Często i my z taką myślą odchodzimy na tą drugą stronę bytu,
Gdzie podając sobie ręce odkrywamy, że nic się nie skończyło.
Pozostaje wszystko w pamięci to co było dobre w przyjaźni,
To fantastyczne niesamowite i radosne spotkać się ponownie.
Jestem teraz u Jadzi i mieszkam u niej w domu w Kudowie,
Ale mam takie wrażenie, że znamy się 'przedurodzeniowo'.
Ale mam takie wrażenie, że znamy się 'przedurodzeniowo'.
A przecież z wieloma ludźmi jest tak samo podobnie,
Bo co do naszych bliskich nie mamy już wątpliwości.
Tak zapewne wraz ze wzrostem świadomości mamy szanse,
Poznać się ze wszystkimi iskierkami Stwórcy naszej całości.
Może taki jest zamiar Stwórcy, by poznać nas wszystkich ze sobą?
Ale na razie dla ułatwienia dzieje się to chwilowo i ponoć grupowo.
Najważniejsze, że zmieniamy paradygmat myślenia o celowości wcieleń,
Już coraz więcej z ciekawością, a niżeli ze strachem oczekujemy przyszłości.
Już coraz więcej z ciekawością, a niżeli ze strachem oczekujemy przyszłości.
Czasami tak sobie myślę, że żeby tu wejść odwracamy piramidę,
By potem odbić się od jej podstawy i wracać do czubka jedności.
By potem odbić się od jej podstawy i wracać do czubka jedności.
Lubię tworzyć w głowie takie obrazy, aby łatwiej było je zapamiętać,
Stąd już wiadomo, że wracamy z podstawy strachu do czubka miłości.
Jak dziecko co wsadzając głowę do strumienia z ciekawości emocji,
Z czasem pozbywa się strachu na rzecz wspaniałego doświadczenia.
Skąd dzisiaj u mnie takie myśli zadumane w pozornym czasie,
Pewnie dlatego, że aura ze słonecznej zmieniła się na deszczową.
Ale jak to mówią, że po deszczu wzejdzie słońce,
Jutro jeszcze mniej popada, a pojutrze zaświeci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz