Nie
znasz godziny, kiedy światło się w tobie przebudzi…
po tych długich nocach i dniach czekania… i musisz znaleźć w sobie multum cierpliwości i musisz ją trzymać mocno za cugle. Musisz odnaleźć w sobie wszystkie miasta… musisz je oświetlić… inaczej nie otrzymasz tych promieni, które wpłyną w ciebie i odmienią twoje życie… dopiero kiedy je przyjmiesz, ta nowa fala będzie zmieniać twoje ciało… i ta nowa energia spali w swoim ognistym piecu twoje stare odzienie… ogień niweczy wszystko… ale jest także twoim wybawicielem… otrzymujesz inny płomień, który zapali się w twoim sercu… i budujesz nowe miasto, mądrości i miłości, to w tym mieście usłyszysz nowe melodie grane na spiralach kosmicznej speiremy, które do tej pory strzegły wejścia do Alfy i Omegi… teraz wpuszczają to dziecko żyjące w czasie i przestrzeni do ognistej matrycy, tu Matka trzyma cugle i to Ona przekazuje cię w ręce Syna, który uciszy w tobie wszystkie burze, strachy i lęki zanim wpłyniesz do Wielkiego Oceanu. To Matka bierze cię w ramiona i ubiera w nowe promienie: potęgi mądrości i miłości… to Matka strzeże płomienia w Domu Alfy i Omegi… to Ona strzeże świadomości i wskazuje ci drogę w oknie twojej latarni, to Matka jest Najwyższą Kapłanką w Domu Najwyższego. Namaste Vancouver 5 Nov. 2019 WIESŁAWA |
Nie znam godziny, ale nawet jej znać nie chcę,
Zaciekawiła mnie cała historie z wzniesieniem.
Staram się nie oceniać, kto na nie zasłużył,
A siebie obserwuję z boku poznając po snach.
Bo to w snach można się dowiedzieć więcej,
W snach robimy przegląd żyć równoległych.
Nie chcę w nich brać udział, bo i po co się w nie mieszać,
Niech wszyscy sami kończą te swoje życia i na swoją modłę.
Patrząc na nie w taki sposób ułatwiamy i samorozwiązanie,
Ostatnio zauważyłem, że ich jest coraz więcej pozytywnych.
Mam takie przeświadczenie jak de jawu, że to już kiedyś było,
A my już w kuluarach ducha je przeglądamy razem i osobno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz