poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Obraz



Linia horyzontu i odbicie obrazu zawsze mnie fascynowała od dawna,
Nie umiałem się powstrzymywać aby nie zwracać na jej magię uwagi.


Czy ten horyzont znikający lub pojawiający się to złudzenie oczu,
Czy prawda niezależna od naszej uwagi postrzegania obrazu iluzji?


Odbicie obrazu to jedno, ale co z pięknem odbicia,
Skąd się ono bierze, bo pewnie ze świętej geometrii.

Ale jeśli to odbicie iluzji jest w naszych głowach,
To za nadawanie jest odpowiedzialna ta niby góra,
Czy nasz wewnętrzny zakochany projektor w niej?

 
Gdy patrzę na to piękno natury, to coś się we mnie odzywa,
Jakaś znajoma wena wspomnień zamglona pozornym czasem,
Tak jak gdybym ją znał z dawnych zamglonych tu wspomnień.

To tak jakbyśmy odtwarzali liniowo nagraną winylową płytę,
Stworzoną przez nas w całości, a teraz odtwarzamy ją jak igłą.

 

 Jak na tym niewyraźnym obrazie lilii rzeczywistości,
Gdy igła uwagi przejedzie całość płyty to się wyostrzy.

To zwolniona perspektywa fokusu obrazu,
Daje nam pojęcie czasu jako wyostrzenia?


Horyzont dwoistości odbicia obrazu ma tu do powiedzenia,
Jak i fakt pędzenia naszego układu Drogi Mlecznej kosmosu.

Nie sposób sobie wyobrazić, że obraz pędzi jak w tunelu,
Zatacza spiralę jak świder wkręcający się w pustkę pełni.


Ale to co piszę i rozważam tylko jako podejrzenia,
Są tylko skromnym tłem tych pięknych tu obrazów.
Jak i filmu:
  

I tego złowieszczo piękna Gai:


niedziela, 30 sierpnia 2015

Nieba c.d.



Z tym odwróconym niebem, to nie było tak śmiesznie jak się nam wydaje,
Światy powstają z namnażania dwoistości, jak w odwrotnym kwiatostanie.

Widać od razu skąd łodyga pochodzi i zasilanie kwiatostanu,
To korzenie jako źródło zasila wszystkie kwiaty kwiatostanu.

Widać chodzimy do góry nogami jak ci z drugiej połowy ziemi,
Podobnie jest dalej kwiaty mają nasiona, a z nich nowe wyrastają.

 

Gdy porównamy nasiona do tych nowych światów,
To mamy odwróconą ich piramidę i samego Źródła.

To korzenie reprezentują to niebo wewnętrzne,
A powrót z zewnątrz będzie miał miejsce łodygą.

To podobno jest srebrna nić, którą jesteśmy połączeni,
To nasza wewnętrzna łodyga do własnych korzeni bytu.


Więc niebo już tutaj mamy tylko sami sobie przeszkadzamy widzieć,
A kto kogo ma w sobie Gaja nas, czy my ją w sobie, to już nie ważne.

Ale to nie ważne, jak to było, kto był pierwszy, jajo czy kura,
Już nie wiem, jak się kurtynę ściąga, czy w dół, a nie w górę?

Jedno jest pewne nie warto narzekać na dobrą zabawę!





sobota, 29 sierpnia 2015

Właśnie tak



Właśnie tak to widziałem i z takiej pozycji własne ciało,
Jak gałęzie i konary swojego życia pnia ciało w szpitalu.

Taki był mój efekt zatrzymania serca i jego echo w ciele fizycznym,
To takie uczucie jak w przyspieszony tryb wzrostu ziarna w koronę.

Czy to była taka moja świadomość własnego Ja?
Potężnej istoty zredukowanej jak duch w butelce.

 https://s3-eu-west-1.amazonaws.com/3tags-prod/article/5537c0d80b77b/5537c0d81d4ee/original.gif

W każdej bajce jest taka ukryta o tym prawda,
Czy dżina w butelce i Alicji z Krainy Czarów.


Czyżby wiara w religie i ich hierarchię Bogów,
Były tą magiczną zaklętą kulą ograniczeń bytu?


Wypuśćmy sami świadomość naszego ducha tak jak ptaka,
Nie koniecznie tak, jak to u mnie za pomocą defibrylatora.

Wtedy zaczynają się cuda, bo zaczynamy przyciągać znajomych,
O tej samej częstotliwości rozwoju duchowego i wtedy zaczynamy,
Wspólnie dostrajać się do częstotliwości Gai podnosząc świadomość.

Właśnie tak a być, a nie przez ucieczkę od innych i od Gai,
Poszerzanie świadomości to poszerzanie serca na zewnątrz,
Bo tak naprawdę wszystko jest w nas cały ten kram cudów.

Właśnie tak:

https://33.media.tumblr.com/68b7fcee4d3589bc66a7aebffeae189c/tumblr_n1m1w7GFxu1s4ghnzo1_500.gif

Może to tak właśnie i to tak i jednocześnie,
Połączymy się razem z duchem jak we śnie.

Przecież codziennie to robimy podróżując po innych wersjach siebie,
Nie wiem co będzie, gdy się razem połączą z nami i zaczną figlować?

Prawdopodobnie zabawa dopiero zaczynać się tu rozkręcać,
Więc bądźmy dobrej myśli o wszystkich naszych aspektach.







piątek, 28 sierpnia 2015

Niebo



Czy niebo jest do góry nogami?

Podobno tak, jak i tutaj dorastamy,
Tracimy niewinność uczuć z nieba,
Gotowi zrobić zbrodnię dla chleba.


Jak z niego wychodzimy to widzimy, że było dość łatwo,
Ale jak trzeba z powrotem to praktycznie już niemożliwe.

A gdy próbujemy, to nam wychodzi dwoistość dzieci gatunków,
Sami nie wiemy, gdzie go szukać, a najgorzej to innych słuchać.

Będą cię odsyłać, gdzieś tam i bardzo daleko, aby - od ciebie,
Bo w tobie jest niebo i w zależności, czy patrzysz z miłością.

Tyle jest nieb ile nas i może kiedyś złączymy je w Jedno,
Ale zawsze będziemy w nim indywidualną istotą duchową.

To nasz największy skarb, jaki tutaj zdobywamy z doświadczeń,
Gdybyśmy ich nie przeszli sami, nie uzyskalibyśmy świadomość.



Połączymy świadomość doświadczenia z miłością świadomości serca,
Jedno musi z drugiego wyrastać, tak jak drzewo z gruntu ziemi natury.

Niebo sprowadzimy na ziemię, a nie za nią pogonimy gdzieś tam,
Coś czuję, że ta walka właśnie o to idzie, by zmniejszyć populację.

Gdy się mniej ludzi obudzi, to łatwiej nimi manipulować,
Za dużo obudzonych może przeważyć szansę do wolności.




Nie da się w dwoistości nic nie zrobić, gdy się złączą za ręce,
Umysł w stanie równowagi i tak czekając, aż się coś wydarzy.

Wtedy jest najtrudniej, gdy się coś wywraca,
A my nie wiemy czy to podeprzeć, czy puścić?

Serce podpowiada pomóc, a ręce same działają odruchowo,
Wtedy wątpliwości znikają z umysłu i tak rodzi się bohater.

Czemu na wschodzie nie ma bohaterów, a tylko rozsądek,
Czy też karma którą każdy ponosi i nie wolno jej zabierać?

Jak pogodzić bycie obserwatorem z działaniem bohaterskim,
Wszystko zależy od tej intuicji, to ona zawsze nam podpowie.


http://33.media.tumblr.com/9fe45501fdc1857a01872610a0aad769/tumblr_nhtpjfkhdL1ttxeylo1_500.gif

Czy to niebo jest gdzieś tam i na ekranie, czy w nas,
Jak to już stwierdziła nauka za pomocą mikroskopu?

https://www.facebook.com/takzjaralem/videos/941911255851750/

I to jest ten dylemat, czy karma pozwala ci się wtrącać,
Czy ratować człowieka, czy też czekać na rozwiązanie,
Czy może największą ofiarę jakim został pies 'obronny'?

Tylko jak kobieta z rozkoszy jęczy wtedy nie mamy wątpliwości,
Ratujemy ją nie zależnie od kierunku odwrotnego nieba nagości?

Potem czujemy się jak w niebie, ale krótko i to nas napędza do powtórek,
Żadne z takich powtórek nikomu się nie nudzi i to podobno życie napędza,
Tak mówiąc prawdę to nie hormony mi teraz pomagają pisać, a duchy poetów:
Boya, Asnyka, Sztaudyngera, Leca i Tuwima, z chichotem Hanki Bielickiej:   

A tak w ogóle:
"Rozmawiała gdzieś gazeta z książką,
W kiosku, na stoliku, czy na Śląsku":
"Proszę Pani!
Czy to już koniec miesiąca?
Czy to ludzie pieniędzy nie mają?
Raz chodzą w jedną i zaraz w drugą,
Nic nie kupują, tylko gadają,
proszę Pani!?
A nawet nas nie oglądają!
Proszę Pani,
a może to koniec świata?
Jak długo mamy tak leżeć?
No, niech no się już to zacznie,
No wie Pani!
Nie koniec, to kupowanie!
Ten pierwszy dotyk spoconych rąk!
A potem, to przewracanie kartek,
Łaskotanie zaślinionych rąk i ten..!
Blask wpatrzonych we mnie oczu!
Uśmiech na twarzy i ten bijący żar!
Musi się coś takiego i tutaj wydarzyć,
Bo już dłużej tego czekania nie przeżyję!
Gdy pomyślę, że może zdarzyć się cud,
Że wybierze mnie mały Jaś i jak wtedy,
Gdy byłam Tego Jasia kolorowanką....
Och, ach, och, ach, och, ach,.....
Już dobrze, proszę Pani, nie płaczę..
Czemu teraz przestała Pani..  mówić?
Przecież całkiem zwariował ten świat!
No dobrze, że sama nic nie rozumiem,
No.....  z tego, co ludzie dziś czytają,
Bo przestali się do nas już uśmiechać,
Stracili ten charakterystyczny oczu blask,
Panią to już, chociaż szanują i tam wysoko,
Na półce regału trzymają, aby potem powoli;
Systematycznie z uwagą czytać i odstawić.
A mnie, proszę Pani, raz prask i do kosza,
Albo jeszcze gorzej do samego pieca!
A stamtąd powiadają już nie ma nadziei,
I już się do niczego podobno nie wraca!
‘Co Pani mówi? Lepiej już do kosza!?’
‘Bo gdzie się wpada?
W makulaturowy krąg?
Samsary? Nic nie rozumiem... i..
Nigdy o tym nie słyszałam, proszę Pani!
A już w życiu swoje wiem!,
Proszę Pani!
No nie wiem, przecież ja krócej żyję,
Zazdroszczę Pani tego stania na półce.
Ale zaraz! Zaraz! Czy mnie oczy nie mylą?
Czy to nie mój ten już całkiem duży Jaś!?
Zupełnie teraz straciłam mowę i głowę,
/a Hanką Bielicką, już nie jestem!/
Ach, och, ach, och, och, ach!
Nareszcie jestem kupowana i to chyba ten Jaś!
Poznaję po rękach, ach ten Jaś, całkiem, całkiem...
Pa!
/A tak w ogóle to moje pierwsze bazgroły,
A co najciekawsze przyszły do głowy rano,
O czwartej i obudzony kosem i chichotem..
Jak się później okazało w dniu jej odejścia.
Dwutysięcznego szóstego Pańskiego roku /

czwartek, 27 sierpnia 2015

Ruch


W dwoistości ruch graniczy ze dźwiękiem i obrazem,
Rzeczywistość do nich się układa jak napięta gumka.

Jej napięcie daje złudzenie pozornego od ruchu czasu,
Całość tworzy obraz ruchu jak w hologramie obserwacji.

Bez obserwatora nie byłoby ruchu i życia.


http://cyrilyne.c.y.pic.centerblog.net/d685638d.gif

To on musi poświęcać swoją uwagę, aby ją w ruch wprawiać,
Bez niego obraz staje się martwy, a uwaga go w ruch wprawia.

Skupianie uwagi może go przyspieszać i spowalniać,
To trudne, bo zależy to od naszej na nim koncentracji.

Koncentracja na czymś może to utwierdzić albo i rozmyć,
Dekoncentracja sprawia, że powoli obiekt uwagi powraca.

I znów znajdujemy się w ruchu spiralnym iluzji,
Tylko medytacja z pomocą koncentracji wyrwać.

manawa


"Znane są nam fale mózgowe: 
Fale delta mają częstotliwość 0 – 4 Hz. 
Fale theta mają częstotliwość od 4 Hz do 7 Hz. 
Fale alfa mają częstotliwość od 8 Hz do 13 Hz. 
Fale beta mają częstotliwość od 12 Hz do około 28 Hz, 
Fale gamma powyżej 40 Hz, do 80 -100 Hz.


Wszystko jest wibracją, a my sami dostrajając się do różnych częstotliwości 
możemy wpłynąć tym samym na swoje samopoczucie oraz stan zdrowia.
Skala Solfeggio nazwana tak na cześć odkrywcy i badacza zagadnienia wpływu dźwięku
 na organizm ludzki, zawiera w sobie kilka kluczowych częstotliwości, 
jakie według odkrywcy i niektórych eksperymentujących z dźwiękiem ludzi, 
mogą w znacznym stopniu pomóc nam w uzdrawianiu naszego życia 
zarówno na poziomie fizycznym jak i w uzyskaniu duchowej harmonii.

Skala częstotliwości Solfeggio:
UT – 396 Hz – uwalnianie od poczucia winy i strachu
RE – 417 Hz – odwracanie biegu wydarzeń, ułatwienie przemiany
MI – 528 Hz – transformacja i cuda (naprawa DNA)
FA – 639 Hz – połączenie, relacje międzyludzkie
SOL – 741 Hz – budzenie intuicji
LA – 852 Hz – powrót do duchowości"


 




"Gdy teraźniejszość jest jasna, 
najbardziej naturalny przepływ świadomości 
będzie miał dostęp do okoliczności. 
Jeśli nie dążysz do podpowiedzi, 
poczekaj, posłuchaj i zauważ, 
kiedy masz podjąć działania. Medytuj."

 

W każdym momencie czasu jest ruch.

https://38.media.tumblr.com/fb583d4c627fc91ce6203f2e8f15e08e/tumblr_nq7p0agVNX1s04zg1o1_500.gif

środa, 26 sierpnia 2015

Bądź zmianą


„Przez nasze oczy wszechświat spogląda na siebie, 
jesteśmy świadkami, 
poprzez których staje się świadomy o swojej chwale i potędze”

~ Alan Watts


„Wszystko jest piękne, tylko nie każdy potrafi to dostrzec”

~ Konfucjusz


Jeśli myślisz, że jesteś pokonany to jesteś.
Jeśli myślisz, że nie śmiesz, to nie śmiesz.
Jeśli chciałbyś zwyciężyć, ale myślisz, że nie umiesz,
To prawie pewne, że tego nie dokonasz...
Jeżeli myślisz, że przegrasz, to już przegrałeś,
Ponieważ ze świata to odkrywamy.
Sukces zaczyna się od woli sukcesu
A wszystko to tkwi w stanie Umysłu.
Jeśli myślisz, że inni są lepsi, to są -
Żebyś się wzbił, twoje myśli muszą szybować.
Musisz być pewny siebie, zanim
Kiedykolwiek zdobędziesz jakąś nagrodę.
Życiowe bitwy nie zawsze wygrywa
Silniejszy czy szybszy przeciwnik,
Prędzej czy później tym, kto wygrywa
Jest ten, kto myśli, że potrafi.

Walter D. Wintle

 

Kiedy patrzymy co się dzieje na naszych ekranach życia,
Prosi się natychmiastową zmianę i to wszystkiego jak leci.

A może zamiast cokolwiek zmieniać to zmienić opaskę na oczach,
Mówiąc do siebie tak za każdym razem, że teraz będzie już lepiej.

Gdyby tak było można zaraz ktoś westchnie z nie do wiarą,
A właśnie to tak i do tego służy medytacja z wiarą w zmianę,
To tak jak się dobiera nowe karty w grę w karty te przy stole.

Nie trzymajmy się pierwszego rozdania,
Przyjdzie następne i na pewno już lepsze.

Gdy ty to zmienisz natychmiast zmienia się kosmos,
On tylko czeka na taką zmianę naszych myśli życzeń.




Ale czy tak na prawdę chodzi tu o zmianę w postrzeganiu,
Zapewne i tak, bo musimy się zobaczyć siebie - potężnymi,
Istotami światła tu sięgającymi piątych i więcej wymiarów.

To tak jako te stopy i chodzące tu po Ziemi trzecio-wymiarowe,
Co poza kostkę Istoty nie wyobrażają sobie innej świadomości,
Mają tak ją poszerzyć, jak ja w trakcie defibrylacji zatrzymania.

Wracam do tego uczucia bo po dwóch latach zachowuję jako świeże,
Poczułem się jako świadomość nogi, co urosła do całej postaci Istoty.

Przy tym uczuciu zmalały wcześniejsze wglądy i wizje poprzednich wcieleń,
Dawne wspomnienia żyć w rozproszonych wersjach samego siebie poznanych.

Czuję się teraz jakbym wsadził stopy w donicę czarodzieja,
Który te wcześniej rozproszone bańki mydlane iluzji zbiera.

 

Zbiera razem ze wspomnieniami doświadczeń do butelki ducha,
Chowa je w sobie, a sam się rozszerza na wszystkie te wymiary.

Jak ten anioł powyżej, co sam zbiera swoich skrzydeł pióra wspomnień,
Uzdrawia je z nierozwiązanych problemów i wspomnień traumatycznych.

Jeśli stajesz się naczyniem dla siebie to też i dla Gai,
Wtedy musisz świadomie oddychać i tak jej oddawać,
Potrzebują jej wszystkie elementale pracujące dla Niej.

Stajesz się coraz większą istotą świadomości, a dla nich tu pośrednikiem,
Tego właśnie potrzebują jak narkoman na głodzie i górnik bez powietrza.

Będą wtedy wdzięcznie pracować nad naszymi pomysłami,
Niezmordowanie je poprawiać na bieżąco i jak natychmiast.

Wyobrażamy sobie, że iluzja rzeczywistości nie jest żywa,
Nie wydaje mi się, bo fraktale idą z góry i są zagęszczane.



To taka matrioszka ruska wszystkie w jednym,
Tylko w sobie, coraz mniejsza i każda też inna.

Skąd ja to wiem, bo to każdy widzi, gdy dobrze popatrzy,
Każda linia papilarna, każda kropla wody inna w oceanie.

To właśnie jest najpiękniejsze, że nie ma nigdy powtórek,
Chyba, że klony, ale nawet kopie są zawsze coraz słabsze.

Więc pewnie i klony, jak i bliźniaki zawsze się będą różnić.
A więc nie da się nic zmienić tylko tworzyć jak klocki lego.

wtorek, 25 sierpnia 2015

Dwoistość



Dwoistość bytu jest jego na przemian odbiciem jak w lustrze,
Ale czy w lustrze w mózgu odwracanym dla zrozumienia bytu?

Zakładając, że to obraz tworzony i w naszych półkulach,
To nie powinien istnieć w tej prawdziwej rzeczywistości,

Winien być jak tutaj ten horyzont zdarzeń w potencjale,
Gdzie jedna strona służy na przemian drugiej ekranem.


To ciekawe czy zauważyliście, że wszystko ma dwoistość w sobie,
Czy ptak, czy my, czy inne zwierza kończyny i skrzydła i problemy,
 Choćby z równowagą np. na osi linii chodzącego po tej linie skoczka.

A więc, czym jest ta nasza tajemnica świętej geometrii; jako oś,
Jako horyzont, czy pion ciała, połówki mózgu, rzędna i odcięta,
To w niej jest zaklęta ta tajemnica równowagi do wyjścia z iluzji?


Woda trzyma równowagę w poziomie grawitacji,
My i inni poruszający się w przestrzeni, w pionie,
Czas linearny nici czasu może w każdą jego stronę.

Czym właśnie jest spirala, jak nie zagarnianiem życia?
Święta geometria próbuje to trzymać w świętych ryzach,
Ale czy się jej to udaje, mam szereg odchyleń wątpliwości.

Każde od niej odchylenie tworzy ruch, a inni mówią o karmie,
Wiemy z tego jedno, że gdyby nie dwoistość, nie byłoby życia.




W pewnym sensie mamy ją z góry zaprogramowaną,
Bez niej nie byłoby iluzji przesuwających się zdarzeń,
Jak kino bez ekranu, jak światło bez ciemności itd i itd.

Więc bawmy się nią jak dzieci i jak przed krzywym lustrem,
Każde jej krzywe odchylenie można zmienić małym ruchem.

Każdego doświadczenie jest niezwykle przydatne,
Aby Stwórca mógł dojść do prawdy własnej o sobie.

Gdy będziemy unikać kontaktów tu przeciwieństw,
Nie będzie różnic przyciągania i wariacji no i celu.

Celem jest samopoznanie siebie w praktyce:
http://tamar102.blogspot.com/2014/12/jak-to-jest.html?showComment=1418836937295#c8990542855233930175



poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Świadomość


To miłe zawsze, kiedy do tego czegoś, to tu samemu się dochodzi,
I też zaraz potem przychodzi potwierdzenie od samego Mistrza,
Właśnie to tak wyszedłem z formy ciała, ale nie z niego duchem.

To zasadnicza sprawa co wszystko zmienia, a szczególnie poglądy,
Poglądy czytane jako i pisane przez kogoś, ale i nie potwierdzone,
Nie wiele dla nas znaczą, jedynie tu pewnego rodzaju wskazówkę.

Mnie się tak właśnie zdarza, że gdy uzbieram te kłosy wiedzy,
Jakby odpowiednią ich ilość wtedy coś wiąże je w pęk całości.


Świadomość bliskości natury jest najpiękniejszym wytchnieniem,
Tam łapię nie tylko powietrze w płuca, jak rześki wiaterek odnowy.

Okryłem, że to ja mam ją w sobie, a nie ona mnie tylko w sobie,
I to jest uczucie wspaniałe, jak by odkrycie nowych możliwości.

Jestem teraz w niej, a ona tam i we mnie,
Wystarczy harmonia mnie w obu bytach,
By ją samemu naprawić i zanieść ze sobą..

Stworzę jej nowy pakiet, czysty od zanieczyszczeń,
Nie wiem czy innych czy moich, ale to już nie ważne.

Zrozumiałem, że to właśnie taką Amritę mam zachować w sobie,
Jako ostateczny doskonały szkicu obraz i gotowy do krystalizacji.

 

Musimy teraz pozostać skoncentrowani,
Sklarowani, oraz świadomi i nieulękli.

Każdy z nas rozdzielał swoją świadomość,
Lub ją rozdrabniał się na wiele tysięcy razy,
Aby doświadczyć ogromnej różnorodności,
Stworzenia.

Jak również łączył się z wieloma różnymi
Aspektami siebie i to o wiele więcej razy,
Niż możemy to sobie w ogóle wyobrazić.

Za to każdym razem i kiedy to robiliśmy,
Dodawaliśmy do swoich banków pamięci,
Atomu nasiennego coraz więcej złożonych;
Informacji o ich wyjątkowych doświadczeń.

 

Im dalej odsuwaliśmy się od doskonałości Najwyższego Źródła,
Oraz i im głębiej zanurzaliśmy się w wielu wielowymiarowości,
 Tym gęstsze oraz mniej doskonałe stawały się nasze ich wytwory,
Bo też mieliśmy do użytku coraz mniej czystej substancji Światła.

W związku z tym, to nie powinniśmy się potępiać,
Ani oceniać, ani mieć poczucia winy, czy porażki,
Ponieważ dla każdego życia został już wcześniej,
Starannie zaprojektowany plan nauczania bytu życia.

Jednak ten etap kosmicznej twórczej ekspansji zbliża się teraz już do końca.
I przyszedł czas, aby odzyskać wewnętrzne mistrzostwo oraz swoje zdolności,
Chociażby do tworzenia rzeczy tu pięknych i harmonijnych w zgodzie z naturą,
Z pierwotnym nadrzędnym Boskim Planem wyższych aspektów samego siebie.

Poszerzajmy ten punkt świadomości jak kręgi na wodzie w nieskończoność...

niedziela, 23 sierpnia 2015

Podróż

 
   
Jeśli to w takim Kwiecie Życia znajdują się te nieskończone punkty,
I to takie jak on fraktale i pełne życia jak nasze, to w niego uwierzę 
Bo teraz wiem i rozpoznaję, że i w tym jakim jestem, żyję aktualnie.


https://www.youtube.com/watch?v=J-ZA1DAO_pM

Nie ma podróży w sensie linearnym pozornego czasu z punktu A do B,
To jak gdyby podróż rozszerzającego się kosmosu we mnie i punktowo.

Ja tu jestem punktem środka kuli rozszerzającej się w nieskończoność,
Ciało fizyczne znikając również tworzy zarodki przyszłych potencjałów.

mhmuniver

 http://thespiritscience.net/2015/08/16/understanding-the-fractal-youniverse-spoken-by-alan-watts/

To one we mnie jak w kosmosie mikrokosmosu tworzą niezliczone,
Słońca w galaktykach, w nich planety gotowe do odżycia za sprawą,
Jedynie niesionej przeze mnie świadomości ich potencjału tam bycia,

Tam gdzie ja kieruję potencjał uwagi, tam one ożywiają,
Jak za sprawą różdżki i mnie jako magika tego skupienia.

Czy aby nie to ja sam teraz zredukowany do jednych z nich,
Żyję i piszę i zastanawiam się nad tajemnicą swojego bycia?



Pewnie te trzy punkty trzeba połączyć w całość,
By potem zacząć tak w każdym po trzy następne.

Wtedy to już zaczynamy poszerzać Świadomość i w nieskończoność,
Od naszego punktu środka serca spiralnie fraktalami i na "zewnątrz",
Pozornie na zewnątrz, bo sami już wiemy, że w całości Świadomości.



A na każdym poziomie jesteś nim ty, bo to twoje spojrzenie Stworzenie ożywia.
On jako całość, a ty w nim jako rozproszona cząstka jego bytu we mnie samym.

Czy jest czy go niema poza tobą odpowiada Adamus w 10 i 11 Shoud'e:

http://tamar102.bloog.pl/id,351053552,title,MATERIALY-KARMAZYNOWEGO-KREGU,index.html




Nagle uświadomiłem sobie, że jestem na wycieczce,
Na której zapomniałem skąd ja jestem i kim jestem.

Nie muszę niczego szukać dochodzić, wystarczy przyzwolić,
Nie jestem za nic odpowiedzialny i za to co się wokół dzieje.

Ale wtedy o czym będę pisał?

https://www.facebook.com/397510800308630/videos/964689920257379/