejsze w tym było to, co było bardziej podniecające,
Czy sam fakt intymności, czy jego zabawna sytuacja odkrycia?
Czy to nie jest zabawa z samym sobą w lustrze?
Coś w tym jest, bo gdy nasze odbicie się zmienia,
Coś się w związkach psuje, a gdy polepsza wygląd,
To obraz odbicia staje się do naszego oryginału zbliżony.
Sądzę, że to największa tajemnica naszego bytu w sobie samym,
Rozdzielamy rolę naszej płci na wiele kobiet i mężczyzn odbicia,
We śnie wiedziałem i puściłem do siebie oko,
Jako ten w sytuacji intymnej do tego drugiego,
A on zachował się podobnie i bez zaskoczenia.
A więc na wyższym poziomie snu iluzji do jawy,
Mamy większy wgląd w jedność samego siebie!
Rzadko bywa teraz na jawie, aż tak idealnie w zgodzie z samym sobą,
Niezależnie od płci sytuacji, nacji, czy narodowości i odniesienia czasu,
Ale właśnie w takim stanie zgody zbliżamy się wszyscy razem do Źródła
Co ciekawie, to we śnie zmysły odbierałem o wiele intensywniej,
Teraz rozumiem, że zbliżam się do siebie samego jak oni powyżej.
Więc teraz rozumiem to co pisał Monrou w 'Najdalszych Podróżach',
Że będziemy świadomie podróżować z wyższego pułapu na niższy,
Wcielając się w gotowe na najniższym pułapie transformowane ciało.
To bardzo obiecujące i potwierdzające sens naszej obecnej zmiany,
Widocznie teraz jeszcze nie jesteśmy świadomi tego i co się dzieje,
A my po prostu przyszliśmy tutaj się rodząc naturalnie właśnie po to.
Jeśli to prawda to jest to epokowe odkrycie,
Zmieniłoby nasze poglądy na całą przyszłość.
Bo i po co mamy walczyć ze sobą o siebie?
To jedno, a drugie to po, co o własne ciało?
Tylko ja mogę go sobie wytworzyć i do własnych potrzeb dostosować,
Sam sobie żeglarzem, sterem i okrętem i po co mi innych halsowanie?
Czy ciąg dalszy na odpowiedzi nie znajdziemy z Hatorami,
To przecie my sami, jedynie z przeszłości jak WingMakers!
,,W głębi swego istnienia wiesz wszystko, co można wiedzieć,
a jeśli
jeszcze tego nie wiesz to się dowiesz,
ale dowiesz się tego nie w
świecie zewnętrznym a wewnątrz.
Zewnętrzny świat ofiaruje ci wiele nauk,
ale nie będzie to prawdziwe życie;
będzie to życie na tej Ziemi, ze
wszystkimi jej możliwościami,
lecz ziemskie możliwości nie sprawią, że
poczujesz: “To daje mi prawdziwą, głęboką radość”.
Prawdziwe, dogłębne
szczęście to coś, co znajduje się w sobie,
dzięki zadowoleniu z siebie
wynikającego z podejmowania działań, je za,
dzięki zadowoleniu z siebie wynikającego z podejmowania działań,
które prowadzą do otwartości i głębi życia”.
- Mistrz Morya
- Mistrz Morya
Partnerstwo trzeba rozumieć szerzej, na gatunki i działania,
Każde z nich gdy traktujemy szczerze to robimy dla siebie,
Stąd te nieporozumienia, co do niezgodności obrazu odbicia,
Niezależnie, kto i co się tu odbija, jest nasze i nieodwołalnie,
Skutkuje na ewentualną przyszłość z potencjału teraźniejszości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz