Świat pod powiekami jest podobnie kolorowy,
Gdy patrzysz na Słońce lub nim podświetlasz.
Wpatruj się dopóki możesz i mrugaj powiekami,
Zobaczysz kolorowe plamki tak żywe jak kwiaty.
A wokół Słońca otoczkę dużego 'halo'
Więc ja teraz coraz wyraźniej widzę halo i błyski w oczach,
Czy to może oznaczać początek końca doczesnego świata?
Nie chodzi mi o strukturę już istniejącą materii z węgla,
Ale początek krystalizacji struktury krystalicznej świata.
http://tamar102.bloog.pl/id,346277488,title,Astralna-infekcja,index.html
Co ma z tym astral? ktoś by powiedział i miałby rację,
Podejrzewam, że to co tu widzimy u innych ma związek,
Nie taki bezpośredni, ale pośredni, czystości naszej aury.
Pewnie i aura ma związek z tym, jak widzimy świat i postrzegamy zmysłowo,
Dlatego mam przekonanie, że te wirusy astralne działają podobnie jak zarazki,
Musi mieć to też jakiś związek z tymi bakteriami i wirusami pod mikroskopem.
Dawniej próbowano leczyć przyczynę no i na podstawie objawów choroby,
Dziś na leczeniu niby objawów zbija się kokosy w służbie zdrowia i karteli,
Zajmowanie się przyczyną i środowiskiem jest nie popularnie ekonomicznie.
Więc i poszerzone badania aury jak i ich związek z chorobami,
Będzie również torpedowany jak te badania placebo, czy aury.
'Jak na górze tak na dole' to stosuje się do makro i mikro kosmosu,
A ich przenikanie jest czymś naturalnym, jak i wody z powietrzem,
Więc w naszym kosmosie ciała nosimy cały mikrokosmos astralny,
Podobnie jak i my znajdujemy się w makrokosmosie organizmu istoty.
Stąd wniosek, że jak nasza Gaja choruje z tego samego powodu co my,
To gdy nosimy w sobie ciemne istoty mikro, stajemy się do nich podobni,
Tak w tych wszystkich kosmosach istnieje walka przeciwnych interesów.
Jedni są pasożytami innych, przenikając ich aury stwarzając brak energii,
A drudzy podnosząc poziom wibracji i stwarzają aurę silną w potencjale,
Tak jak prąd ochronny ogrodzenia z wysokim napięciem staje się barierą.
Tak tłumaczę wszystkie zachęty Mistrzów, do medytacyjnego oczyszczania,
Bo im wyższa wibracja tym gorsze warunki dla takich nie proszonych gości.
Możliwe, że ci nieproszeni goście skłaniają tu nas do zbrodni,
Manipulują politykami i stwarzają warunki dla swoich celów,
Próbując dostosować się wibracyjnie do aury by w nią wniknąć.
Tak, jak nasz organizm, podwyższa gorączką, barierę przed nimi,
Podobnie działa stan medytacyjny i wpuszcza tą energię z 'góry',
Co jest naszą najlepszą ochroną, a dla nich, jak porażenie prądem.
Jak to zwykle też bywa jedni dają z góry energię, a drudzy od środka,
Podkradają i żywią się tą naszą po transformacji, w złość i nienawiść.
Naszą miłością i pokojem się nie najedzą, jedynie śmiertelnie poparzą.
Wszystko zaczyna się w całość układać, gdy jesteśmy źli i przestraszeni,
Nasza aura staje się za słaba by się bronić przed astralnymi istotami bytu,
Wtedy, gdy spada napięcie wibracji staje się dziurawa, dla bytów astralu.
Zagnieżdżają się jako wirusy, czy też przyszłe bakterie choroby,
Wtedy należy podchodzić holistycznie do leczenia i do wywiadu,
Gdy pacjent nie zdejmie z siebie problemu wywołującego strach,
Nie wypłoszy je z ciała, bo tylko nastawienie pozytywne to zrobi.
Tak należy rozumieć, że zalążki choroby mamy w głowie,
Radość, śmiech i dobre samopoczucie je wypłasza i leczy,
Nie można ich odesłać, tylko trzeba uleczyć świadomością.
Tak jak chore drzewo zostaje zainfekowane pasożytami,
Podobnie nasz organizm, gdy różnica wibracji jest duża,
Tylko podniesienie jej w danym miejscu, cofa te objawy,
Gdy przyczyna problemu choroby, już nie zostaje sierotą.
Stoimy w punkcie Czaso-Przestrzeni
który potrzebuje jeszcze zaledwie
sprawczego momentu
a ten Świat wypadnie z dotychczasowych struktur,
zostanie przemieniony i narodzony na nowo.
który potrzebuje jeszcze zaledwie
sprawczego momentu
a ten Świat wypadnie z dotychczasowych struktur,
zostanie przemieniony i narodzony na nowo.
Mistrz KUTHUMI
Więc ja teraz coraz wyraźniej widzę halo i błyski w oczach,
Czy to może oznaczać początek końca doczesnego świata?
Nie chodzi mi o strukturę już istniejącą materii z węgla,
Ale początek krystalizacji struktury krystalicznej świata.
http://tamar102.bloog.pl/id,346277488,title,Astralna-infekcja,index.html
Co ma z tym astral? ktoś by powiedział i miałby rację,
Podejrzewam, że to co tu widzimy u innych ma związek,
Nie taki bezpośredni, ale pośredni, czystości naszej aury.
Pewnie i aura ma związek z tym, jak widzimy świat i postrzegamy zmysłowo,
Dlatego mam przekonanie, że te wirusy astralne działają podobnie jak zarazki,
Musi mieć to też jakiś związek z tymi bakteriami i wirusami pod mikroskopem.
Dawniej próbowano leczyć przyczynę no i na podstawie objawów choroby,
Dziś na leczeniu niby objawów zbija się kokosy w służbie zdrowia i karteli,
Zajmowanie się przyczyną i środowiskiem jest nie popularnie ekonomicznie.
Więc i poszerzone badania aury jak i ich związek z chorobami,
Będzie również torpedowany jak te badania placebo, czy aury.
'Jak na górze tak na dole' to stosuje się do makro i mikro kosmosu,
A ich przenikanie jest czymś naturalnym, jak i wody z powietrzem,
Więc w naszym kosmosie ciała nosimy cały mikrokosmos astralny,
Podobnie jak i my znajdujemy się w makrokosmosie organizmu istoty.
Stąd wniosek, że jak nasza Gaja choruje z tego samego powodu co my,
To gdy nosimy w sobie ciemne istoty mikro, stajemy się do nich podobni,
Tak w tych wszystkich kosmosach istnieje walka przeciwnych interesów.
Jedni są pasożytami innych, przenikając ich aury stwarzając brak energii,
A drudzy podnosząc poziom wibracji i stwarzają aurę silną w potencjale,
Tak jak prąd ochronny ogrodzenia z wysokim napięciem staje się barierą.
Tak tłumaczę wszystkie zachęty Mistrzów, do medytacyjnego oczyszczania,
Bo im wyższa wibracja tym gorsze warunki dla takich nie proszonych gości.
Możliwe, że ci nieproszeni goście skłaniają tu nas do zbrodni,
Manipulują politykami i stwarzają warunki dla swoich celów,
Próbując dostosować się wibracyjnie do aury by w nią wniknąć.
Tak, jak nasz organizm, podwyższa gorączką, barierę przed nimi,
Podobnie działa stan medytacyjny i wpuszcza tą energię z 'góry',
Co jest naszą najlepszą ochroną, a dla nich, jak porażenie prądem.
Jak to zwykle też bywa jedni dają z góry energię, a drudzy od środka,
Podkradają i żywią się tą naszą po transformacji, w złość i nienawiść.
Naszą miłością i pokojem się nie najedzą, jedynie śmiertelnie poparzą.
Wszystko zaczyna się w całość układać, gdy jesteśmy źli i przestraszeni,
Nasza aura staje się za słaba by się bronić przed astralnymi istotami bytu,
Wtedy, gdy spada napięcie wibracji staje się dziurawa, dla bytów astralu.
Zagnieżdżają się jako wirusy, czy też przyszłe bakterie choroby,
Wtedy należy podchodzić holistycznie do leczenia i do wywiadu,
Gdy pacjent nie zdejmie z siebie problemu wywołującego strach,
Nie wypłoszy je z ciała, bo tylko nastawienie pozytywne to zrobi.
Tak należy rozumieć, że zalążki choroby mamy w głowie,
Radość, śmiech i dobre samopoczucie je wypłasza i leczy,
Nie można ich odesłać, tylko trzeba uleczyć świadomością.
Tak jak chore drzewo zostaje zainfekowane pasożytami,
Podobnie nasz organizm, gdy różnica wibracji jest duża,
Tylko podniesienie jej w danym miejscu, cofa te objawy,
Gdy przyczyna problemu choroby, już nie zostaje sierotą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz