piątek, 22 lutego 2013

Ja Jestem




Głupcem jest ten, kto chce dowodu na to,
Czego sam nie może zobaczyć.
I durniem, kto próbuje sprawić,
By tamten uwierzył.

William Blake






W tym Ogniu oddychamy, żyjemy i pływamy,
Z zakłócenia tego procesu tworzymy materię,
Na zasadzie przeciwieństwa zwalczających sił,
Takich jakie powstają utrzymując fuzję Słońca,
Na tej cienkiej granicy docierających płomieni;
 Promieniowania z pieca wybuchów Słonecznych.

Grawitacja jako Kosmiczny Magnes działa też podobnie,
Jak ręce żołnierza na zapalniku granatu działającej tam fuzji,
Ale Słońce cały czas wybucha i nie jest tylko potencjałem.

Skala tego zjawiska jest teraz tak ogromna,
Jak my w nieskończoności swojej wyobraźni,
"Przypominam o niemożliwości naprawiania"
Rzekł władca rozbijają glinianą wazę na kawałki,
Dał do zrozumienia, że szansa mija bezpowrotnie.

Czasem tak bezpowrotnie jak woda w strumieniu,
Podobnie jest z naszymi decyzjami myślowymi.
Gdyby były inne, to szkody byłyby i mniej trafne.
Prawdziwy władca nie płonie na końcu zapałki.

Stan przejściowy łączy nas na sek. z Hierarchią,
Ten ułmek chwili też nazywamy Iskrą Mądości,
To nie bezczynność, to całkowite otwarcie serca!

Serce i kielich oraz nasz splot słoneczny,
To tak na prawdę kosmiczne termometry,
Warto się zaprzyjaźnić z tym stanem iskry,
To ułamek stanu napięcia naszego serca!

Napięcie to często jest pomijane w czasie,
Stan tych pozacielesnych wrażeń zmysłów,
Są one pomijane szczególnie i w myśleniu,
Lecz ten który już to zauważy to i wygrywa,
Może już szykować się sam do oberwacji,
A sam tu gromadząc objawy innych planów.

Przed nami teraz napięcia krtani,
Trzeba nauczyć się je oszczędzać,
Nie za dużo mówić i oszczędzając,
A strun głosowych nie nadużywać,
Bo to działa bezpośrednio na serce!

Odpoczynkiem nazywamy zmianę pracy!
Zawsze to dzielimy myśłi na dobre i złe,
A prawdą jest, że nasilniejsze są piękne!
Piękna myśł to nasza skarbnica zdrowia!



Czy naprawdę pytasz jaki powód skłaniał Pitagorasa do niejedzenia mięsa? 
Zastanawiam się raczej przez jaki przypadek oraz w jakim stanie świadomości musiał być pierwszy człowiek, 

który swoimi ustami posmakował rozlanej krwi i wbił swoje zęby w mięso nieżywego stworzenia,
 zastawił stoły martwymi, cuchnącymi ciałami i miał czelność nazwać jedzeniem i pożywieniem części, 
które jeszcze chwilę wcześniej krzyczały i płakały, poruszały się i żyły. 

Jak oczy mogły znieść widok rzezi, gdy podrzynane były gardła i zdzierana skóra, 
a kończyny odrywano od kończyn. 

Jak jego nos wytrzymać mógł ten zapach? 

Jak to się stało, że nieczystości nie odebrały mu smaku, 
gdy ten miał kontakt z ranami, wysysając ich soki oraz serum ze śmiertelnych ran? 

I z pewnością nie są to lwy czy wilki, 
które zjadamy w odruchu samoobrony – wręcz przeciwnie
 – ignorujemy to i zarzynamy niewinne, oswojone istoty, 
które nie posiadają żądeł ani kłów, którymi mogłyby nas zranić.

 Z powodu kawałka mięsa pozbawiamy ich słońca, światła, 
całej życiowej ewolucji, do której mają prawo poprzez narodziny oraz życie.
Plutarch






A może być tak pięknie......







,,Ważne jest, aby przez życie kroczyć we właściwy sposób, aby móc być zrelaksowanym, tak, że będziesz dostrzegał innego człowieka, Że będziesz wiedział: "Gdy z kimś jestem, jestem z nim naprawdę, nie przebywam myślami gdzieś indziej i wiem, że: tu mogę zrobić coś ważnego, tu mogę wysłuchać czyichś potrzeb, tu mogę sformułować moje własne pomysły o tym, co być może mogłoby być lepsze dla tej czy innej osoby".
- Mistrz Morya

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz