Judith Kusel:
http://www.judithkusel.com
"Przekraczanie dualności"
Wszyscy znajdujemy się w stanie,
w którym będziemy teraz głęboko odczuwać transcendencję.
Stary Dualizm już nam nie służy: ONI i MY, JA i TY.
Nie chcemy naprawiać innych,
ponieważ to, co w nich widzimy,
odbija się w nas samych,
a wszystko to, czego nie kochaliśmy i nie posiadaliśmy w sobie.
Bo każda dusza jest tylko lustrem dla ciebie.
I dotyczy to całej ludzkości,
ponieważ zanim się wcieliliście,
zostaliście poinformowani, że każda ludzka cecha,
która jest reprezentowana na ziemi,
w takiej czy innej formie, jest również w was.
Dlaczego?
Ponieważ nie można oddzielić cię od całości.
To, co postrzegasz jako cień, jest w tobie.
To, co postrzegasz jako światło, jest w tobie.
Tak często w związkach przyciągamy do siebie tych partnerów,
którzy odzwierciedlają naszą własną pozorną słabość.
Dlatego zawsze była tendencja, by chcieć ich naprawić,
wyprostować, co w istocie było daremne!
Nie możesz naprawić drugiej osoby, nie możesz jej wyprostować,
nie możesz zmienić nawet jednego włosa na jej ciele,
ani tego, co ona odzwierciedla w tobie.
Możesz jedynie naprawić siebie, zmienić siebie i uznać lekcje,
które ze sobą niosą, rozpoznając w sobie zarówno cień, jak i światło.
Jesteś jednym i drugim!
Dwoistość przyniosła nam ogromne lekcje mistrzostwa dla duszy.
Nauczył nas, że im bardziej chcieliśmy stworzyć pokój,
tym bardziej tworzyliśmy wojny, wewnątrz i na zewnątrz.
Nie możesz stworzyć pokoju,
jeśli prowadzisz wojnę wewnątrz siebie
- i w kręgu swojej najbliższej rodziny.
To, co jest w tobie, odbije się na zewnątrz ciebie.
Możesz stworzyć pokój lub przyciągnąć pokój tylko wtedy,
gdy jesteś w pokoju wewnątrz siebie!
Prawda jest taka, że każdy z nas ma w sobie cień i światło.
Obecnie jesteśmy w trakcie procesu,
w którym wszyscy jesteśmy zachęcani do przyjęcia tego cieni
a w takim samym stopniu, jak przyjmujemy światło.
Bo tak naprawdę one się równoważą.
W rzeczywistości dwoistość może istnieć tylko wtedy,
gdy dajemy jej ENERGIĘ,
gdy ją zasilamy!
Ponieważ świadomość dwoistości rodzi oddzielenie!
Świadomość jedności w prawdzie jest bezwarunkową miłością.
Obejmuje ona zarówno cień, jak i światło,
a zatem nie może już osądzać.
Wie, że cień odgrywa rolę, tak samo jak światło.
Dlatego łono matki jest ciemne.
Jednak w tej właśnie ciemności nasienie rozwija się
i tworzy nowe życie i nowe początki.
Ciemność służy tak samo jak światło.
Jest w tym piękne rozwinięcie.
Im bardziej przekraczamy granice,
tym bardziej stajemy się świadomi lustra.
Im bardziej jesteśmy świadomi naszej wewnętrznej duszy i tego,
co tworzymy i manifestujemy w sobie,
a co odbija się w nas na zewnątrz.
Mistrz jest rzeczywiście tak spełniony
i zrównoważony w sobie, że wszystko,
co się w nim odbija, jest natychmiast rozpoznawane,
a następnie przepracowywane i przekraczane.
Dodałbym jeszcze: transmutowane.
Na przykład energia gniewu,
dzięki mocy prawdziwego przebaczenia i miłującej łaski,
zostaje przetransformowana w radość i miłość.
W ten sposób zmienia formę.
Gniew nie jest zaprzeczany.
Jest on rzeczywiście uznawany i dziękuje się mu za to,
co odzwierciedla w nas samych,
a następnie zadaje się pytanie:
Gdzie jestem zły? Gdzie trzymam złość
(która może nie jest wyrażona otwarcie,
ale tłumiona, aż pewnego dnia się zagotuje i wyleje).
Co muszę przebaczyć sobie i innym?
Gdzie nie zaprzeczam własnemu cieniowi,
ponieważ boję się spojrzeć głęboko w ranę?
Tak często wytykamy palcami tych,
którzy prowadzą wojny - ale czy nie jest tak,
że wojna tak często toczy się w nas samych
i odbija się na naszych relacjach?
Czyż nie jest tak, że często mówimy najbliższym rzeczy,
których nigdy nie odważylibyśmy się powiedzieć obcej osobie,
a nawet tym, z którymi pracujemy i dla których pracujemy?
Powtarzam: nie można tworzyć pokoju,
jeśli w nas samych panuje wojna!
Dlatego właśnie ludzkość raz po raz ponosi porażki
w tworzeniu sztucznego pokoju.
Są tu dla nas wszystkich głębokie
i dogłębne lekcje najwyższego mistrzostwa.
Kiedy trójwymiarowość staje się dla Ciebie wyzwaniem,
zanurz się głęboko w sobie i zadaj sobie pytanie: dlaczego?
Następnie wejdź głęboko do komnaty swojego Świętego Serca i Duszy,
a potem idź i rozpuść te zarzuty, rozwiąż to, co się pojawiło.
Idź i usiądź z tym cieniem, i zapytaj go:
"Co mi odzwierciedlasz?
Dlaczego ci zaprzeczam?
Czego próbujesz mnie nauczyć? Jak mogę cię kochać?".
A przekonasz się,
że najgłębszy cień, po rozwiązaniu,
rozpuszczeniu i pokochaniu w transcendencji,
otwierają się reflektory Nieba,
abyś mógł doświadczyć jeszcze większego Światła
i więcej niż ta bezwarunkowa miłość!
Serce otwiera się: "Dziękuję! Kocham cię!"
JESTEM MIŁOŚCIĄ i JESTEM KOCHAJĄCY!"
JESTEM BOSKĄ MIŁOŚCIĄ I DAJĘ MIŁOŚĆ!
Transcendencja oznacza, że jestem miłością,
widzę i czuję tylko miłość! Jestem Zrównoważony!
Jestem w Pokoju! Jestem wolny!
Wszyscy jesteśmy uwalniani,
by być po prostu naszym prawdziwym Ja Duszy
i żyć naszą Prawdą Duszy z bezwarunkową miłością.
W najwyższy i najlepszy sposób, dla najwyższego dobra wszystkich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz