CZTERY UMOWY TOLTEKÓW
1. BĄDŹ NIESKAZITELNY W SŁOWACH.
Mów spójnie. Mów tylko to, co myślisz. Unikaj używania słowa przeciwko sobie lub by plotkować o innych. Wykorzystaj moc Twoich słów tak, by prowadziły do prawdy i miłości.
Mów spójnie. Mów tylko to, co myślisz. Unikaj używania słowa przeciwko sobie lub by plotkować o innych. Wykorzystaj moc Twoich słów tak, by prowadziły do prawdy i miłości.
...
2. NIE BIERZ NIC DO SIEBIE.
Nic co robią inni, nic dzieje się z Twojego powodu. To co inni mówią bądź robią, jest projekcją ich własnej rzeczywistości, ich własnego snu. Jeśli będziesz odporny na opinie i działania innych, nie staniesz się ofiarą niepotrzebnego cierpienia.
Nic co robią inni, nic dzieje się z Twojego powodu. To co inni mówią bądź robią, jest projekcją ich własnej rzeczywistości, ich własnego snu. Jeśli będziesz odporny na opinie i działania innych, nie staniesz się ofiarą niepotrzebnego cierpienia.
3. NIE ZAKŁADAJ NIC Z GÓRY.
Znajdź odwagę, by zadawać pytania i wyrazić to czego naprawdę pragniesz. Porozumiewaj się z innymi tak jasno, jak tylko potrafisz, aby uniknąć nieporozumień, smutku i rozczarowań. Stosując się tylko do tej jednej zasady, możesz całkowicie odmienić swoje życie.
Znajdź odwagę, by zadawać pytania i wyrazić to czego naprawdę pragniesz. Porozumiewaj się z innymi tak jasno, jak tylko potrafisz, aby uniknąć nieporozumień, smutku i rozczarowań. Stosując się tylko do tej jednej zasady, możesz całkowicie odmienić swoje życie.
4. RÓB WSZYSTKO NAJLEPIEJ JAK POTRAFISZ.
Twoje „najlepiej” będzie stale ulegać zmianie. Będzie inne kiedy jesteś zdrowy i inne, gdy jesteś chory, W każdych okolicznościach po prostu rób wszystko najlepiej jak potrafisz, a unikniesz somoosądzania się, potępiania siebie i żalu.
Twoje „najlepiej” będzie stale ulegać zmianie. Będzie inne kiedy jesteś zdrowy i inne, gdy jesteś chory, W każdych okolicznościach po prostu rób wszystko najlepiej jak potrafisz, a unikniesz somoosądzania się, potępiania siebie i żalu.
Ruiz Don Miguel – Cztery umowy Tolteków
Co do tych umów, to zapewne mają szlachetne podstawy i powody,
Jak te Tolteków, z czasem zwichrowane chęcią władzy nad innymi,
Jak i te obsiadłe zastygłymi religiami wstrzymującymi suwerenność.
Mam mieszane uczucia co do tych wszystkich rewelacji,
Jednych zachęcających, aby się poddać Bogu z ufnością,
A innych, żeby nikomu nie wierzyć, a jedynie tylko sobie.
Będę się przy tym ostatnim upierał i to z uwagi na to, gdzie jesteśmy,
Bo czemu nikt nas nie zbawia tylko każe czekać, aż przyjdzie zmiana,
Więc w tym świecie poza naturą wszystko jest fałszywe i tendencyjne.
Wmawianie umów przed urodzeniowych, czy sakramenty w kościele,
Jest tylko kwestią wiary, to jak w nie uwierzysz, tak cię mają w niewoli,
Kiedyś w wieku dziecięcym odmówiłem w sumę odpowiednią modlitwę,
Gwarantując sobie odpust zupełny do końca życia, tak wtedy to rozumiałem,
Od razu zrobiło mi się lekko na duszy i więcej nie myślałem o tych grzechach.
Miałem pełną świadomość, że z mojej własnej,
Jak i nie przymuszonej woli nie będę krzywdził.
Może w taki sposób narodziła się u mnie empatia?
Dla niej nie potrzebne są umowy, sama przychodzi z doświadczeniem,
Nie rób drugiemu, co tobie nie miłe, rozumie się samo przez to i z nauki.
Zawsze te zakazy, nakazy i dziesięć przykazań bożych mnie drażniły naiwnością,
Człowiek robi to, co musi z potrzeby, bo nikt zdrowy nie ma potrzeby krzywdzenia,
A jakikolwiek przymus zewnętrzny, to zawsze jest też pewnym usprawiedliwieniem...
Jeśli świat rezonuje dźwiękiem na moje myśli i podobnie woda jak opiłki na papierze,
To jest na tyle realny, jak i ja, jako obserwator, co myślą odbija jego obraz w głowie.
Więc to jest jedyna umowa i którą każda ze stron gwarantuje za darmo,
Nie potrzeba się martwić, modlić, wypraszać lub być zbawionym - jest!
„Kiedy to wszystko się zmieni?
„A kiedy Ty się zmienisz?”
cyt.DJ
Mam mieszane uczucia co do tych wszystkich rewelacji,
Jednych zachęcających, aby się poddać Bogu z ufnością,
A innych, żeby nikomu nie wierzyć, a jedynie tylko sobie.
Będę się przy tym ostatnim upierał i to z uwagi na to, gdzie jesteśmy,
Bo czemu nikt nas nie zbawia tylko każe czekać, aż przyjdzie zmiana,
Więc w tym świecie poza naturą wszystko jest fałszywe i tendencyjne.
Wmawianie umów przed urodzeniowych, czy sakramenty w kościele,
Jest tylko kwestią wiary, to jak w nie uwierzysz, tak cię mają w niewoli,
Kiedyś w wieku dziecięcym odmówiłem w sumę odpowiednią modlitwę,
Gwarantując sobie odpust zupełny do końca życia, tak wtedy to rozumiałem,
Od razu zrobiło mi się lekko na duszy i więcej nie myślałem o tych grzechach.
Miałem pełną świadomość, że z mojej własnej,
Jak i nie przymuszonej woli nie będę krzywdził.
Może w taki sposób narodziła się u mnie empatia?
Dla niej nie potrzebne są umowy, sama przychodzi z doświadczeniem,
Nie rób drugiemu, co tobie nie miłe, rozumie się samo przez to i z nauki.
Zawsze te zakazy, nakazy i dziesięć przykazań bożych mnie drażniły naiwnością,
Człowiek robi to, co musi z potrzeby, bo nikt zdrowy nie ma potrzeby krzywdzenia,
A jakikolwiek przymus zewnętrzny, to zawsze jest też pewnym usprawiedliwieniem...
Jeśli świat rezonuje dźwiękiem na moje myśli i podobnie woda jak opiłki na papierze,
To jest na tyle realny, jak i ja, jako obserwator, co myślą odbija jego obraz w głowie.
Więc to jest jedyna umowa i którą każda ze stron gwarantuje za darmo,
Nie potrzeba się martwić, modlić, wypraszać lub być zbawionym - jest!
„Kiedy to wszystko się zmieni?
„A kiedy Ty się zmienisz?”
cyt.DJ
Dzięki
OdpowiedzUsuń