Z pierwszym oddechem się rodzimy, a z ostatnim - 'umieramy'?
Co z tego jest prawdą, a co fałszem sam nie wiem w sanatorium,
Prowadząca każe prawą rękę i nogę w górę za głębokim wdechem,
A potem w dół z nimi wraz z głębokim wydechem ale w maseczce ...
Absurd goni absurd, bo na dworze bez nich, a w korytarzach w nich,
Wietrzonych otwartymi szeroko oknami, podobnie jest w stołówce,
Sapiąc z braku tlenu ćwiczący na sali, ale ja bez niej jak dotychczas!
Nikt nie ma odwagi usłyszeć jawną prawdę odcięcia od życiowej prany,
I tak samo nikt z zaszczepionych nie pyta o ich skład - eksperymentalny,
Jakby szkoda braku tlenu w komórkach była tabu podobnie z odpornością.
Spokojnie robię swoje, jakbym był nie widzialny i chyba o to chodzi,
Żaden argument nie trafia do przekonania pewnie ze strachu odpowiedzi.
Dlatego ograniczam się do milczenia owiec i czekam na jakieś pytanie.
Czuję się jak duch wśród zombi i czasem może się ktoś obudzi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz