wtorek, 24 lutego 2015

Czuciowiedza

Zdjęcie użytkownika Scienze Fanpage.

http://thespiritscience.net/2014/06/01/10-mind-blowing-theories-about-the-universe/

Czy na Ziemi, czy w kosmosie, człowiek sam wybiera doświadczenia,
Logika podpowiada, że nie ma nigdzie przypadku, jak w połączeniach;
Jakichkolwiek w łączności, w komputerze, a więc tym bardziej w życiu.

Świat przewidywany z kolei byłby, jak pociąg na szynach przewidywalny,
Właśnie w takie tory myślenia zdarzeń, wciąga nas wiara w przepowiednie,
Nie radzę chodzić do wróżki, sam bardzo oględnie nie chcąc przywiązywać,
Czasami po upewnieniu się z góry, to godziłem się na wybór jako pośrednik.
 
 


Prosiłem go, że jeśli ma dylemat wyboru opcji, niech je sam ponumeruje,
A następnie do mnie zadzwoni podając zaszyfrowane numery mi nieznane,
Przyznam się, że nie mając jeszcze pewności przeczuć - brałem wahadełko.

To dzięki niemu przez wiele lat ćwiczyłem na sobie własne wybory,
Za nim zdecydowałem się i innym, wiedząc, że i tak to 'góra' rządzi.
To Ona jak i ja sam, nabierałem stopniowo dystansu jako obserwator.

Tak patrząc i siedząc na górze i na pociąg z pasażerami,
Widziałem wszystkie stacje jego dookoła góry objazdu,
Ludzi jak wychodzili i wchodzili jednocześnie na wielu.

Takiego obserwatora mamy niejako nad sobą, j.w. poza czasem,
Bo dla niego początek drogi jak i stacje i koniec trasy to jedno!

„KOCHANI -
dziś mieliśmy na naszym Wirtualnym Uniwersytecie  temat - Partnerstwo, praktyka, kreacja. 
Na poprzednich zajęciach uczestnicy otrzymali zadanie -praktykować wewnętrzne partnerstwo, napisać na ten temat wiersz.
Oto dwa przykłady / reszta "uczniów" jeszcze nie zapisała swoich wierszy na skypie/, ZACHWYCAJĄ, więc dzielę się z WAMI. 
Nie chce się wierzyć, co dzieje się, gdy dajemy zezwolenie,aby Duch płynął poprzez nas. 

<3
Ukochane moje Serce,
Moja Miłości,
Płomyku nieustająco płonący Nadzieją i niezłomną Mocą Radości…
Wielbię Twe istnienie, które nakazywało mi zawracać gdy ścieżkę zapomnienia o Jedności wybierałem…
Wielbię Cię, Najczulszy Ogniku,
Kapłanko Ognia Bożej Doskonałości,
Cierpliwie znosiłaś ewolucje mego poznania, gdy gwałtem brałem ciebie w posiadanie, gdy oskarżałem Ciebie o moje własne słabości, gdy nienawidziłem przez zwierzęce lęki swe, rozszarpywany…
Znosiłaś tak wiele, Siło Niewyobrażalnej Kreacji Oddechu Wszechświata, 
Jak dziecko szukałem w Twych ramionach schronienia, pocieszenia,
Zawsze byłaś, 
Ramiona otwarte miałaś dla mnie,
W bezgranicznym oddaniu gotowa wydźwignąć mnie ze wszystkiego,
Ile razy niewdzięczny byłem, nie zliczę już…
Tyle wcieleń, tyle bólu…
Za nami, za nami już…
A ty jak pierwszego dnia gdy oddech z Mocy Ojca przyjęłaś,
Poraniona, zabliźniona…
Jesteś…
Byłaś zawsze…
Gdy ja miotałem się, 
Ty Serce…
Gotowa, Pełna Miłości…
Przyjmowałaś…
I przyszedł dzień, w którym Światło z Nieba zeszło…
Przebudziło, 
Oświetliło Twoje Niezjednanie…
Jak boska wojowniczka w ekstazie tańca, w oddaniu uniosłaś stopę…
Z całą mocą swą uderzyłaś o gleby zeschniętej pył…
Uniósł się wraz z twym wołaniem do Niebios: „DOŚĆ! NA GWAŁT WIĘCEJ ZGODY SWEJ NIE DAJĘ!!!”
Umarłaś…
Spłonęłaś w ogniu tworzenia…
W totalnej rozpaczy, amoku mnie pozostawiając…
By narodzić się jako ten Feniks z popiołu zapomnienia, do życia w pełnej Świadomości Boga, Stwórcy Naszego…
Zobaczyłem Twą potęgę, po tysiąc kroć w Mocy Nieograniczoną,
Radość, Miłość, Wdzięczność, jak trąby Jerycho, zmiażdżyły mój amok…
Roztopiłem się,
Cały zatopiłem się w Tobie…
Niczego już nie pragnąc…
W Jedności, 
Ukołysały mnie ramiona Ojca,
Błogosławione Twe łono,
Błogosławię bez końca…
Tyle wcieleń, tyle lat urojonej dualnej samotności…
Umarłaś, 
Narodziłaś się, bym mógł żyć z Tobą w jednomyślności…
 Gdy Ojciec pokazał mi Twoją drogę… Serce,
Oniemiałem,
Łzami zalany,
Stopiłem się w akcie niepokonanej Twej Miłości…
Kocham, Wielbię, Miłuję…
Każdy krok, każdą smugę energii pozostawioną, gdziekolwiek jesteś,
Czuję, wielbię , Miłuję…
Całuję każdy krok, którym pieczętujesz oddanie Matce i Ojcu,
O Pani Moja,
Sensie mego Istnienia, mej Radości…
Dziękuję, Dziękuję, Dziękuję Ukochane Serce…
Oddaję Ci siebie i Wielbię w żywota Nieskończoności….

autor: @[1718334242:2048:Isobelle] 

<3
Serce moje Umiłowane
Przytulasz mnie każdego dnia
Dając spokój,szczęście i ukojenie.
Jesteś dla mnie Przestrzenią,Światłem,Wiatrem i Pieśnią.
I chociaż śpiewam głosem dziecka,
W każdej chwili wypełniasz mnie Pieśnią Miłości.
Pieśnią WszechObecnosci.
Rozkwitam kiedy wybrzmiewasz we mnie
Rozkwitam kiedy rozsiewasz mnie na Nieboskłonie.
I Jestem Gwiazdą i Jestem Planetą
Iskrzę tysiącem promieni,migocę w każdym atomie.
Serce moje! Wielbię Cię,Miłuję,Ufam i Oddaję.

Szukałam Siebie i znaleźć nie mogłam.
Bo jakże w dualnej przestrzeni zewnętrznej
Mogłam pozbierać siebie?
I Pieśń, Serce moje, którą brzmisz każdego dnia
Przywołała mnie krok po kroku i po kawałku scalała.
I Jestem WszechPełnią w Twojej,Naszej Miłości.
I Jestem Wszechczuciem az po czubeczek noska.
Radosne drżenie,wibracja ciała po łzy.
Łzy smutku,które TY,moje Serce,przemieniłeś w łzy wdzięczności.
Kocham,Kocham Cię Serce 
Ufam, Oddaję, Miłuję
I z wdzięcznym dygnięciem dziewczynki 
Z serca do Serca ...Dziękuję 

autor:Haneczka”

Tak właśnie działa czuciowiedza, podobnie też i logika,
Ale ta druga to naszego zaciemnionego obrazem umysłu,
Jak kogoś kto podróżuje aktualnie w wagonie tym pociągiem.

Mam nadzieję, że jestem zrozumiany, szczególnie tych co je używają,
Czy to wahadełko, czy karty Tarota jak i inne łatwe sposoby kontaktu,
Oczywiście nie werbalny doradzam, jak to bywa z tym jasnosłyszeniem.

Słyszalne głosy mogą oddawać istoty bliskie jeszcze Ziemi,
Ale czy to one mają całościową perspektywę, bardzo wątpię,
Poza tym nie są zainteresowane one same, aby pomagać innym,
Bo są zagubione, chcą na siłę nawiązać kontakt i wiedzę o sobie.

Wiele czytałem o spirytyzmie,  takie książki jak Allana Kardec'a,
Wtedy to bardziej mnie interesował już sam fakt istnienia życia po,
Niż kontakt z zagubiona duszą w astralu i co ma mieć do powiedzenia.



Zawsze lepiej jak takie zdolności przychodzą naturalnie z czasem,
Niż zajmowanie się nimi dla pychy ego, czy jak często, dla zarobku,
Nie widzę nic złego, gdy się ktoś chce odwdzięczyć z jego potrzeby,
Ale nie powinno to się robić dla zarobku i przywiązywać ludzi liniowo.

W każdym kwancie cząsteczki przychodzącej jest nieskończenie wiele wyborów,
A więc to tylko dusza może wybierać, a nie pośrednik zainteresowany zarobkiem,
Tylko w wyjątkowym przypadku dwie dusze się umawiają i jedna jest pośrednikiem.

I ta która ma połączenie ze swoim ciałem, a i ego ciała jest tego świadome,
Może doradzić z tamtej strony, przy pomocy sygnałów potwierdzających,
Jak czuciowiedza, ta najczęściej potwierdzająca wybór, już za pomocą ciała.

Podobno dzieje się tak, a czytałem to i w Agni Jodze Rerichów,
Na zasadzie wrażliwości receptorów skóry, jako dreszcz zimna.
Wszyscy to mamy, ale nie kojarzymy z nadciągającymi faktami,
Budzimy się dopiero po fakcie i przypominając, jako "deja wu"!


 
Każdy też jasnowidz, czy uzdrowiciel i na swoim ekranie rzeczywistości,
Uzdrawia siebie i swój ekran, bo w to wierzy, tak samo jak i sam pacjent,
Jak w to uwierzy, to się uzdrowi, no i tak uzdrawiamy się w przekonaniu,
Że możemy innych, ale nikt nie może tego zrobić - bez zezwolenia duszy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz