Deja vu najwierniej tłumaczy to co sam teraz odczuwam,
Mam dziwne wrażenie odtwarzania cyklicznego czasu ...
Najlepszym przykładem jest nowo poznana koleżanka na blogu,
Przesłane przez nią zdjęcia już kiedyś widziałem gdzieś wyraźnie.
Skądinąd wiemy już, że żyjemy jakoby w cyklach zmniejszających,
Drgań cząsteczkowych schodzących w dół na wzór trzepaczki piany.
Przekazy innych i Adamusa mówią wyraźnie o Wzniesieniu i Urzeczywistnieniu,
A teraz siedzimy gdzieś powyżej tego i odtwarzamy z pamięci coraz to inaczej.
Coś w tym jest, bo mam podobne wrażenia jakby oglądał ten sam film,
Oglądany już wcześniej, ale inaczej i zwracając uwagę na inne wątki...
Genialnie to ujął reżyser 'Dnia świstaka', gdzie bohater budzi się każdego dnia,
W tym samym miejscu i czasie, powtarzając kolejno to samo co w poprzednim.
A więc czego się tu bać w odtwarzaniu? Mówią o tym samym,
Czy urzeczywistnienie Adamusa, czy też wzniesienie Kryona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz