Niż taka
nauka i doświadczenie razem teraz wzięte,
Do takich
wniosków doszedł też chińczyk i filozof,
Kiedy to wieku siedemdziesięciu lat został ojcem.
/Jak ja tylko o dziesięć lat od niego młodszy za to córkę/
/Jak ja tylko o dziesięć lat od niego młodszy za to córkę/
On trzech
synów kolejno nazwał: pierwszego "Nauką";
"Doświadczeniem",
- drugiego, a trzeciego: "Humorem"
Bo kiedy
ojciec posłał ich wszystkich po chrust do lasu,
Tylko on jeden przyniósł wiązkę chrustu, bez zastanowienia,
Kiedy inni
wrócili bez niczego z kwitkiem z lasu tylko 'myśląc'.
/Często samo myśłenie niczego szybko nie rozwiąże.../
/Często samo myśłenie niczego szybko nie rozwiąże.../
Takie mądre
i głupie dowcipy opowiadał dwie godziny Masztalski,
Co prawda
już bez Edzika, ale już on sam i z niebywałym wdziękiem,
Ten śląski
wieszcz mądrości humoru znany też od lat z
Lata z Radiem,
Napisał i
wydał już siedem książek, za to każda z dowcipami nowymi,
Po tysiąc
kawałów w każdej i nie powtarzalnych różnych maści gwary.
Czuję, że
zapisałem się tak niechcący - do tego klubu Masztalskiego,
A te dowcipy,
nie ważne, czy głupie, czy mądre to zawsze wywołują,
Zbawienny
naturalny śmiech przeczyszczający nasze zapchane kanały,
Szczególnie
podświadomości naszego ciała, a głównie głowy i brzucha.
Na prawdę spędziłem ten czas jak na zbawiennym sanatoryjnym zabiegu!
Radość naszego tworzenia wprawia komórki w ekstazę,
Warto tu czasami pomyśleć o nich z najwyższą miłością,
Bo miłość i radość to takie bliźniaki jednojajowe razem,
Tworzące nową rzeczywistość najwyższej wibracji ciała,
Bo to ona nam serwuje obraz jak kamera na ekranie życia.
Na prawdę spędziłem ten czas jak na zbawiennym sanatoryjnym zabiegu!
Radość naszego tworzenia wprawia komórki w ekstazę,
Warto tu czasami pomyśleć o nich z najwyższą miłością,
Bo miłość i radość to takie bliźniaki jednojajowe razem,
Tworzące nową rzeczywistość najwyższej wibracji ciała,
Bo to ona nam serwuje obraz jak kamera na ekranie życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz