Najwięcej od nas samych zależy.
Bóg dał wolność i dotrzymuje słowa w tej
sprawie.
A jednocześnie głowi się nad tym, jak nas stąd zabrać do
Nieba.
Kosmos tak nam się podoba, że ciągle pragniemy tu pracować i tu
umierać.
Trzeba to przemyśleć… Po co, dlaczego i za co…?
Zrobić
wszystko, by być jeszcze bardziej szczęśliwym,
Aby widzieć więcej piękna i
prawdziwego bogactwa.
Może nam się uda sięgnąć po bogactwo i piękno
Nieba?
Są takie możliwości.
Wiesiu
Wiesiu
Religie tworzą się jedynie tutaj i w teatrze życia,
Gdzie wszyscy jesteśmy jak aktorzy wymieszani.
Po to byśmy wykazując różnicę poglądów i sposobu życia,
Mogli mieć porównanie z innymi i mogli się uczyć od nich.
A mnie osobiście pasuje to mieszanie
różnych religii,
Bo u podstawy piramidy doświadczeń różnią się one.
Tak jak i my,
a potem rozdzielają na dwa problemy zbawienia u nas i reinkarnacji na
wschodzie,
Stąd wydaje się, że zachodnia chrześcijańska wychodzi dalej, bo
czym jest zmartwychwstanie?
Jak nie jednostkowym wzniesieniem ducha wyżej i samotnie,
Tylko jak zwykle ludzie wrzucają wszystko do jednego worka.
Religia dla
wszystkich, to proces wewnętrzny nasz osobisty, a nie zbiorowy,
A więc
nie ma zbiorowego nieba, piekła czy czyśćca, są w naszym umyśle.
To nie jest wspólne miejsce jak tutaj tylko pojedyncze wewnętrzne spotkanie,
Z samym sobą, tu
jesteśmy wymieszani, a tam rozdzieleni osobistą wibracją...
To ty sam siebie doświadczasz, a inni zachowują się tak jak myślisz,
Nasze postrzeganie jest ułudą naszych myśli na zmysłowym ekranie.
Nie można mieć pretensji do religii, jedynie do wyznawców,
Tak samo do ich pięknych idei, a jedynie co do ich realizacji.
To ty sam siebie doświadczasz, a inni zachowują się tak jak myślisz,
Nasze postrzeganie jest ułudą naszych myśli na zmysłowym ekranie.
Nie można mieć pretensji do religii, jedynie do wyznawców,
Tak samo do ich pięknych idei, a jedynie co do ich realizacji.
Każdy dla siebie jest tym, co o sobie sam myśli,
A nie tym, co inni myślą o nim i ich wyobraźni.
Wiara nie czyni cuda, tylko pasja dążenia do wiedzy,
Ale wiara w coś wyższego napawa nas nadzieją jutra...
Nikt nie błądzi, co do trójcy świętej, błądzą interpretacje:
Jak ziemia, niebo i my, tak jak ciało duch i stwórca w nim.
Podobnie tak jak kabel światłowodowy, TV i program na ekranie,
Można tak wiele, zawsze w dwoistości czasoprzestrzeni musi być;
Tło, jako obraz i obserwator i to kościelne: ojciec, matka i syn boży.
Przytoczę przypowieść o Jezusie z nieznanej ewangelii:
Jezus narysował uczniom na piasku dwie równoległe linie.
Po czym zwieńczył trzecią na górze, pytając i dając odpowiedź,
Ale oni nie wiedzieli, że te linie w pionie, to są: wiara i wiedza.
Jak i to, że gdy nie są równe to nie utrzyma się trzecia, jako dar i dach miłości!
A więc nie ma nic złego w religiach, a jedynie w ich różnych interpretacjach!
To co się teraz dzieje jest wynikiem braku równowagi wiedzy i wiary,
Sama wiara jest ślepa i może być groźna i podobnie jak sama wiedza.
To nierównowaga służy władzy jednych nad drugimi...
A przecież wszystkie religie mówią o miłości,
Jednak gdy dach miłości nierówny to się zapada.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz