Jak świeca mamy płonąć i bez wysiłku,
Po to by rozprzestrzeniać energię Boga,
Czy to proste - odizolować się od gwaru,
Kierując uwagę na sercu i uczuciu radości?
Będzie to świadczyć o naszej nienormalności,
W obliczu zewnętrznych zagrożeń dla innych..
Znów będą robić nam kółka skrycie na głowie,
Jak mnie dawno temu gdy wyjechałem z Warszawy.
Jak mówi Adamus, bo gdy przychodzi problem,
Należy natychmiast teraz wziąć głęboki oddech,
Jak gdyby z oddechem to mija połknięte energią.
Coś w tym jest na prawdę sprawdzałem na sobie.
Pociesza mnie myśl prosta, że nie musimy nic robić,
Czy szczególnie się starać, by kogoś ratować na siłę,
Czy też by przekonać do czegoś dla niego już dobrego,
Nie ma tego złego co by na dobre wszystkim nie wyszło,
Może dlatego, że nie ma nic złego w bolesnej nauce życia?
Pociesza mnie myśl prosta, że nie musimy nic robić,
Czy szczególnie się starać, by kogoś ratować na siłę,
Czy też by przekonać do czegoś dla niego już dobrego,
Nie ma tego złego co by na dobre wszystkim nie wyszło,
Może dlatego, że nie ma nic złego w bolesnej nauce życia?
Ludzie
wadzą się o grosz jak na bazarach,
A nie
wyciągają ręki po skarb najwyższy,
Jak
wytłumaczyć im ten ogień przestrzenny?
Jak
skierować uwagę na to co najważniejsze?
Noszą też kaganek świecy w uroczyste święta,
Palą świece
na grobach i kadzidełka w domu,
Nic nie
wiedzą o Ogniu, ale o tym co nie parzy.
Czasami
chodzą po rozżarzonych węglach,
Ale nie
zastanawiają się dlaczego nie parzy,
Nic nie
wiedzą o własnej energii psychicznej.
Przeciwieństwem
żywiołu jest woda i ziemia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz