piątek, 29 października 2021

Syndrom Bikupa


/nie o ten Moszna chodzi/

 

Kiedyś, gdy podróżowałem po Europie zwiedzając ją jako turysta,

Spotkałem na rynku pięknego bawarskiego miasteczka wycieczkę,

Zawsze wtedy gdy jestem sam mieszam się z uczestnikami in cogito.

 

Gdy język w miarę mi znany to nasłuchuję opowieści przewodnika

I tak dowiedziałem się historię z życia wziętą o pewnym biskupie,

Właścicielu poddanych mieszkańców i zamku około dwa wieki temu.

 

Zamek, jak nie do zdobycia jako forteca był okolony wysokimi murami,

Wtedy był uzbrojony armatami i lunetą do obserwacji dla pana i władcy.

 

W miarę upływu czasu wraz ze starością i demencją też jego właściciela,

Narastał w nim niepokój, że ludzi na rynku jest coraz więcej jak i ich ruchu.

Ponoć ze strachu zagrożenia w którymś momencie zaczął do nich strzelać.


Skończyło się to tragicznie bo mieszkańcy zdobyli zamek,

Nie pamiętam jak, a więc nie będę de-wałował i tylko morał:

'Gdy mniejszość zgromadzi większości majątek w swoich rękach,

Chętnie sięga po władzę i przemoc aby na ich rzecz nic nie uronić'!

 

A co zrobiłaby miłość?

Może być czarno-białym zdjęciem przedstawiającym drzewo i tekst

 


Podobna sytuacja jest teraz z naszą władzą 'deep state',

Ja nie żebym coś sugerował, ale tylko przestrzegam ....

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz