Głupcem jest ten, kto chce dowodu na to,
Czego sam nie może zobaczyć.
I durniem, kto próbuje sprawić,
By tamten uwierzył.
William Blake
W tym Ogniu
oddychamy, żyjemy i pływamy,
Z
zakłócenia tego procesu tworzymy materię,
Na zasadzie
przeciwieństwa zwalczających sił,
Takich
jakie powstają utrzymując fuzję Słońca,
Na tej
cienkiej granicy docierających płomieni;
Promieniowania z pieca wybuchów Słonecznych.
Grawitacja
jako Kosmiczny Magnes działa też podobnie,
Jak ręce
żołnierza na zapalniku granatu działającej tam fuzji,
Ale Słońce
cały czas wybucha i nie jest tylko potencjałem.
Skala tego
zjawiska jest teraz tak ogromna,
Jak my w
nieskończoności swojej wyobraźni,
"Przypominam
o niemożliwości naprawiania"
Rzekł
władca rozbijają glinianą wazę na kawałki,
Dał do
zrozumienia, że szansa mija bezpowrotnie.
Czasem tak bezpowrotnie jak woda w strumieniu,
Podobnie
jest z naszymi decyzjami myślowymi.
Gdyby były
inne, to szkody byłyby i mniej trafne.
Prawdziwy
władca nie płonie na końcu zapałki.
Stan
przejściowy łączy nas na sek. z Hierarchią,
Ten ułmek
chwili też nazywamy Iskrą Mądości,
To nie
bezczynność, to całkowite otwarcie serca!
Serce i kielich oraz nasz splot słoneczny,
To tak na
prawdę kosmiczne termometry,
Warto się
zaprzyjaźnić z tym stanem iskry,
To ułamek
stanu napięcia naszego serca!
Napięcie to często jest pomijane w czasie,
Stan tych
pozacielesnych wrażeń zmysłów,
Są one
pomijane szczególnie i w myśleniu,
Lecz ten
który już to zauważy to i wygrywa,
Może już
szykować się sam do oberwacji,
A sam tu gromadząc objawy innych planów.
Przed nami
teraz napięcia krtani,
Trzeba
nauczyć się je oszczędzać,
Nie za dużo
mówić i oszczędzając,
A strun
głosowych nie nadużywać,
Bo to
działa bezpośrednio na serce!
Odpoczynkiem
nazywamy zmianę pracy!
Zawsze to dzielimy myśłi na dobre i złe,
A prawdą
jest, że nasilniejsze są piękne!
Piękna myśł
to nasza skarbnica zdrowia!
Czy naprawdę pytasz jaki powód skłaniał Pitagorasa do niejedzenia mięsa?
Zastanawiam się raczej przez jaki przypadek oraz w jakim stanie świadomości musiał być pierwszy człowiek,
który swoimi ustami posmakował rozlanej krwi i wbił swoje zęby w mięso nieżywego stworzenia,
zastawił stoły martwymi, cuchnącymi ciałami i miał czelność nazwać jedzeniem i pożywieniem części,
które jeszcze chwilę wcześniej krzyczały i płakały, poruszały się i żyły.
Jak oczy mogły znieść widok rzezi, gdy podrzynane były gardła i zdzierana skóra,
a kończyny odrywano od kończyn.
Jak jego nos wytrzymać mógł ten zapach?
Jak to się stało, że nieczystości nie odebrały mu smaku,
gdy ten miał kontakt z ranami, wysysając ich soki oraz serum ze śmiertelnych ran?
I z pewnością nie są to lwy czy wilki,
które zjadamy w odruchu samoobrony – wręcz przeciwnie
– ignorujemy to i zarzynamy niewinne, oswojone istoty,
które nie posiadają żądeł ani kłów, którymi mogłyby nas zranić.
Z powodu kawałka mięsa pozbawiamy ich słońca, światła,
całej życiowej ewolucji, do której mają prawo poprzez narodziny oraz życie.
Plutarch
A może być tak pięknie......
,,Ważne jest, aby przez życie kroczyć we właściwy sposób, aby móc być zrelaksowanym, tak, że będziesz dostrzegał innego człowieka, Że będziesz wiedział: "Gdy z kimś jestem, jestem z nim naprawdę, nie przebywam myślami gdzieś indziej i wiem, że: tu mogę zrobić coś ważnego, tu mogę wysłuchać czyichś potrzeb, tu mogę sformułować moje własne pomysły o tym, co być może mogłoby być lepsze dla tej czy innej osoby".
- Mistrz Morya
Zastanawiam się raczej przez jaki przypadek oraz w jakim stanie świadomości musiał być pierwszy człowiek,
który swoimi ustami posmakował rozlanej krwi i wbił swoje zęby w mięso nieżywego stworzenia,
zastawił stoły martwymi, cuchnącymi ciałami i miał czelność nazwać jedzeniem i pożywieniem części,
które jeszcze chwilę wcześniej krzyczały i płakały, poruszały się i żyły.
Jak oczy mogły znieść widok rzezi, gdy podrzynane były gardła i zdzierana skóra,
a kończyny odrywano od kończyn.
Jak jego nos wytrzymać mógł ten zapach?
Jak to się stało, że nieczystości nie odebrały mu smaku,
gdy ten miał kontakt z ranami, wysysając ich soki oraz serum ze śmiertelnych ran?
I z pewnością nie są to lwy czy wilki,
które zjadamy w odruchu samoobrony – wręcz przeciwnie
– ignorujemy to i zarzynamy niewinne, oswojone istoty,
które nie posiadają żądeł ani kłów, którymi mogłyby nas zranić.
Z powodu kawałka mięsa pozbawiamy ich słońca, światła,
całej życiowej ewolucji, do której mają prawo poprzez narodziny oraz życie.
Plutarch
A może być tak pięknie......
,,Ważne jest, aby przez życie kroczyć we właściwy sposób, aby móc być zrelaksowanym, tak, że będziesz dostrzegał innego człowieka, Że będziesz wiedział: "Gdy z kimś jestem, jestem z nim naprawdę, nie przebywam myślami gdzieś indziej i wiem, że: tu mogę zrobić coś ważnego, tu mogę wysłuchać czyichś potrzeb, tu mogę sformułować moje własne pomysły o tym, co być może mogłoby być lepsze dla tej czy innej osoby".
- Mistrz Morya
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz