Nie pierwszy raz piszę te słowa, jaka jest różnica między
duchowym przebudzeniem a duchowym oświeceniem. Aczkolwiek
oba te pojęcia są bardzo trudne do zdefiniowania.
Duchowe oświecenie wynosi bardzo wysoko tą poprzeczkę, co
oznacza, że ciągle niewielu ludzi kwalifikuje się do miana
tytułu - bycia oświeconymi. Większość przypadków to tylko
przebudzona świadomość na wielu różnych poziomach. I trzeba
te wszystkie poziomy zidentyfikować i scalić aby iść dalej i
zrozumieć wiele rzeczy… ale czy dochodzimy do tej formy,
gdzie stykamy się z końcem tego procesu?
Jest jeszcze jedna prawda, skoro świadomość jest
nieskończona, toteż trudno powiedzieć, że duchowe oświecenie
jest ograniczonym doświadczeniem… że człowiek dochodzi do
pewnego punktu i staje się największym potencjałem, tkwi już
tylko w nirvanie, etc. nic już ponad nim nie ma…. to
największa pułapka dla człowieka.
Przebudzenie duchowe jest bardziej aktywną formą, gdzie
rozszerza się mniej lub więcej nasza świadomość, potrzebna
jest nam nauka, nauczyciele, masa książek i innych narzędzi…
ale taka osoba ciągle się czymś ogranicza, ciągle nie ma
kontaktu z samym sobą… a jeszcze ciągnie za sobą swoich
uczniów i kształtuje ich na swój wzór…
a duchowe oświecenie jest głęboką tajemnicą, człowiek
doświadcza własnych indywidualnych zmian w świadomości i sam
próbuje zrozumieć te rzeczy, które go dotykają, w ten sposób
rozszerza swoją świadomość, korekt uje swoje błędy na
podstawie własnych doświadczeń… i sam wybiera drogę i
kształtuje swój przyszły świat.
To ty człowieku jesteś panem swojego życia i dalszego
istnienia… i tu jest tajemnica i przewidywalność... albo
nieprzewidywalność wielu zdarzeń, które prowadzą w nowe
miejsce. W duchowym oświeceniu rozkwit naszej świadomości
jest bardzo wyjątkowy, tak jak jest wyjątkowy kwiat, który
zakwita nawet z daleka od ogrodów człowieka i przyjmuje
swoją nieprzewidywalną formę tylko dzięki łasce natury…
i dobry ogrodnik wie, że ten kwiat i w jego ogrodzie
zakwitnie, ale jaką ostatecznie stanie się formą? ... tego
nie wie, może się tylko domyślać. Tak i człowiek jest
wyjątkowy, jeśli nie przeżyje do końca swojego ziemskiego
życia, trudno przewidzieć do jakiego punktu dojdzie?
Kwiat aby zakwitł, wie co ma robić… i to jest jego
tajemnica… i nikogo nie pyta, co ma robić, kiedy gotowy nie
potrzebuje ogrodnika… to ogrodnik przygląda mu się z
ciekawością i odkrywa jego wyjątkowość. Podobnie jest z
mistrzami duchowymi... dobry mistrz dostrzega duchowe zmiany
u swoich uczniów… i co wówczas robi? Odsyła takiego ucznia,
który budzi się do duchowego życia na pustynię do jego
własnej pustelni, aby zakwitał tam w samotności… a on go
tylko może z daleka obserwować. Ale tak zrobi dojrzały
mistrz.
Także nie piszcie mi, że przebudziła się w was Energia
Kundalini, a wy dalej nie macie pojęcia – kim jesteście i co
macie z sobą robić? Kiedy budzi się w nas Wyższa Jaźń ona
wcześniej czy później doprowadzi nas do swojego miejsca...
najlepszy nauczyciel – to nasza dusza! Ona najlepiej zna
naszą historię życia... i kiedy otworzyć przed nami nasze
tajemnice.
Każdy z nas jest taką kwitnącą naturą. Duchowe przebudzenie
pokazuje małymi kroczkami naszą osobistą naturę, musimy
znaleźć sami siebie, i oswoić się z tym własnym nowym
wizerunkiem, następnie wzbogacamy się i w swoim czasie
doprowadzamy do kwitnienia… a to się wydarzy – kiedy
otworzymy z wdzięcznością nasze serce. I to jest duchowe
oświecenie.
To nie jest już praktyka duchowa z nierealnymi
oczekiwaniami, a rozmowa ze swoją Jaźnią… tutaj nauczyciel,
mistrz nie ma już nic do powiedzenia… może tylko stać z boku
i podziwiać dzieło.
Vancouver
2 Jan. 2020
WIESŁAWA
|
W świecie dwoistości natury jako obiektu i obserwatora,
Nie ma jednej prawdy tylko rozbity hologram spojrzenia.
Zapewne jednego obiektu postrzeganego na tysiące sposobów,
Przez nas rozbitych w programie niby odrębnych obserwatorów.
Takie są przecież zasady tworzenia hologramu obserwowanego,
Na tysiące przez nas sposobów interpretacji indywidualnych ocen.
To pewnego rodzaju pułapka matriksa dwoistości programu,
Do którego daliśmy się wprowadzić jak do salonu krzywych luster.
Robisz krok głębiej i do przodu idziesz do ciemności,
Dobra myśl i dobre słowa i czyn zawracają nas z drogi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz