środa, 25 kwietnia 2012

Czy aby wszyscy...



Myślimy podobnie, a więc mamy dosyć już tego programu,
Więc pewnie będziemy chcieli go skończyć tu i po swojemu,
Dyskretnie wychodząc na paluszkach w trakcie tego spektaklu,
Porównujemy zawsze tą naszą sytuację do aktorów na deskach,
Do tych wchodzących kolejno z różnych poziomów amfiteatru,
A na koniec spektaklu do amfiteatru zgodnie z rozkazem karmy.

We wzniesieniu możemy wyjść z całego greckiego teatru,
Pozostawić innym sprzątanie, choć wiem, że to nie łatwo,
Wiem też, że dopiero kiedy zostanę zwolniony ze służby.

Bo gdy sam na chwilę włączysz się w jakąś opcję dwoistości,
To wtedy znów znajdziesz się na swoim poziomie amfiteatru,
A już stamtąd dla aktora droga jest jedna: z powrotem na deski,

Bo tylko stąd tzn. z desek ziemskiego teatru życia,
Można wchodząc za kulisy wewnętrznej równowagi;
Tej całkowitej akceptacji jasnej strony jak i tej ciemnej,
Można wyjść z całości amfiteatru i teatru życia na ziemi.
Dlatego wszystkie prawdziwe nauki kierują nas do serca!
Inne przez szyszynkę w głowie, czakry, idą do amfiteatru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz