niedziela, 30 października 2011

Znaki, terminy itp.

Pamiętajcie o znakach w czasie i o ustalonych, dla nas terminach,
Przedwczesne wzięcie, czy opóźnione, w efekcie daje ten sam skutek,
Nie umacniają w wiedzy i czasie, a już takiej samej okazji nie będzie!

Medytacja o świcie, ma swoje naukowe i praktyczne uzasadnienie,
Wtedy to zbierasz najwięcej prany i jej emanacji, jak rosy na trawie,
Jak zapach na świeżej łące, jak pyłek z kwiatów i wiosny zapowiedź.

Dlatego polecam wstawać o świcie i ze starym odwiecznym zwyczajem,
Wychodzenia przed próg swego domu, przeciągnięcie się i rozprostowanie,
Daje efekt wspaniały wzmocnienia energii, budzącym się w nas komórkom!

Otwiera je ten delikatny ruch ciała na sygnał budzenia się umysłu!
Ta podstawowa dawka energii staje się wystarczającym zapasem,
Na przebieg pracy tu całego dnia i każdy może z tego korzystać!

Każdy może się na nią otwierać i wyłącznie tak za sprawą umysłu,
A dodatkowym kluczem jest miłość, ona wszystkie zamki otwiera,
Gdyby tak to nie działało, to nikt nie miałby z nas do niej dostępu!

Dlatego tak wspaniale czujemy kochając się i najlepiej o świcie!
Bo otwierają się one w nas dwa klucze, nie da się ich kupić na targu,
Jak niektórzy usiłują znaleźć; jeden w sercu otwiera, drugi w umyśle.

Nie znajdzie gdy w pełni nie kocha, wszystko i wszystkich jak leci,
Na to co żyje i siebie, bo kluczami na raz otwieramy bramy niebios!
Na energię podstawową, manę, pranę, czy tą czi, o którą zabiegamy.

Całe życie szukając jej u innych, a czasami w rozrywkach, używkach!
Najwięcej dociera o świcie do ziemi, dawniej próbowano kumulować,
W piramidach, najwięcej kumulują rośliny naturalnie na końcach igieł.

A w kwiatach gromadzą ją elfy, w ulach pszczoły, razem z pyłkiem,
Dla niej śpiewają ptaki o świcie, dla niej też ożywia się też natura cała,
Tylko człowiek, który śpi do dwunastej, to rzadko otwiera się na miłość!

Gdy wstaje późno i na usługach ciemnych, to potem się „snuje po nocach”
Tak więc od zarania macie ode mnie dwa klucze, jak Św. Piotra do nieba,
Korzystajcie z nich najlepiej świadomie bo jest to najlepszym dowodem...

Dla sceptyków, że to wiedza umysłu tak samo otwiera, jak i prosta miłość!,
Te odwieczne dwa klucze królestwa! /Ja sam gdybym z tego nie korzystał,
Nie napisałbym ani jednego wiersza, bo to wszystko już jest to takie proste,
Wystarczy wstać o świcie i rozprostować kości pooddychać praną i chwalić!

Tak Stwórcę! By mieć jej zapas i zapał do pracy, czy to nie najlepszy przepis,
                    Na szczęśliwe i dostatnie życie? Reszta jak uśmiech, już sama przyjdzie!/

sobota, 29 października 2011

Piękno


Jeżeli macie piękne swoje marzenia,
To i odpowiedź na nie będzie piękna,
Piękne zabawki tworzą też marzenia,
Piękne wiersze piękne myśli tu tworzą,
Piękne czyny, tak tworzą piękny świat,
A pięknie siejąc, zbierasz piękne kwiaty,
Pięknie mówiąc, taką słyszysz odpowiedź!

Jak myślisz, mówisz i czynisz i czujesz,
Wszystko to jest z tego samego promienia!
Gdy pozwolisz jak przez Ciebie przepływa,
 Jak pozwolisz w zachwycie, to i popłynie!

Pierwsza myśl jest zawsze właściwa,
To ta najbardziej precyzyjna strzała,
Używaj jej we właściwych kolorach,
A taką nasycaj własnymi uczuciami!

Masz teraz tarczę wykutą miłością,
Weź miecz który daję w Twoim oku!
Wiesz jak i kiedy nim i o co walczyć,
Z drugą ciemną stroną naszego bytu.

Nie powtarzajcie dwa razy to samo słuchaczom,
Ani tego samego słowa i nie powtarzajcie nauki!
Każde już teraz słowo pada na właściwy grunt,
Przeznaczone będzie przyjęte i nie zajmujcie się!
Dwa razy jedną sprawą, szukajcie zawsze nowych!

Gdzie ten Stwórca?


Szanujcie swój czas milczenia wokół,
Tylko wtedy mogę Was tutaj spotkać!

W milczeniu, gdy jesteście w harmonii,
I tak jak ta reszta prawdziwego świata
Kiedy zachowujecie całej natury spokój!

Sami przez to już rozumiecie i tylko wtedy,
Gdy jesteście tutaj w ciszy poranka wokół.
Gdy nagle ktoś włączy radia głośnik głośno,
Albo też odgrywa agresywny film w mediach,
Wytrąca Was to z równowagi pięknego stanu,
Izolując Was od piękna natury świata wokół!

Wtedy nie mam do Was dostępu,
Tylko w ciszy jestem tu w umyśle,
Tylko wtedy odbierasz moje słowa.

Można to też odnieść do Waszej drogi,
W przeciwnym razie jedziesz poboczami.
Nie dociera również to do tego z Was,
Co to całe życie jedzie boczną drogą,
Jazda główną staje się dla niego nudna,
I za cicha, bo nie skupia na niej uwagi.

Nie można być tak rozproszonym!
Nie można się stale emocjonować!
Nie można głośno też tu krzyczeć!

Trzeba się skupić jak  na jezdni!
Życie samo warte jest skupienia!

Trzeba się zastanowić, dokąd i po co się jedzie!
Dlatego, ze sami tu jesteśmy, a to nas niepokoi,
Więc nie potrafimy znaleźć sobie też miejsca,
Szukamy dodatkowych zajęć jak  i problemów,
Nie czujemy się zaniepokojeni tą ciszą wokół.

Tak jak na autostradzie jesteśmy zdenerwowani,
Mimo, że droga bezpieczna i długa przed nami
Bardzo długo sami nie możemy dojść do siebie,
Na nic tłumaczenia, że nam się dobrze nią jedzie,
Że można też odpocząć i że będzie na niej spokój.

Zawsze też oczekujemy, że przyjdzie- co już było,
Tak niepokoi nas nasza przeszłość i nie wierzymy,
Że ten stan harmonii będzie trwał na drodze długo.


Widzę takich napiętych pochylonych nad kierownicą,
Nieruchomo wpatrzonych w dal i jak zaczarowanych,
W oczekiwaniu na coś strasznego ze swojej przeszłości.

Próbują ten stan naruszyć z błahego powodu,
Że niby ktoś, coś zrobił nie tak, czy też inaczej,
Nie ważne, że zrobił jak być powinno, niepokoi.

Można powiedzieć ogólnie, że nie chcą zakończenia,
Nie chcą zaakceptować teraz siebie w innym stanie,
Niż ten, w którym tak im tutaj źle było, w przeszłości!

Więc stale o nim tak myślą i mimo tego,
Że już go nie ma, to wtedy przewrotnie,
Mimo, że się wzdrygają, to znów tęsknią!
P.S.
Jak mam do Was dotrzeć, przebić się?
Przez zgiełk i hałas Waszych myśli?
Nie mogę! Jedynie w Waszej ciszy!

czwartek, 27 października 2011

Związki

Czy nie zauważyliście w swoich partnerskich związkach,
Że nie ważne jest co ktoś do was sam czuje, ale to co my!
Tylko to co sami czujemy i co my myślimy jak i odczuwamy,
Jest dla nas ważne i dla naszego odrębnego ducha prawdy?

Przecież każdy odczuwa jedynie własne uczucia,
Tylko ty sam przy ich pomocy tak czujesz i żyjesz,
Nie odczuwasz tego, co czują teraz inni do ciebie,
Ty sam nie możesz ich w uczuciach i zyciu zastąpić.

Twoje odczucia to Twoje i nawet te orgazmy!
Tak jak cała euforia życia jest również Twoja.
Więc dlaczego samotnie i teraz tak sam cierpisz,
Gdy dla przykładu partner cię przestał - kochać,
Ale gdy Ty sama nadal jeszcze bardzo kochasz?

Zapamiętaj to na całe życie! Partner Jego zastępuje,
A On wcielony w niego cały czas kochać cię będzie!
ON nigdy o Twojego partnera nie będzie zazdrosny!


On przyjmuje też każdy dar od Ciebie!
Nawet strach, gniew, czy to zwątpienie,
A wystarczy, że Ty uwierzysz w Niego!

Chce byś przyszedł do Niego bez nich,
Swobodny jak spokojny i taki radosny!
Jeśli sam już wiesz co to radość miłości!

Zawsze się też możesz do Niego zwracać,
I nie tylko wtedy, gdy masz pętlę na szyi,
Możesz też to wszystko w ofierze składać;
Swoje troski, rozczarowania i zmartwienia.

On przyjmie wszystkie z uwagą i w pokorze,
A nawet i te dary goryczy, z twojego życia,
Już domyślasz się, o jaki dar Jemu tu chodzi,
                        O ten święty dar prawdziwej Twojej miłości!

środa, 26 października 2011

Sprawa poważna palca


Przyszedł facet ze skargą, że żona mu się zbiesiła,
Przestała być prawdziwą kobietą, a stała się matką,
Żeby do tego umiała gotować jak jego matka, akurat!

Tego jakoś nie potrafiła, nagle w sobie zmienić,
Tylko musiała zacząć właśnie od spraw alkowy!

Bo dla prawdziwego mężczyzny to prawdziwa klęska,
Kiedy nie musi być pośpiechu, obaw i osądów grzechu,
I wolno we własnym domu, dowolnie i kiedy zechcesz...

A tu okazuje się odpowiedzialna przysięga kościelnego palca,
Że już więcej nie będzie grzeszyła, a tylko dla prokreacji malca!
Który znowu wepchnie się do alkowy, jak zakalec do dzieży ciasta..


Czucie


Czy nie zauważyliście w swoich związkach?
Że nie ważne jest co ktoś do Was sam czuje,
Tylko to, co Wy do niego czujecie i myślicie?

Przecież odczuwa jedynie własne uczucia,
Tylko ty sam przy ich pomocy tak żyjesz,
Nie odczuwasz tego, co czują inni do ciebie,
Ty sam nie możesz ich w uczuciach zastąpić.

Twoje odczucia to Twoje i nawet te orgazmy!
Tak jak cała euforia życia jest również Twoja.
Więc dlaczego samotnie i teraz tak sam cierpisz,
Gdy dla przykładu partner cię przestał już kochać,
A gdy Ty sama nadal go jeszcze bardzo kochasz?

Zapamiętaj to na całe życie! Partner Jego zastępuje,
A On wcielony w niego cały czas kochać cię będzie!
ON nigdy o Twojego partnera nie będzie zazdrosny!

poniedziałek, 24 października 2011

Co będzie?


Jak można dogadać się z dzieckiem, kiedy nie można z dorosłymi?
Jak można żądać od dziecka tego, czego sami nie chcemy wykonać?
Czy nie chcemy dlatego, że nas do tego w dzieciństwie się zmuszano?
Łatwo dawać rady dzieciom, trudniej je samemu w życiu zastosować!

Ale gdy to my trudności mamy i w porozumiewaniu się sami ze sobą,
Wszystko to już i tak szybko znika, gdy widzą i czują, że się kochamy!

Przyszła jesień życia, ale i niedługo też ta kalendarzowa,
Co będzie w roku dwunastym, gdy się we trzy zmówią?
„do trzech razy sztuka”, że na pewno, coś się tutaj zmieni,
Na pewno w naszych głowach, bo jak się bieguny zmienią,
Nie będą problemy nikomu potrzebne, a więc korzystajmy!

                               Zarówno z życia, którego niewiele zostało i ciała,
                                 Nie licząc ducha, który podobno jest nieśmiertelny!
                                    
 A co zrobimy z ciałem, gdy staniemy się nieśmiertelni?

Dalej będziemy płakać, jak nad rozlanym mlekiem,
Czy cieszyć się nowym bez potrzeb już zmysłowych?

Tym /nie aktor/


Tym, co teraz jesz, żyjesz to i tym gnijesz!
Tym, co oddychasz, utleniasz to wydychasz!
Tym, co jesz i pijesz, tym rzygasz i sikasz,
Z dwojga tego wychodzi jedno: wydalasz!

Jeśli tylko tak żyjesz, to współczuć ci należy,
Chyba, że zaczynasz myślisz trochę inaczej!
Myślenie to twór twojej wyobraźni, myślisz?

Nic bardziej mylnego i jak to większość sądzi,
Myślenie jest boskim planem natury, nie umysłu,
Przechodzi to jak prąd i program, przez odbiornik,
Pozwalając nam czerpać z tego dowolnie i w teraz.

Gdy sami myślimy i to na podstawie przeszłości,
Lub gdy zagłębiamy się w marzenia o przyszłości,
Zaczynamy nowo-tworzyć blokując boskie myśli!

/więc uważaj na to co myślisz, bo to się stanie/

niedziela, 23 października 2011

Sierotka

Przyczyno, a tobą jak sierocym dzieckiem,
Nikt teraz nie chce się naprawdę zajmować!

Może stworzyć Narodowy Fundusz Przyczyn,
Podobnie i ZUS, pacjentów leczyć zdrowych,
Za to chorego do pracy kierować dając szansę,
Szybkiego wyleczenia z pieniędzy, nie zdrowia!

Tak i  wiadomo, gdy nie wiadomo o co chodzi,
To wiadomo, że na dnie przyczyny są pieniądze.

Po co więc szukać dla nich nowych przyczyn,
Gdy można ich dalej z samych objawów leczyć?

A może by tak gdzieś tą przyczynę i jej pacjentów,
Pogonić do roboty i samemu żyć dalej bez objawów!
A fundusze takie bez pacjentów zostawić i dalej żyć,
                        Z samych uzyskanych procentów od funduszy projektu  FOZ!

                          Myślę, że to już robi i żyje z tego, cała czereda urzędników..

sobota, 22 października 2011

Bajka, czy życie?

Znacie bajkę o rybaku i rybce,
Złotej tę z życzeniami trzema?
Pierwszym; o pięknym ślubie!
Drugim; o cudownym dziecku!
Trzecim; o nowym mieszkanku?

Przyszło też to czwarte ostatnie,
Tak jak poprzednie sama chciała,
Przyjdzie może też i dobra starość,
W starym już od starości domu!

„Z prochu powstałeś” do niego wrócisz!
Gdy takie dary złotej rybki, nie cieszą!
Dla tych co cieszą nowy czeka otworem!
.......
Świat czy też nowa wersja iluzji jego?

czwartek, 20 października 2011

Powtórka z rozrywki



Kłaniała mi się dawniej ortografia,
Po raz ostatni głęboko na maturze,
Za to teraz ja jej kłaniać się muszę!

Grzecznościowo i to bardzo głęboko!
                          Chociaż komputer mi w tym pomaga!
                           Poprawiając błędy tą czerwoną kreską.

#
Młoda miłość do starego przeboju!:

*Miłość ci wszystko wybaczy,
Gdy rachunek wypisze ci los,
Będzie już jutro trochę inaczej,
Gdy sypnie groszem pełen trzos!

*Wydałeś wszystkie pieniądze,
Na gry, czy zabawy i totka los,
Miłość ci wszystko wybaczy,
A resztę dokończy Twój mąż!

*Teraz już będzie inaczej i słuszniej,
Wszystkim zajmie się nowy rząd,
Odda Ci beż odliczeń cały podatek,
Jako całej fortuny wcześniejszy trzos!

*We wszystko Cię też wyposaży,
Byś też kupować na nowo mógł!
Miłość Ci wszystko wybaczy,
Bo miłość to pieniędzy grób!

*Zacznie się znów kołowrotek,
Tych samych zachowań i cnót,
Miłość Ci wszystko wybaczy,
Tylko cokolwiek taniego kup!

*Bierz teraz na wszystko rachunek,
By dalej kołowrót ten ciągle trwał,
Miłość Ci wszystko wybaczy,
Bo za pieniądze krótko trwa!

*Kto nas tak wszystkich urządził?
Zaraz teraz opowiem to Wam,
Pożyczki, zaliczki, kredyty bank,
Dawniej - to lichwiarz-żyd i Pan!

*Miłość znów Ci wszystko wybaczy,
 Tej fortuny naszej toczący się krąg,
Miłość Ci wszystko to też wybaczy,
                       Niestety nie żona zdradzona i mąż!

Kto udaje Greka?

Jak można teraz potępiać historycznie,
Dawnego zbója i żyda pożyczkodawcę,
A samemu teraz grabić społeczeństwo,
By za chwile ratować pożyczając na %!

Nic to dziwnego, że Grecy się buntują,
Bo to banki i kartele udają teraz greka,
Pożyczając im co im wcześniej zabrali,
Wmawiając nam że to prawnie legalnie.

Sprawdza się dawna przepowiednia, że Internet nas wyzwoli!
Prawdziwy twórca niezadowolony swoje dzieło stale poprawia,
Bo tylko w ten sposób sam się rozwija i na nowo je współtworzy.

Dzieło w materii nie może być doskonałe,
Zawsze jest odbiciem stwórcy wyobrażeń,
Ci co nie mają dość materii u siebie i innych,
Zapadną się z nią razem w kosmiczny niebyt!

środa, 19 października 2011

To ego, bo...

Sam nikomu niczego nie zazdroszczę,
Przejadło się mnie już życie troszkę,
Zaczyna pianką wypływać na wodzie,
Może też zaczyna wychodzić nosem..

/Gdyby nie to żywe i młode tuż obok!
                        No i oczywiście na coroczną wiosnę!/

Wiara/wiedza


Co tak różni wiarę, od wiedzy?
Wiara może odkryć głupotę,
A wiedza może ją ośmieszyć.

Lepiej, gdy to wiara uwierzy,
Że wiedza jest nieskończona,
To przestanie wierzyć rozumem.

A uwierzy w nieskończoność bytu!
W wiedzę Kosmicznego Umysłu!


A Nowa Energia?

To, że Jej nasz rozum nie odbiera,
Nie widzi nie smakuje i nie słyszy,
Nie jest tu dowodem, że Jej nie ma,
Przecież z prądem jest też podobnie,
Możecie mierzyć tylko intensywność,
Napięcie, natężenie, ale już nie zważyć!

/Krótko!: Nie chcemy uwierzyć w siłę,
która podnosi ciężary, bo jest niewidzialna,
                       ale chętnie korzystamy z kilowatów!/

Zima

Jak taką srogą zimę życia przetrzymać,
A więc co się stało, gdy białe wyszarzało,
Kolorowe wyblakło, a słowa stały się groźne,
Ostre, groźne jak nóż i gdy spojrzenia uciekają?

Co to właściwie z tym latem zarazem uleciało?
Czy wspomnienia czegoś tak właśnie pięknego,
Jak to spotkanie utraconych zapomnienia dusz?

A jak teraz taką srogą zimę życia przetrzymać?
                        Nie wiem...może żyć wspomnieniami przeszłości?
                       
                        A może każdego ranka zaczynać życie na nowo?

poniedziałek, 17 października 2011

Szczerość oczu




Ten szczery uśmiech na twarzy,
Pokojówki i piękny oczu blask!

Noś go zawsze, a nawet i wtedy,
Gdy jakiś nie szczery niedołęga,
Zobaczy jedynie miotłę i szczotkę,
W tych jak spracowanych rękach,
                         Zamiast piękna i oczu twych blask!

Bajka o kopciuszku ma swoje głębsze dno,
Nie chodzi o królewicza z bajki, a o prostotę,
Uczuć i szczerość w pracy, a nie to zaglądanie,
W pokoju zajmowanym przez innych do alkowy,
Bez zawiści, zazdrości, czysta służba jak w K.K.!

Spotkania świetlanej rodziny

Gdy Tamar z Atmą w Kamieniu się spotkali,
Wyszedł im, jak w takich sytuacjach bywało,
Saint Germain w roli kota i ogonem nas powitał,
Dumnie sam krocząc z powagą i tak pochylił głowę,
By dostać wspaniałą zrozumienia od ludzi nagrodę,
Tą cichą wymianę energii pomiędzy: ręką a sierścią...

/Szybko też odszedł, tak jakby nie chciał przeszkadzać,
w ich intymnych rozmowach tak nudnych dla innych ludzi,
co nie potrafią słuchać, ani innych, ani własnego serca../
 

niedziela, 16 października 2011

Sex


Połączył nas wszystkich 'sms' i to za jeden grosz,
Bo to już teraz prawie mamy wiek komputerowy,
Gdzie i też samo przez się - nie będzie potrzebny,
Normalny sex =obrzydliwy dotykowo zmysłowy!

Bo na ten dwudziesty pierwszy wiek,
Będzie odbywał się teraz per Orange!
A to teraz dopiero będzie - odlotowy!

/Chyba to jest taki sens orędzia POP,
Na tych obecnie wiszących bilbordach!/

Komu tak na prawdę na tym zależy,
Jak, gdzie i dlaczego się on odbywa?

Chyba tym co na nim zarabiają okazyjnie,
Coś sprzedając, zakazując czy handlując,
Miejsca w trumnie, czy też na cmentarzu,
  I przy ołtarzu na przysięgach dozgonnych!

/Znając obecne prawa fizyki dot. ciągłych zmiennych,
nie tylko w matematyce, ale i w życiu, nie mamy szans,
na dotrzymywanie kroku chciwym pomysłom poborców/

sobota, 15 października 2011

Pinokio


Po co te sfary w domu i takie głośne krzyki,
Jak na giełdzie i skomplikowane gesty rąk?
Od tego to już i tak pieniędzy nie przybędzie,
Ale jedynie od ciężkiej pracy ludzkich rąk!

Zabierając szczęście przyjacielowi,
Za chwilę przecież i tak stracisz go!
Tak samo jest z workiem pieniędzy,
Czy nie zauważyłaś jeszcze sama tego?

Gdy po coś wyciągasz rękę, ucieka,
A gdy to olewasz samo przychodzi,
Jest to dowodem na to i wolności,
Że daje szczęście nie skrępowana.

To samo jest również z pieniędzmi,
Na giełdzie, te sztucznie dmuchane,
Jak mgła się teraz rozpłyną wokół,
A ludzie będą je szukać jak Pinokio!

Nie mówię tu już o tych kobietach,
Bo przy pieniądzach to i nie ładnie,
Choć dla nich, a już szczególnie żon,
Dla ich mężczyzny jest główną zaletą.

piątek, 14 października 2011

Fontanna

Właściwie to już wiecie na czym polega różnica,
Pomiędzy naszym Stwórcą, a Jego Stworzeniem?

Głównie to na mocy tworzenia odbicia,
A już najlepiej widać na samej wodzie!

Jak fontanną z trudem do góry wytryska,
A tak łatwo bez trudu spływa z urwiska.

Wejdź pod ten wodospad czystej naszej wody!
Ale i pamiętaj, nie zanieczyszczaj jej już więcej!
Bo też to ona daje ci tyle od siebie życia swobody.
Tak naprawdę tyle, ile tylko sam od niej zechcesz!

Pamiętaj zapisuje myśli nie słowa i realizuje,
Jak bank czeki bez miłości pokrycia i uważaj!
By nie odwróciła fortuny przychylny wymiar.

Basta! Nie zanieczyszczaj więcej i komórek.
To one ją piją i jak tlen są dla ciebie i świata!


czwartek, 13 października 2011

Gdy brak miłości...


Właściwie nie wiem, dlaczego się złościsz,
Kości już i tak zostały wcześniej rzucone,
Nie pamiętasz, kiedy przestaliśmy kochać?

To tam, na ^ postanowione, gdy jej nie ma!
Każdy pójdzie w pokoju i w swoją stronę!
Chyba zabrakło miłości i może też tolerancji.

Czy czego innego, a może Ty mi powiesz?
Co teraz się właściwie stało, cóż takiego?

Nie ma rady na układy, mój koniku już...już
Już do rzeźni czas, tam cię potraktują marnie,
Za to zabiją humanitarnie, no idź, no idź już....
No idź już, czas na ciebie już!, Czas już...Już...
P.S.
Czytelniku młody, gdy czujesz coś w gardle,
To znaczy, że masz serce jeszcze otwarte!
                       Nie będziesz ciała swego padliną budował!
                       A może myślałeś o rozwodzie z dziewczyną?

O kochany, z nią tak łatwo nie pójdzie jak z padliną.....

środa, 12 października 2011

Komar weny




„Coś tam w lesie huknęło, coś tam w lesie stuknęło”
„a to komar z dębu spadł, złamał sobie w krzyżu gnat!”
Jednocześnie przy tym z tego kapnęło i na moją głowę!

I tak się wszystko zaczęło od tej pani co się przysiadła,
Pokazała swoje wiersze i zacząłem pisać rzekome bajki,
Czy prawda to, czy też nie, prawdę mówiąc sam nie wiem.

To, czy komar spadł na moją głowę jak wena, czy na jego kark,
Jest równie prawdopodobne dla czytelników jak tymfa wart fart.

Rozbieram tak sam wiersze i to na czynniki pierwsze,
W podpisie nie mam: bezwzględny i bezczelny cham!
Działam też i odwrotnie i nowe piszę jak to z kobietami,
Wiersze też składam, a co z tego lepsze, to wybieraj sam!.

Mniam

Co może się przyśnić teraz wiśni?
Pestki czy może wiśniowy drzem!
Pewnie urodzinowy tort wiśniowy,
Mniam! Chyba coś słodkiego zjem!

A pestka? Jak z d.... wyleci to przypomni też sobie,
                       Tak na prawdę kim ona była w poprzednim, życiu?
                         Mam na myśli wcielenie - nie uznane karmiczne u K.K,
                           Przez ten nasz monopol religijny, ten co wszystko sam wie.

A może to i my w taki sposób rzeczowy,
Podobnie jak ona wylatujemy nie z głowy,
Tylko z prostego jak w wierszu zupy rymu,
Takiej kosmicznie wielkiej jak czarna dziura,
Co jest kanałem pomiędzy wymiarami, czy nie?

/Czy to ważne, gdy chcemy najeść się zupy i drzemu?/

wtorek, 11 października 2011

Komórki


Nie to ważne ile się waży i jak się wygląda,
Ważne jest samopoczucie i skład komórki,
Ważne też są te mięśniowe, nie zapasowe,
Tworzące nasz organizm i na dalszą drogę,
Nie rozwijajcie tych tłuszczowych u dzieci,
To dawny zapis z czasów masowego głodu,
Niech śpią tak uśpione bez wzrostu u dzieci!

Gdy już prześpią okres lat naszych siedmiu,
To nie rozwiną się potem i w te tłuszczowe,
Odwrotnie z tendencji otyłości, do anoreksji,
Kiedy to są wystawione jak piec do spalania,
Jak i ogrzewania, na zewnątrz, a nie w domu.

czwartek, 6 października 2011

Bigamista


Stał  kiedyś w rozkroku młody bigamista,
Jak na dwóch rozżarzonych, -kanistrach!
Rozkrokiem...

No, bo gdyby przypadkiem się zapaliły,
To „Coś” i jemu w kroku by przypaliły!
Nie zmyślam, od czego się to by zajęło?
Od plotek...

Ktoś już inny by powiedział, że nic z tego,
Bo kto by starczył z dziatwy karmieniem,
Wrzaskliwych kłótliwych i dwóch rodzin?
W takich czasach...chyba złodziej..

Ale czego? Kto tu komu coś kradnie,
Chyba nie cnotę wierności i grzechu?
Przecież nimi handlować się nie da?
Chyba, że należysz do jakiejś religii,
Brachu.....

Dziwny ten świat...

Dziwny ten świat, jak pamiętacie kto śpiewał,
Kiedy posłowie zabiegają o szefa kiboli głosy.
Jeszcze dziwniejszy by obecność tą zaznaczyli,
Burdą na stadionie, bijatyką krzesłami i kijami,
                                           

Byłoby to na miarę politycznej savoir –wiwre.

środa, 5 października 2011

Aspekt matki, czyli syndrom odrzucenia

Przyszedł facet ze skargą, że żona mu się zbiesiła,
Przestała być prawdziwą kobietą, a stała się matką,
Żeby do tego umiała gotować jak jego matka, akurat!

Tego jakoś nie potrafiła, nagle w sobie zmienić,
Tylko musiała zacząć właśnie od spraw alkowy!

Bo dla prawdziwego mężczyzny to prawdziwa klęska,
Kiedy nie musi być pośpiechu, obaw i osądów grzechu,
I wolno we własnym domu, dowolnie i kiedy zechcesz...

To okazuje się odpowiedzialna przysięga kościelnego palca,
Że już więcej nie będzie grzeszył, a tylko dla prokreacji malca!
Który znowu wepchnie się do alkowy, jak zakalec do dzieży ciasta..

wtorek, 4 października 2011

Cytaty



"Bogatemu trudniej jest wejść do królestwa Bożego.",
"Kto znalazł ciało, tego świat nie jest wart."
"Kto ma zwyczaj dwoje czynić jednością,
ten powie górze przesuń się, a ona się przesunie".
"Świat upadł przez kobietę i będzie wyniesiony przez kobietę".
"Kto znienawidzi ojca i matkę odnajdzie Ojca w niebie".
"Żyjecie prawami ojców i dziadów,
a nie żyjecie prawami Ojca w niebie".
"Kto znienawidzi ojca i matkę, znajdzie Ojca w niebie”
i " Kto znienawidzi siebie w sobie",
„Nie można splądrować domu Mocarza uprzednio nie związawszy go,
ale gdy się Mocarz oswobodzi niech się mają na baczności ci co plądrują dom".

/To cytaty z Ewangelii – warte przemyślenia/

poniedziałek, 3 października 2011

Bliźniacze dusze


Ach, bliźniacze dusze!, tyle o was wcześniej pisałem,
To, to co nas wszystkich tak w życiu łączy i rozdziela,
By znów połączyć i wypalić - życia nowym ogniem,
Płomienia!, by tak z dwóch płomieni jeden powstał!

Błękitnego płomienia z Błękitnego Promienia,
Rozdzielonej monady na dwie piękne dusze,
Zmierzające do wspólnego celu połączenia...

Siedzę obok mojej ukochanej jabłoni,
Palę Agnihotrę i ten krótki wiersz piszę,
We wspaniałej ciszy przerywanej odległym,
Psa szczekaniem.... od czasu, do czasu..
I w kwiatach jesieni brzęczeniem bąka..

Powoli kończy się długie lato i wspomnienia,
Pięknych niezapomnianych zmysłowych doznań,
Spotkań, nowych znajomości i biegania po górach.

niedziela, 2 października 2011

Szczyt ewolucji

W Ewangelii jest napisane:

"Jeśli powstanie w was to,
co ma powstać,
wtedy to was ocali,
ale jeżeli nie powstanie w was,
to, co ma powstać to,
to, czego w was nie ma,
uśmierci was".

Najważniejszym aspektem rozwoju duchowego jest to,
że ma w was powstać siła Ducha, człowieka świadomość!

Szkoda, że już od dzieciństwa przykuwamy dzieci do materii,
Zamiast pokazywać, że droga duchowa przebiega w świadomości.

Nasza ewolucja z punktu widzenia naukowego,
I poznawczego kończy się na poziomie materii,
Tak więc człowiek doszedł do szczytu ewolucji,
I chciałby zatrzymać ten proces i w tym miejscu,
W takim którym stoi i nie chce nic więcej robić.

/Najczęściej przed budką z piwem,
Jako szczytu najwyższego ewolucji./

sobota, 1 października 2011

H2O

„Niech woda będzie z Wami”

Rodząc się tutaj z jej wód też wyszliśmy,
I sami przez cały czas nosimy ją w sobie,
 Więc już zapewne bez niej nie ma i życia,
To ona podobno jest tą kroniką Akaszy:
Praoceanem, do którego wracać musimy.

Gdyby i słowo stało się już wody ciałem,
To nosimy ją tak jako informację w sobie,
Zapisując tylko to co w życiu spotykamy,
Może to właśnie o to Praoceanowi chodzi,
Byśmy słowo i myśl w sobie też kodowali,
Zapisując je tutaj i w naszych komórkach,
Zatopionych jako cząsteczki ciała w wodzie.

Tak by i chodząc zbierając dla Wody-Matki,
Tego Praoceanu czystego słowa z przekazu!
Do takich to wniosków doszedł naukowiec:
Emoto! Z japońskich wysp i pace oceanu!

Tak kropla po kropli jak w chińskich torturach,
Drąży zmiany w naszych jak w kamieniu woda,
Niezależnie od tego co chcą zrobić z nami ciemni,
Wraz z naszym słońcem wybuchającym nas zmieni,
Czy nam pomogą, czy będą przeszkadzać nie szkodzi,
Wyjdziemy z ograniczeń poczwarki motyla i pofruniemy!