Strony

czwartek, 13 lutego 2014

Emocje


O emocjach, to nie ja powinienem pisać, ale chłodnym okiem,
Jako mężczyzna trochę mogę, bo to na prawdę nie o płeć chodzi,
Przypisujemy sobie na wzajem i nie słusznie, bo to tylko chemia.

Przeróżnych związków chemicznie zwanych hormonami i jak na łące,
Ten cały bukiet naturalnych kwiatów oddających zapachy naturze bytu,
Taki kompozyt wielu barw i zapachów, pewnie wywołuje też i dźwięk,
Ten nazwany na wschodzie jako sfer niebieskich wywołanych w głowie,
A odbieranych jako harmoniczny szum, umożliwiający kanał chennelingu. 

Wtedy gdy jesteśmy jak kamerton nie poruszonych dźwięków,
Ale wystarczy tu włączyć emocje, a zacznie drżeć dźwiękiem,
To sygnał dla naszych komórek do udziału w ogólnym śpiewie,
Podobnie dzieje się w naszym wnętrzu, tak zaczyna i w naturze.




A więc to emocje mnie w tym czasie poruszają, popychając,
Kiedy puszczam w nich energię, tak jak gaz w samochodzie,
Hamulec energię twórczą tłamsi i redukuje przepływ w ciele,
Więc już nie wiem, co jest dobre dla komórek, a co im szkodzi,
Bo to przechodzenie energii jednej w drugą muszą też odczuwać,
Za sprawą chemicznych związków w polu elektro-magnetycznym,
Więc czym jest nasze ciało, rodzajem struktury materii żywej energii?

Przyjmujemy w umyśle, że to co my tworzymy, to nie jest żywe,
Bo ono nie pochodzi bezpośrednio jako produkt naturalny z bytu,
Przyjmujemy to za sprawą religii, że tylko my tworzymy sztucznie,
To wszystko, a nawet to co sami składamy z podstawowej energii.

Myślę, że jest to niezły przekręt, bo fakt, że ze Źródła pochodzimy,
Jest niezaprzeczalny, jak ten wybuch z którego powstał Wszechświat,
Nie można od istoty Źródła oddzielić jego w czasie wszystkie wytwory,
A więc nie zdziwiłbym się, że Źródło jest wszystkim, a my uczestnikami.

Co to faktycznie znaczy? Że wszystko co jest, jest tym odtwórcą samego siebie,
Nie tylko sam człowiek, ale i wszystkie gatunki istot występujące w kosmosie,
Od atomu i minerału począwszy, do istot duchowych którymi kiedyś będziemy!



Nie tylko z wiekiem się cieszę z życia, ale wiem że jest żywe,
Nawet plastyk tworzony "sztucznie" jak kamień i my jest żywy.

Różnica ta polega na wolności i ograniczeniach w czasie, jak z ptakiem, w klatce,
Czy tak samo zamkniętym w rzeźbie z drewna, czy też wolnym w swobodnym locie,
Każdy z nich jest taką energią podstawową poddaną czyjeś woli twórczej poziomu,
A więc też nie można oddzielać Stwórcę od Kreacji Stworzenia, bo jest tu Jednym!

Do czego zmierzam? A do tego, że to emocje ograniczają nam wgląd,
A jednocześnie uczą przez doświadczenia, ograniczeń i wolności woli.



To stan równowagi podobny jak na rowerze i określa dokąd,
Jedziemy i w czasie pozornym tworzymy kolejne obrazy bytu,
Gdy zachowujemy równowagę umysłu jazdy, to nie skręcamy,
Na boki i rubieże, te mącące nam obraz natury bytu doskonały.

Nasz rozwój i życie też można porównać do jazdy samochodem,
Gdy jest w ruchu doświadczamy przygody życia i rosną emocje,
Gdy kontrolujemy i równowagę, jak na rowerze, za sprawą błędnika,
Wtedy pozwalamy za sprawą szyszynki zachować równowagę ducha!

Tak jak w samochodzie jedziemy prosto i po drodze,
Tak jak za sprawą równowagi jedziemy i na rowerze,
Podobnie za sprawą równowagi umysłu w 'tu i teraz',
Poszerzamy swoją świadomość istnienia w kosmosie.

Muzyka jest sztuką organizacji dźwięków w czasie. 
Zbudowana jest z dźwięków oraz ciszy między nimi.
/więcej przeczytasz w art." W Tango z Muzyką" na stronie:/ 

zdrowieducha.pl




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz