wtorek, 13 lutego 2024

Dar straty



Autor: Matt Kahn

Ze wszystkich zysków, 

które miałem zaszczyt zdobyć,

 to właśnie za straty jestem najbardziej wdzięczny. 

Nie dlatego, że jest to miła duchowa rzecz do powiedzenia lub dlatego,

 że wyobrażam sobie, 

że odpuszczenie jednej rzeczy robi miejsce na coś jeszcze lepszego.

 Jestem wdzięczny za każdą stratę i jej niewytłumaczalną zdolność 

do ujawniania głębszych poziomów odwagi, 

większych warstw charakteru i niemal niezwyciężonych form pokory.

Te cechy pojawiają się w doświadczeniu w wyniku wszystkich rzeczy, 

bez których jestem gotów żyć.

Chociaż nie ma nic złego w jakimkolwiek stopniu zysku, 

może on odwracać uwagę od ewolucji naszej duszy. 

Dzieje się tak,

 gdy coś do otrzymania 

staje się czymś do posiadania, pożądania i kontrolowania.

Ponieważ każde doświadczenie,

które się zaczyna, 

dopiero rozpoczyna swoją podróż w kierunku nieuniknionego końca, 

uczymy się przyjmować początki i końce jako dwie strony ciągłego, 

stale ewoluującego cyklu ekspresji.

Gdy dłoń uczy się pozostawać otwarta, pozwalając początkom i końcom, 

narodzinom i śmierci, 

przychodzić i odchodzić w ich własnym rytmie ekspresji, 

zaczyna świtać głębsza łaska.

Nie szukamy już wzlotów ani nie boimy się upadków, 

ale pozwalamy, by wszystko było honorowane, 

przyjmowane, smakowane i traktowane jako podróż. 

W tej podróży tylko mądrość i współczucie duszy 

będą żyć wiecznie w ponadczasowej radości.

To dlatego ze wszystkich korzyści, 

które miałem zaszczyt osiągnąć, 

najbardziej wdzięczny jestem za straty.

Każdej stracie,

 nieoczekiwanej zmianie i chwili śmierci,

 jaką kiedykolwiek napotkałem: dziękuję, 

że zawsze wiedziałeś, gdzie mnie znaleźć, 

abym nie odważył się przegapić stania się tym,

 kim zawsze miałem być.

Wszystko dla miłości,

Matt
**Source

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz