Nasze życie, które tak często
ciężko nam zrozumieć… ciężko pracujemy a to wstrząsa nami
boleśnie, a zarazem zadziwia nas, bo są i tacy, którzy nawet
nie kiwną palcem i mają wszystko podane na złotej tacy. Co
sprawia, że jedna osoba ciężko pracuje a inna ma wszystko,
czego tylko pragnie bez większego wysiłku? Co trzeba z tym
życiem zrobić, aby żyć w królestwie własnych marzeń?
Ci, którzy w tym życiu nie śpią, rozumieją, że nie ma
przypadków i zbiegów okoliczności… rozumieją, że muszą
pozostawać w harmonii ze wszystkim, co staje na naszej
drodze, że musimy spłacić nasze wszystkie karmiczne długi… a
przede wszystkim, to największy czas, aby przestać być
ofiarą. To czas, aby czuć się bardziej wzmocnionym i szukać
czegoś więcej, nie tylko chleba powszedniego... i nie płynąć
za nim na własnym cierpieniu. Wszechświat, którego
doświadczasz mówi do ciebie uporządkowanym językiem, ale ty
nie zwracasz na niego uwagi, dostajesz drogowskazy, znaki,
sny... lecz ty nie potrafisz tego przetworzyć mentalnie w
tym swoim życia chaosie. I to też nie zawsze jest twoja
wina. Nasze umysły są ograniczone… i po co nam to
Wszechświat robi? Dlaczego nie pozwala działać w 100%
naszemu umysłowi? Ano po to, abyś mógł grać w tą grę, która
nazywa się życiem… abyś przyznał się przed sobą, że twój
umysł jest ograniczony, że popełniasz błędy; ale grając w
życie uczysz się i przechodzisz do następnej klasy i
poznajesz siebie jako ducha. Jako tą esencję, która płynie
prosto ze Źródła.
Lecz kiedy ty podążasz tylko za fizycznym umysłem w
fizycznym świecie, wchodzisz w niekończącą się pętlę,
właśnie tego fizycznego umysłu, i biegasz w kółeczko za tym
swoim życiem i twoim sukcesem. Nie wykraczasz poza czas i
przestrzeń.
To ty musisz być gotowy iść naprzód poza to 3D, które jak
obecnie widzisz wali się jak domek z kart… i jak go będziesz
tak mocno trzymał w swojej garści, jeszcze cię poprowadzi
przez wiele wyboi… aż w końcu zrzuci cię z tego twojego
pięknego powozu… tylko będziesz miał więcej siniaków.
Ponieważ coś się w tym twoim 3D wydarzyło, a wszystko to nie
jest wcale przyjemne… lecz ty musisz wiedzieć, to także
wszystko są znaki i sygnały, było nam tu doskonale, ale już
czas na nas… dzisiaj otwieramy drzwi trzeciego wymiaru,
zrywamy wszystkie ograniczenia i blokady, wychodzimy z tej
niekończącej się pętli, pozostawiamy ją za sobą. Kiedy ona
się coraz mocniej zacieśnia, zaciemnia i blokuje, to sygnał,
że jesteśmy coraz bliżej wolności. Król tyrani czuje, że
traci swoje ptaki uwięzione w „złotej” klatce i próbuje je
coraz bardziej pętać. Ale one już wiedzą, mają wokół siebie
większą przestrzeń, czują już to świeże powietrze, widzą
coraz jaśniejsze promienie słońca i kiedy otworzą drzwi tej
klatki, ich niebo nie ma końca… podobnie jak dusza
człowieka… niestety, wybór należy do ciebie! Chcesz mieszkać
w tej samej klatce, w tym samym miejscu… czy już uwolniony
fruwasz nad nową ziemią, tak jak wolny człowiek, zmienia
dom, swoje miasto, kontynent… i pędzi gdzieś tam hen… gdzie
widzi zachodzące słońce… nad tą wielką wodę… a i ta mówi do
niego – wskakuj do mnie, a ja cię dalej poniosę... tylko się
nie bój. Lata temu wyjechałam z Polski z 50$ amerykańskimi,
które notabene po 10 dniach odesłałam z powrotem synowi do
Polski… i przejechałam pół świata, aż wylądowałam nad taką
wielką wodą, którą trudno ogarnąć wzrokiem… jeśli by mi
brakło odwagi, nigdy bym nie opuściła swojego miasta, nigdy
bym nie ujrzała tych wszystkich pięknych miejsc, nigdy bym
nie spacerowała po dnie Pacyfiku podczas odpływów morza… i
pieniądze się na to wszystko znalazły... i muszę przyznać,
że nie było łatwo, miałam wiele takich blokad, które jak
druty kolczaste musiałam przejść, aby wszystko rozpocząć od
nowa. Co dziś mogę powiedzieć – warto było, nie tylko
zobaczyłam piękne krajobrazy, wiele po drodze się nauczyłam
i nikt mi tego już nie odbierze. Toteż i ty nie bój się
nowego, nieznanego… to może być ta twoja złota taca, chociaż
ty sobie ją wyobrażasz inaczej.
Posuwamy się naprzód do naszej nowej egzystencji, nasączeni
już nowym światłem, bardziej pewni siebie… już wiemy – kim
jesteśmy! A jeśli ktoś jeszcze tego nie wie – czas, aby się
tego dowiedzieć, zaufać, uwierzyć… rozszerzyć się.
Tak... rozszerz się, nie daj się ponownie wepchnąć do tego
małego czarnego pudełka, nie daj się ograbić z własnych
uczuć i własnego dziedzictwa… z duchowej wolności.
Rozszerzaj się, wdychaj w siebie światło, czyste i pełne
miłości, wdychaj go z radością, nawet wśród szalejących
burz… bo to one są tymi zwiastunami nowego świtu, który
wyniesie ciebie w nową coraz większą przestrzeń… i
ucieleśniaj w sobie każdego dnia tą świadomość – „Królestwo
Niebieskie jest we mnie!” I nie martw się, dotrzesz tam,
skoro tylko ubierzesz się w odwagę i bezinteresowną miłość.
Aby od nowa żyć
wszystko co stare musi się rozpaść…
a ty nie zatrzymuj tego
puść jak ptaka z klatki…
twoje ziarno musi pęknąć
to już potężny złoty zasiew
...w ciemną i mokrą glebę
a wszystko po to…
aby mogło pojawić się nowe życie
abyś ty mógł wyjść z własnej skorupy
ptaki nie fruwają od razu
muszą się tego nauczyć…
i często wypadają ze swoich gniazd
podczas porwistego wiatru
i mdleją w gniazdach
podczas wielkiego upału…
i to wszystko musisz odkryć… zrozumieć
-każda chmura
-każda burza
-każdy piorun
jest częścią ciebie…
to wszystko są twoje nowe okna
...do nowego
nieznanego ci świata
-ścieżka duchowa – to twoje
odważne serce i wieczna walka...
o tą wielką miłość
-już bezwarunkową
która usuwa
wszystkie konflikty.
Vancouver
18 May 2021
WIESŁAWA
https://www.vismaya-maitreya.pl/miecz_prawdy_na_fali_bezwarunkowej_milosci.html
Uwielbiam to zaćmienie Księżyca z kosmosu! Mocne!
Dołącz do ShaWomen, ponieważ świętujemy,
26 maja na bit.ly/FullMoon-DM
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz