wtorek, 31 stycznia 2012

Sugestia

Dużo legend o zmartwychwstaniu,
Opartych jest na działaniu sugestii,
To ona serce potrafi tak zatrzymać,
Aby po pewnym czasie uruchomić!

Wymaga to dyscypliny i silnej woli,
Oraz reakcji i czasu ciała subtelnego,
Tak różnorodnego jak są sami ludzie,
Na to powinien zwracać uwagę lekarz!

Lekarstwa fizyczne same tu nie działają,
Bez dopełnienia ich energią psychiczną.
W przyszłości lekarze będą się zwracać,
O pomoc jak zharmonizować lekarstwo,
Z siłami Wyższymi dla samego pacjenta.

Jak w ustalaniu dawki i rodzaju podania.
A poza tym natura ma pokazywać drogi,
A nie tylko być dla pacjentów - apteką,
Dlatego to lekarz musi być w kontakcie,
By wiedzieć co i kiedy jak odpowiadać,
I jak to dalej ukierunkowywać pacjenta,
Sugestia jest tak samo dobra jak placebo!

poniedziałek, 30 stycznia 2012

Zaprzeczanie

Zaprzeczanie, to kamień młyński u szyi,
To coś, co jest przeciwieństwem ewolucji!
Tak bardzo ją w swym procesie spowalnia,
Że jest to choroba, którą można też leczyć,
Sugestią, lub autosugestią i jak większość,
Chorób zakaźnych, ciężkich i też zależnych,
Od  stanu świadomości już samego chorego.

Dobrze jest aby choćby ten proces powstrzymać,
Próbując odwieść; od zaprzeczania i przeczenia.
'Ale nigdy nie zapierajcie się nas, jak i podobnie,
Swoich własnych rodziców, jak i własnego kraju!'

Głupiec będzie szukał podobieństwa wszystkiego,
We wszystkim i u samego Boga, do siebie samego,
Intelektualista siebie, ale już na podobieństwo Jego!

Mądry, to już będzie tutaj szukał znaków działalności,
I wyłącznie tego! Bo wie, że to co już jest stworzone,
Jest tylko tym Jego kolejnym odbiciem Tego Wyższego!
W Hierarchii ciągłości Nieskończoności Światów!

niedziela, 29 stycznia 2012

ODA DO MŁODOŚCI



Bez serc, bez ducha — to szkieletów ludy.
Młodości! podaj mi skrzydła!
Niech nad martwym wzlecę światem
W rajską dziedzinę ułudy,
Kędy zapał tworzy cudy,
Nowości potrząsa kwiatem
I obleka nadzieję w złote malowidła!...

Niechaj, kogo wiek zamroczy,
Chyląc ku ziemi poradlone czoło,
Takie widzi świata koło,
Jakie tępemi zakreśla oczy.

Młodości! ty nad poziomy
Wylatuj, a okiem słońca
Ludzkości całe ogromy
Przeniknij z końca do końca!

Patrz nadół, kędy wieczna mgła zaciemia
Obszar, gnuśności zalany odmętem:
To ziemia!...

Patrz, jak nad jej wody trupie
Wzbił się jakiś płaz w skorupie:
Sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem;
Goniąc za żywiołkami drobniejszego płazu,
To się wzbija, to w głąb wali;
Nie lgnie do niego fala, ani on do fali,
A wtem jak bańka prysnął o szmat głazu!...
Nikt nie znał jego życia, nie zna jego zguby:
To samoluby!

Młodości! tobie nektar żywota
Natenczas słodki, gdy z innymi dzielę;
Serca niebieskie poi wesele,
Kiedy je razem nić powiąże złota.

Razem, młodzi przyjaciele!
W szczęściu wszystkiego są wszystkich cele.
Jednością silni, rozumni szałem,
Razem, młodzi przyjaciele!...
I ten szczęśliwy, kto padł wśród zawodu,
Jeżeli poległem ciałem
Dał innym szczebel do sławy grodu.
Razem, młodzi przyjaciele!
Choć droga stroma i ślizka,
Gwałt i słabość bronią wchodu,
Gwałt niech się gwałtem odciska,
A ze słabością łamać uczmy się za młodu!

Dzieckiem w kolebce kto łeb urwał hydrze,
Młodzieńcem zdusi centaury,
Piekłu ofiarę wydrze,
Do nieba pójdzie po laury!...
Tam sięgaj, gdzie wzrok nie sięga!
Łam, czego rozum nie złamie!
Młodości! orla twych lotów potęga,
A jako piorun twe ramię!

Hej! ramię do ramienia! Spólnymi łańcuchy
Opaszmy ziemskie kolisko!
Zestrzelmy myśli w jedno ognisko
I w jedno ognisko duchy!...
Dalej z posad, bryło świata!
Nowymi cię pchniemy tory,
Aż opleśniałej zbywszy się kory,
Zielone przypomnisz lata.

A jako w krajach zamętu i nocy,
Skłóconych żywiołów waśnią,
Jednem stań się z bożej mocy,
Świat rzeczy stanął na zrębie,
Szumią wichry, cieką głębie,
A gwiazdy błękit rozjaśnią:

W krajach ludzkości jeszcze noc głucha,
Żywioły chęci jeszcze są w wojnie...
Oto miłość ogniem zionie,
Wyjdzie z zamętu świat ducha,
Młodość go pocznie na swojem łonie,
A przyjaźń w wieczne skojarzy spojnie.

Pryskają nieczułe lody
I przesądy światło ćmiące.
Witaj, jutrzenko swobody,
Zbawienia za tobą słońce!...


/Ciekawe, czy to nam urosła świadomość,
przecież to ona teraz dopiero nam pozwala,
zrozumieć właściwie słowa naszego Adama....
a szczególnie w wymiarze historii obecnej ACTA/

Walka

 Bądź tu czujny na atak ciemnych,
Szczególnie po pierwszym ciosie,
Tylko nieliczni mają potężne serce,
Dźwięczące i odbijające ich ciosy.

Czujność taka zwiększa ich napięcie,
Bo następne mogą być mocniejsze.
Ci nieliczni o potężnych tu sercach,
W pył rozbiją przesyłane przesyłki.

Nawet już takie spotęgowane ciosy,
Prądem o tak, ze splotu słonecznego!
Wprost z nagromadzonego kielicha!
Tak wykuwamy potęgę naszego serca!

Życie jest zaledwie mgnieniem wieczności,
Nie należy go za wszelką cenę przedłużać,
To nie oznacza braku szacunku do niego,
Bo tu pogarda nikomu jeszcze nie pomogła.

Ten tutaj świat pomaga nam się doskonalić,
Świat subtelny to ta już próba naszych myśli,
Lecz nie warto ich mechanicznie przedłużać,
Pamiętając do jakiego celu nas to prowadzi,
Bo ostatecznym celem jest Świat Ognisty!

Zaprzeczanie, to ten kamień młyński u szyi,
To coś, co jest przeciwieństwem ewolucji!
Tak bardzo ją w swym procesie spowalnia,
Jest to już choroba, którą można też leczyć.

Np. sugestią lub autosugestią jak większość,
Chorób zakaźnych, ciężkich i też zależnych,
Od  stanu świadomości już samego chorego,
Dobrze jest choćby ten proces powstrzymać,
Próbując odwieść od zaprzeczania i przeczenia.
Nigdy nie zapierajcie się nas, tak jak podobnie,
Siebie, swoich własnych rodziców, czy kraju!

Głupiec będzie szukał podobieństwa wszystkiego,
We wszystkim i u samego Boga do siebie samego,
Intelektualista siebie, a już na podobieństwo Jego!
Mądry to już będzie tu szukał znaków działalności,
Wyłącznie tego, bo wie, że to co już jest stworzone,
Jest tylko tym kolejnym odbiciem Tego Wyższego!
W Hierarchii ciągłości Nieskończoności Światów!

sobota, 28 stycznia 2012

Znaki

http://www.youtube.com/watch?v=9JHMPxLoKIw&feature=player_embedded
Jeśli przy pocieraniu oka, a już szczególnie w ciemności poranka,
Można zauważyć światło, to jaką teraz iluminację wywoła ogień,
Gdy zagra nam on w ośrodkach, a nie czas na takie proste dowody,
Trzeba tak dążyć do Wyższego i wytwarzając miliony przewodów,
W każdej z komórek naszego ciała począwszy od tych nerwowych.

Dość już mechanicznych pobudzeń i nie załatwi tego Hatha Joga.
Trzeba teraz szybko dążyć do Wyższego i do Wyższych Światów,
Pamiętając o Nieskończoności i możliwości różnych rozwiązań!

Łatwiej odróżnić ludzi po ich czynach,
Trudniej zgadnąć, co też sobie myślą,
A rozszyfrować tak naprawdę można,
Dopiero po zgodności myśli z czynami..
Albo już po doskonałości tego co robią.

Więcej ludzi zginęło dotychczas z przejedzenia, niż z głodu,
Tak to we wszystkim potrzebna jest teraz harmonia i umiar!
A w zasadzie to samo jedzenie naprawdę nie jest potrzebne,
Jednak też nagle nie powinno zniknąć teraz z naszego stołu,
Potrzebna jest taka stopniowość i równowaga we wszystkim!

Ciężar tych form własności ziemskich,
Bywa czasami takim balastem balonu,
Uniemożliwiającym lot do subtelnego,
Podzielonego już na odpowiednie sfery,
Zależnie od rodzaju poczucia własności,
Bo już tam własność ziemska nie istnieje,
Poza formą samoświadomości istnienia,
TA to już nie pozwala na swobodę ruchu,
I wznoszenia się z subtelnego, w Ognisty!

Po tym przejściu już do Świata Subtelnego,
Zaraz też zapalają się poczucia własności,
Jak nikomu niepotrzebne małe płomyczki,
Im mniej ich będzie tym wyżej pójdziemy!

piątek, 27 stycznia 2012

ACTA

http://narodowcy.net/wojciech-cejrowski-o-acta/2012/01/25/

Co to jest wypełnienie?

Co tak naprawdę znaczy, „napełnić się lub wypełnić Panem?”
Najlepiej tak to określić: z zachwytem! „Zapłonąć, lub zapalić,
Rozpłomienić, czy rozjaśnić” tak to rodzą się nieporozumienia,
Z tych niedokładności ludzkich języków znaczeń i tłumaczeń!

Trzeba szczególnie wiele wysiłków żeby sam człowiek,
Tak naprawdę sam pamiętał o prawie przyczyny i skutku!
Zastanawiające, by choć on chwilę pomyślał jak to działa,
A pozornie na kogoś „przeklinanego” przez wszystkich!

Nie ma w życiu prostych odpowiedzi, tak jak i nie ma,
Prostych skutków i czasami potrzeba karmy go chroni,
Czasami przekleństwa po prostu do niego nie docierają,
Albo się przed nimi i skutkami umie skutecznie bronić,
A może to tylko ta kwestia czasu i Strażników karmy?

Każdy z tego wszystkiego będzie dokładnie rozliczony,
Niech nikogo o to nie boli głowa, że nie tylko z zawiści,
Nikt się przed nią tutaj nie schowa, czy też od niej wykpi!
Każdego ona kiedyś dopadnie, kopnie, odmierzy i rozliczy,
To nasz prawdziwie bosko - sprawiedliwy urząd podatkowy!

Nie należy nam być rozgoryczonymi i słabymi,
Myśląc tak o odległościach Wyższych Światów,
Dla ducha nie ma to najmniejszego też znaczenia,
Dla nas też już powinno, gdy poszerzymy świadomość!

czwartek, 26 stycznia 2012

Potęga myśli

Myśli mogą rozchodzić się jak gazy,
Nikt tu nie zna ich tras, ani skutków,
To, że już ich nikt tutaj nie wyczuwa,
To nie znaczy, że na nas nie działają.

Dlatego nie zdejmuj „maski” z serca,
Chroń go najlepiej jak tylko potrafisz.
Najlepszą tarczą dla niego jest miłość,
To prawdziwe farmaceutyczne lekarstwo!

Jak mamy wykorzenić okrucieństwo?
W czynach to łatwiej i w dzieciństwie,
W myślach trudniej i jak u dorosłego.
Trzeba niszczyć je w samym zarodku!

Dzieci nie znają go na samym początku,
Chyba, że się nauczą bezkarnie i od nas!
Od dorosłych i u innych gdy je zobaczą,
Bo o mediach to już ….nie wspominam.

Mogą one siać bezkarnie na tak wielką skalę,
Ale jeżeli, byłoby nam dane ujrzeć ich skalę,
Oraz ich zasięg odpowiedzialności karmicznej,
Wielokrotnie większy, niż te ich okropne czyny,
To nie zazdroszczę tego co ich w przyszłości czeka!

Więc ile to tysięcy małych żmij takich trzeba,
Żeby do takiego okrucieństwa teraz tu doszło?

środa, 25 stycznia 2012

Pojęcie Jedności Ducha!

To Bóg stwarzając wysłał człowieka na Ziemię,
Aby uczłowieczył gatunek zwierzęcy dla siebie,
Lecz diabeł z zazdrości zabrał człowiekowi wolę,
Wtłaczając człowieka w proces zwierzęcej ewolucji,
Stając się jego głównym nadzorcą jako nad-świadomość!

Tak to w człowieku spotykają się dwa procesy ewolucji,
Ewolucja zwierzęcego zjadania ciał innych zwierzą i roślin,
Oraz duchowy proces wyzwalania człowieka i ciała z materii!

W obu przypadkach procesów nie ma niczego złego,
Lucyfer Anioł światła jako wysłannik sam zgrzeszył,
Zniewalając i mamiąc nas jako duchowego człowieka!

Lecz my mamy w sobie podświadomość i jego moc serca,
To podświadomość zawiera wiedzę całego naszego kosmosu,
To cząstka Boga łącząca nas znad Duszą i mamy Ją szanować,
To dlatego teraz jest tyle haseł by najpierw siebie pokochać,
Bo to Ona łączy nas wszystkich z duchowym człowiekiem,
Jako Duchem zawartym w 7 mld ludzi obecnie wcielonych!

wtorek, 24 stycznia 2012

Nad, pod i świadomość


Ciekawa sprawa jest z tą nad-świadomością,
Już samo słowo sugeruje, kto nad kim panuje,
A efekty tego panowania to widać codziennie,
Zapewne Bóg człowiekowi dał tą świadomość,
Czystą jak natura, a Ziemię poddaną wg Ewangelii.

Więc, gdzie jest ten diabeł i ukryty w szczegółach,
Zapewne to nad-świadomość stworzona poza Rajem!
To duch chaosu i pustki nie zrozumienia i bez miłości,
To on stworzył nad-świadomość jako Pana człowieka!

Pan nas stworzył potem wygnał, a teraz cały czas nas straszy,
Czy to nie jest czasem podstawa większości obecnych religii?
Pamiętamy to moje porównanie do współczesnego samochodu.

Gdzie świadomość jako kierowca stosuje się do woli i tego co widzi,
Za zewnętrzną szybą nie słuchając tego wewnętrznego pasażera z tyłu,
A przecież to on, jako ciało zawierające cząstkę Boga jest podświadomością!

Zapewne ta cząstka z tyłu często łapie się za głowę,
Co ten kierowca jako świadomość człowieka wyczynia,
A przecież to ona sama nie prowadzi samochodu ciała,
A jedynie stworzona przez nad-świadomość diabła iluzja!

poniedziałek, 23 stycznia 2012

My i oni

W każdej bitwie historycznej, ważnym było: to zwarcie szeregów,
Tylko w ten sposób z Mistrzem pokonamy ciemności olbrzymów!

Dajmy głos Wyższym Istotom bytu:

'My przejawiamy potęgę ogniska,
A Wy dalekimi iskierkami ducha,
By nie zgasnąć jak ćma w ognisku,
Warto korzystać z naszej potęgi ognia.
To dlatego by jak my płonąć samemu,
Trzeba korzystać i z naszego ogniska,
Dzięki zjednoczeniu, tak my płoniemy!'

Trwałą oznaką naszej kultury,
Jest brak tu osobistych waśni!

Nie wolno nam naruszać podstawy bytu,
Jest w nim nieskończoność różnorodności,
Nie warto tworzyć tych samych przedmiotów,
Chemicznych polimerów, czy natury klonów,
To one zaśmiecają naszą naturę Stworzenia,
Podważają podstawowe procesy ewolucji,
Nawet już te same, jak i te najpiękniejsze,
Czy pieśni, wiersze, sztuki, mogą nudzić.

Nie może być identyczności ducha,
Jednia jest już na szczycie ewolucji!

niedziela, 22 stycznia 2012

Dążenie

Dążenie takie już bez miłości, nie chroni nas i trzeba pokochać tę drogę,
Bo to ogień miłości jest najbliższy i nawet chemicznie światu Ognistemu!
Jest najbliższym ognistym pierwiastkiem i służącym do leczenia miłością.
Najlepszym uzdrowicielem miłość oraz wyobraźnia cechą świata Ognistego!

Gdy ktoś już marzy o świecie Ognistym,
Musi też zrozumieć to umiłowanie dobra,
Oraz i zachwycać się tej jej dobra stanem,
Jak fundamentem tu trwałego wznoszenia.

A gdy już razem z radością Bramy otwieramy,
Każdy obrażający innych ją tak samo zamyka,
Potępiając innych to jak gdyby potępia i siebie,
My również nie będziemy go ochraniać już sami.
Musimy sprawiedliwie Ognistą energię odmierzać!

Poza już samym zachwytem i wstręt do zła jest także niezbędny,
Uzbraja serce wojownika temu co będzie się złu przeciwstawiał,
Bo przed serca wzrokiem, nic tutaj się nie ukryje jak i on sam!

sobota, 21 stycznia 2012

Ciemni

 Ciemnym nazywamy tego, co przypisuje sam sobie swoją twórczość,
Jest przesiąknięty imperylem, który podobnie jak psychiczna energia,
Działa na odległość tylko, że szkodliwie i tak samo ogień przestrzenny,
Może on po przejściu zamienić się w demony, czy furie i nie tylko tam!
Nawet po drugiej stronie i tu potrafi skutecznie zniszczyć ciało subtelne.
Łatwo go rozpoznać i u osób chorych i nie przyznających się do irytacji,
  Rozdrażnienia, dbajmy o zdrowie, bo imperyl niszczy energię psychiczną!

 Jak sama ludzkość ma się zbliżyć do Najwyższego i do Hierarchii?
Gdy nie chce uznać Namiestnika tutaj na ziemi i rzeszę pomocników,
A co dopiero Jego Hierarchię Wyższych Światów i całego Łańcucha!

Przecież myśl o organizacji wojska przyszła do nas kiedyś z Hierarchii,
Tak jak i wszystko, co zostało stworzone, a czy można sobie wyobrazić,
Armię teraz żołnierzy, bez dowódców plutonu, kompanii, czy też pułków?
Byłby to najzwyklejszy motłoch, jak za dawnych czasów rewolucji ludu!

Dlaczego nikt głowy nie pochyla, poza tymi co się kosztem innych bogacą,
Przed Mistrzem, Guru czy Nauczycielem, a tym bardziej przed swoim bratem,
Takim starszym, który całą drogę ma już za sobą, a to właśnie jest Braterstwo!

Oddać tak duszę za przyjaciela, to nie znaczy, by oddać życie i ciało,
To oznacza pójście za Braterstwem i do przodu ruchem postępowym!

piątek, 20 stycznia 2012

Droga rozwoju

 Droga rozwoju duchowego, to nie karawan wolno kroczący,
Czekający teraz na najsłabszego! To marsz najmocniejszych!
Tych z mocą ducha natężenia, bo nie ma miejsca dla słabych!
Znane są kierunki mapy do światła i nie ma map głębi otchłani,
Bo tak naprawdę tu nie ma i też granic dna chaosu i rozpaczy!

Ciemni rzadko atakują otwarcie i najczęściej używają pośredników,
Dlatego trudno ich zauważyć, bo chowają się za szarym obłudnikiem,
To dlatego trzeba być bardzo uważnym i unikać emanacji rozkładu,
Często można zauważyć jak sępy, wyczują kogoś bliskiego przejścia.

Krążą i zbierają się by mu niby służyć, by coś po nim zawłaszczyć,
Zagarnąć, czy wynieść po kryjomu i za alkohol odsprzedać i wypić,
Nie mają oni pojęcia, że mają przy sobie wokół całe tabuny duchów,
Żywiących się emanacjami rozkładu przesiąkniętych alkoholową ułudą!

Strzeżcie też bardzo własnego zdrowia zależnego od energii psychicznej,
Gdy jej brak we krwi to i rak się zaczyna, jako proces szybkiego rozkładu.
Leczyć można uzupełniając jej brak uważnie, by nie stać się bezbronnym,
I wyłącznie w łączności z Hierarchią, czasami brak jej samym Świętym,
Bo gdy gdzieś za dużo jej prześlą, tak właśnie było nawet z Sai Babą,
Gdy wziął w siebie ziemi karmę! Dlatego gdy masz Mistrza, czy Guru,
Oddawaj Mu ją całą, lub trzy czwarte, tak czynią rycerze na polu walki,
Osłaniając flanki swego wodza! Idąc z Nim, to wybierasz Wyższą Wolę,
Bez Niego możesz zacząć iść przeciw, bo tylko On wie dokąd zmierza!

czwartek, 19 stycznia 2012

Istoty Ognia przestrzennego

To te małe jak i duże istoty przestrzenne przyciągają nasze wydzieliny,
A szczególnie rozkładającą się krew, więc należy unikać limfatycznych,
Ludzi i chronić się przed ich sąsiedztwem, bo tak jak tu przeciąg zapala,
I gasząc świece, to tak wydarzenia światowe zapalają ogień Agni Jogina!

Nie ma nic nadzwyczajnego w samym uzdrawianiu,
W lewitacji, czy też chodzeniu po powierzchni wody,
Świadczy to już o odpowiednim zapaleniu ośrodków,
Ogniem przestrzennym, czy też o tym rytmie oddechów.

Zawsze zasysamy ogień i to do wnętrza naszego ciała,
Tak jak piłkę wypełniamy gazem, czy też balon helem,
Gdy się skłaniasz do hierarchii to osiągniesz pełną moc!
Jak i świadomość! Przeciwnie działa tylko rozdrażnienie!
Łatwo go uniknąć przez spokojne i rytmiczne oddychanie!

Czy jest granica dobra i złego, a gdy jest ona bardzo bolesna?
Lecz po co na niej balansować, a jest tam teraz bardzo ciasno,
Wykluczyć tu kierownictwo, tzn. zerwać nić srebrną łańcucha,
Tak to każdy rozstrzyga o swej karmie i łączności z Hierarchią!

Jak im mówić Panie o Hierarchii, gdy zaraz żądają dowodów?
Synu! Gdy dwie mrówki wyczuwają Wasze palce, czy też będą;
Żądać zaraz tutaj dowodu Waszego dla Was i dla nich istnienia?

Od czego tu zależy potencjał miłości?
Od już zapalonego i płonącego ognia!
Znużenie to zwykła służba egoizmowi,
Skutecznie go tu przyćmiewa i mroczy,
Dążenie to mężne i czynne ją wzbogaca,
Do wszech-ogarnięcia rozpala i wznieca,
Jak to teraz w napięciu Liliowej Gwiazdy.

Miłość jest tutaj najwyższą zasadą, a chociaż oślepia,
To światło i skuteczne, aby zrozumieć podstawę bytu.
Tylko za pomocą Hierarchii możemy czakry otwierać!

środa, 18 stycznia 2012

DNA

Wszyscy też pamiętamy z dzieciństwa bajkę o Jasiu fasoli,
Świetnie oddaje wielowymiarowość istot w świecie bytu,
Wszystkie to one wyrastają z pęczka pierwszego wymiaru,
Z korzenia zatopionego w wymiarze czakry podstawowej,
Tak jak z ziemi drzewa, które sięgają do piątego wymiaru,
Zabierając jak gdyby w swoje ciała elementy ciał niższych.

My też podobnie sięgamy, a nawet do dwunastego wymiaru,
Jako pełny element całości Stworzenia i na koniec tworzenia,
Mając tak na poszczególnych wymiarach te ciała z poprzednich,
Zatopionych w nich przez otwarcie pączków czakr już niższych,
Zwijając je w sobie jak człowiek dwa pierwsze z  dwóch czakr;
Elementy wewnętrzne tworzące narządy drugiej i komórkowe;
Jako zawartość elementarną treści pierwszego wymiaru czakry.

Widać, że to wtedy, gdy mamy otwartą zielonego pąka serca,
Możemy zabrać do czwartego wymiaru gotowe ciało fizyczne,
Korzystając z następnego i tak dalej zachodzi proces zwijania,
Aż do całkowitej integracji ciał niższych w oparciu o strukturę,
Pozostałych dwunastu nici kwasu dezoksyrybonukleinowego!
DNA

Konsumpcja odbywa się w trakcie w konfiguracji istnienia ciał:
Czerwonego, pomarańczowego i żółtego jak pęku trzech czakr.
Ale w naszym ciele przy konsumpcji już zmodyfikowanej GMO,
Nie ma to bezpośredniego wpływu na pęczek zielony czakry serca,
Czyli prawdopodobnie na ciało wyższe od obecnego tutaj fizycznego.

wtorek, 17 stycznia 2012

Drzewa

Żyjemy w zgrupowaniu bąbli naszej drogi mlecznej,
W ogromnym zróżnicowaniu gatunków świadomości,
Niektóre z nich znajdują się w kuli świadomości Ziemi,
Po obu stronach pozytywu i negatywu świadomości bytu.

Takim jest nasze drzewo odbierane jak trwałe monolity,
Jednak podobnie jak my zasilane krwią są zasilane wodą,
Istoty te dają potomstwo zjadane przez nas ze smakiem,
To nieprawdopodobne bogactwo mineralne w nich zawarte,
Zasila pęki naszych czakr w odżywcze strumienie energii,
Niestety modyfikacja genetyczna naszej nauki je tu skraca,
Cały czas zmniejsza tą wartość w następnych pokoleniach.

Ach, co to za wspaniałe uczucie poczuć ten potężny monolit ciała,
Dostając się w obręb jego oddziaływania wspólnej symbiozy energii,
To rezonans miłości w ciągłym procesie wzrostu kwitnięcia i owocowania.
Są to istoty drugiego wymiaru żyjące i sięgające piątego wymiaru świadomości!

Są pewnego rodzaju formami baterii energetycznych dla innych istot,
 Tworząc w wyższych wymiarach ogromne formy coś na kształt miast,
Świetnie to przedstawia film Avatar oddając pewien klimat działalności.

poniedziałek, 16 stycznia 2012

O iluzji

Dla mnie każda dyskusja jest cenna o dodatkowe spojrzenie,
O ile nie dotyczy nas i osobistych docinek jak i wycieczek,
A przecież można się spierać o wszystko, co tylko jest iluzją,
 Bo sama ta iluzja, to zmienione przez nas, spojrzenie Boga!

Nic bez niego i Jego Rdzenia by nie było,
Tak samo jak i naszych ciał bez tej galaktyki,
A więc żyjemy w dwóch światach snu Boga,
Sami będąc Jego komórkami sensorycznymi!

Jeden świat dla drugiego jest jakoby snem tu naszym,
W którym czasy różnią się znacznie jeden od drugiego,
W czasie snu REM, przechodzimy jak przez czarną dziurę,
Aby po drugiej stronie walczyć po jednej ze stron dwoistości!

O co więc się spierać, gdy oba światy są iluzyjne?
Oba światy stworzone przez Boga i dla naszej nauki,
Obie strony kuszą w tym drugim świecie pięknem,
Stworzonych światów, a w nich rozmaitością życia,
W postaci przeogromnych roślin motyli i kwiatów,
Wszystko po to by nas nauczyć je omijać na drodze,
Powrotu do rzeczywistego duchowego świata ducha.

Znów się kłania tu porównanie do amfiteatru i desek teatru,
Na którym znajduje się chwilowa nasza aktualna świadomość,
A inna z poszczególnych wymiarowych desek amfiteatru patrzy,
Próbuje walczyć z innymi jak Konfederacja z ciemnymi tworami,
Nie dajmy się sprowokować do rozgrywek ponad naszymi głowami,
Bo to co się rozgrywa na dwunastu poziomach i naszym jest iluzją!

niedziela, 15 stycznia 2012

Życie

Powiem wam obrazem jak zwykle, by być lepiej zrozumianym:

Życie jest snem wielkiego drzewa w świecie niewidzialnym,
Tych dwóch światów snu nasiona wyrosłego z korzeni ziemi,
I tego niewidzialnego dla zmysłów ludzkich w śnie tworzonym,
Czyli tego ponad ziemią, z pniem i gałęziami szeroko rozrosłymi.

To dlatego w tym śnie podziwiają nas światy piękne kwiaty,
Z wielkich bulw rozkwitłe ponad przeciętność piękna planety,
Jak i smukłe trawy uginające się z wielkim wdziękiem komety,
Oraz te wszechświaty przepięknych ogrodów baśni, jak i łąk,
Pod wpływem zazdrosnych wzburzonych wiatrem, o drzewo!

Podobno istoty ludzkie już stały się legendą w całym kosmosie świadomości.
To ta niewielka chaotyczna istota ludzka z Ziemi/ Gai stała się już legendarna.
To dzięki niej przeszliśmy do legendy, wraz z nami Legendarnymi Śniącymi.

W rzeczywistości to cały kosmos poszukuje sensu życia i znaczenia wszystkiego.
A to właśnie ta niewielka istota, która ją wyśniła, znalazła najlepszą odpowiedź.

Pamiętam artykuł Benedicta o śnie Boga "Doświadczenie ze śmierci"

/Będę pisał dalej i by was zaciekawić bardziej,
Życie to sen Boga z nami w Jego Stworzeniu,
Ale pisanym wspólnie przez wszystkich razem./

Może to drzewo jak my we śnie dostało wolną wolę tworzenia,
Może i też dlatego, że tak długo ono nie wyrastało ponad ziemię,
To rozrosły się ponad miarę korzenie ograniczeń mocne w ziemi,
Aby przyszłe konary duchowości utrzymać w należytej wielkości?

Nie wiem, ale sen naszego Boga tworzymy jego Miłosierdziem,
Bo gdy odchodzimy od jego zasad wzrostu, cierpimy i chorujemy,
By z powrotem wrócić do nich nawet kosztem utraty naszego ciała,
Podobnie jak Jezus poświęcił własne ciało by uwolnić ducha Chrystusa!
A potem po trzech dniach pokazał, że można go odzyskać i pokazać innym.

sobota, 14 stycznia 2012

Idee

Idee o tej wspólnocie i dobrze powszechnym,
Przez polityków już nie raz były i wypaczane;
Czy to Lenina w doświadczeniach komunizmu,
Czy o wspólnej pracy i równego: tzw. podziału,
A to nie Stalin, bo zniszczyła ją niechęć ludzka,
Dopóki nie nauczymy się dzielić ze wszystkimi!

Do wspólnego podziału i to z każdym i bez różnicy,
Tak jak sam Stwórca i dla nas i tak jak On to czyni!
Za każdym razem, aby nie brać więcej niż potrzeba,
„Dla bliźnich”, „na później” i ewentualnie biednym.

W taki sposób nie stworzymy Wspólnoty, a i tak musimy,
Bo nie mamy wyjścia, aby z „góry” dostać inne wskazówki,
A więc najpierw trzeba spróbować samemu, a potem czekać!

To zainteresowany musi stworzyć swój pakiet i to własny,
Pakiet zaufania, ale to on jest ubezpieczenia polisą duchową,
Matrycą wypełnioną wiedzą, którą trzeba zbierać, jak te kłosy,
Doświadczenia, by je zdobytą wiedzą jak w taki snopek związać!

Zawsze po moich doświadczeniach czekała lub spadała książka,
A w niej dowód zaufania i zdanego egzaminu: notka lub zdanie.

Dla nich taka idea jest dobrze znana, a dla ciebie do zastosowania tutaj!
Jak te przekazy również i nie w teorii, ale do praktycznego zastosowania!

piątek, 13 stycznia 2012

Tak w ogóle...

Najlepiej nie myśleć o niższych warstwach i zostawić je daleko za sobą,
 Myśląc o Bogu najwyżej sięgasz, bo to jest b. ważne w chwili odejścia,
By tak posłać siebie jak najdalej w górę i nie wywołując tych nerwów,
Rozbitych swoich emanacji, bo to nie rozprasza nasze resztki astralne!

Modlić się lepiej, za dusze zmarłych, niż za wieczny ich spokój,
Lecz mówiąc do ucha: śpiesz się! W górę śpiesz i nie zatrzymuj!

Charakterystyką duchów, tych nie ludzkich, np. żywiołów i istotnych,
Jest ich plastyczność, którą mogą wypełniać kształt podany przez nas,
A z którym się stykają jak z iskrą, w czasie wybuchu kontrolowanego,
Z nami i jak gdyby z naszym, odbiciem w lustrze i ludzkim dla ludzi,
Cieniem zwierzęcym dla zwierząt, a iskrą wypełnienia może być wola,
Jednej ze stron i może wydawać się uległą, a więc was przestrzegamy,
Przed wciągnięciem w magię, bo potem trudno się z tego już wycofać,
To magia za sprawą której większość z naszych pracuje dla ciemnych!
A bardzo łatwo ulec nawzajem i łatwo nawzajem się podporządkować!

Ogólnie mówiąc żywioły, jak my przechodzą swoje stany ewolucji,
Dążą do zetknięcia z nami, aby przejawić świadomość i inteligencję,
Jednak one dla nas, to siły pierwotne i wypadki takie są spontaniczne,
Zawsze świadomość kosmicznej samotności jest motorem by szukać!
Czy nowych dróg poznania i o to obu stronom zawsze może chodzić!

Do modlitwy, rozmów czy przekazów, prowadzą zawsze dwie siły:
Moc ducha oraz wysubtelnienie umysłowe, jedno z nich wyrabiamy,
 Przez dążenie, drugie przychodzi samo ze spokojem ducha i miłością!

czwartek, 12 stycznia 2012

Modlitwa

Modlitwa to poryw wierności, to nieśmiertelność istnienia,
To w setnie zawarte piękno miłości, śmiały poryw i odwaga,
To takie poświęcenie, nieugiętość i najważniejsze dążenie!
Gdzie nie ma miejsca i na strach, na przesądy i wątpliwości.

„Nie módlcie się inaczej, jak w duchu”
Modlić się można zaledwie westchnieniem!

Dobrze zapamiętajcie, by w razie niebezpieczeństwa opasać się!
Moim Promieniem jak i świadomością, tej swojej i tej osobistej!
Nietykalności, bo to tak naprawdę działa, a można ją wzmocnić!
Taką własną iskrą z serca ale biegnącą tu do mojego Promienia!


Dobro takie rozumiane Powszechne, to stałość dążenia!
To też zdolność ogarnięcia całości, a nie zaprzeczanie,
To też umiejętność współpracy i wartość czasu pracy,
To wyrzeczenie się tych własnych przesądów i strachu;
Przed przywłaszczeniem zwłaszcza twórczości innych!
To pragnienie pomocy, a nie czuwanie wśród ciemnych.
Dzięki wiedzy prawda przychodzi, nie z jasnowidzenia!

środa, 11 stycznia 2012

Pszczoły

Ludzie teraz jak pszczoły giną i nie tylko w samolocie i samochodzie,
Tak jak te biedne pszczoły od oprysków i leków, czy dezodorantów,
Tylko zapewne trochę nieco dłużej, bo chemia wszystko opanowała,
Łącznie z komórkami naszego ciała, a to walka na ostatnim froncie.

Może przedłuży nasze związki ducha trochę dłużej, podobnie jak Lenina,
Który ją sobie z ciałem tak stworzył, tak jak z  mumifikacją Egipcjanie?
Też źle pojmując reinkarnację ducha, zapominając, że nie o ciało chodzi!

Podobnie jak taka pewna cesarzowa, co nie chciała się chłopką rodzić,
By siebie i innych oszukać, kazała ze wszystkich ewangelii wykreślić,
O samej reinkarnacji też słowa, ale to władzę nad cesarzem ciała miała!

Jak i nad nominacją papieży, biednych prostych apostołów bożego słowa!
Często tworzonego tylko pod prawa ludzkie do władzy nad prostym ludem!

Ale wracając do pszczół, kto to będzie kwiaty zapylał, gdy nie ludzie sami,
Może będą się klonować, jak to niektórzy teraz ze świńskimi komórkami!
Przecież to właśnie dlatego Bóg izraelitom zabronił jeść też wieprzowiny,
Obowiązuje to do dziś i pomimo tego, że podobno dziś jest ona „koszerna”
 Nie sądzę, że za sprawą chemii, o współczuciu dla zwierząt już nie wspomnę!

wtorek, 10 stycznia 2012

Bez ducha

Kto utracił ducha jest cieniem i snuje się tak jak cień za panem,
Jak ciało bez ducha za rozumem, każdy dostanie na co zasłużył,
Szukający wiedzy wiedzę dostanie, zło czyniący będzie porażony,
Szydzący z ducha, usunięci i przykrócone będą wodze szaleństwa.

99% rasy ludzi obecnej populacji ma cień zamknięty w naszym ciele,
To odpowiednik podobny identycznie do rasy szaraków na księżycu.
W pewien sposób zintegrował się z wytworzonym przez umysł z ego.

Jednak przyjmujcie i każdego do siebie z tych co wspominają o duchu..
Zawsze się trochę tli iskra nadziei dla każdego kto ducha tu wspomina,
Próbujcie zobaczyć charakterystyczny błysk w oku i to jego spojrzenie!

Stąd to przerażenie ciemnej rasy księżycowej i tej w Ziemi,
Bo nie rozumieją i nie potrafią zdobyć sami energię miłości,
Bez ducha w nich będą musieli iść w niepamięć samotności.

Stracą też okazję wzniesienia na czwarty wyższy poziom duchowy,
Będą dalej się rozwijać, ale przez następne 50 mln lat  bez portalu.

poniedziałek, 9 stycznia 2012

Waga

Gdzie jest współmierność wagi czynów i do słowa, by też można było,
Budować tak samo jak rodzinę, domy, państwa, czy też te cywilizacje?
Nie można uznawać czyn komara za bohaterski, a i pchle przypisywać,
Tą rolę olbrzyma, rodzi to zalążki przyszłych klęsk czy zdrad katastrof,
A przede wszystkim kłamstwo, więc dobierajcie odpowiednio i zawsze:
Myśli, do odpowiednich słów i wyrażeń, a i słowa do czynów kochani!
Muszą być współmierne, to podstawowy warunek tworzonego piękna!

Co tak naprawdę znaczy kanon „przez Pana Twego”?
/Bo to nie znaczy, tak samo, co: „przez Pana mojego”/
A to oznacza, że buddysta będzie czcił Pana katolików,
A katolik Pana buddystów i już wtedy nie będzie wojen,
Zapadnie też zgoda o Jedno, że Pan nasz,  to i ten Wasz!
A ci co głoszą słowo Pana dość często co innego głoszą:
„Tylko przez naszą wiarę uzyskasz zbawienie” co oznacza,
Że kara za zbrodnie wojenne spadnie na tych, co to głoszą!
To nie szkodzi, że pośrednio, ale za myśli i głoszone słowo!

Są też takie słowa, a dwa właściwie,
Towarzyszące kłótniom odwiecznie,
Krótkie, jednosylabowe bardzo stare:
”bo” i „ty”, a to uważam za śmieszne!

/czyli rozmowa jednego ego z drugim/

niedziela, 8 stycznia 2012

Pytanie


Na pytanie kim jest Bóg, odpowiedź przyszła z ‘Góry’:
‘Synu ja jestem tobą, a ty jesteś we mnie i nic ponad to’

Dla porównania jeden z nas mydłem, a drugi wodą oceanu,
A reszta to nasze rozbicie z tej mikstury pęcherzyków piany!
Każdy z nas ludzi zanurzony w oceanie kosmosu ma tu swoją,
W niej to umieścił ego, jak w fotelu przed telewizoro-kompem,
By sam od środka projektował sobie obrazy na podstawie myśli,
Na sztucznej bańce w mózgu głowy oraz w układzie nerwowym,
Tak każda bańka ma swoją własną iluzję, jak i wszystkie razem!

Tak dzieląc się pianą bijemy tu swoje klony wspólnej Jaźni,
A dopóki widzimy innych nie jesteśmy wstanie je przekłuć!

Niestety do tej mydlanej wody zaczyna wpływać strumień czystej,
To on nasze mydlane ciała oczyszcza i rozcieńcza światłem wody,
Stąd już teraz będą się pęcherzyki łączyły i te podobnie rozcieńczone,
W końcu z czasem wszystkie się połączą razem w jedną boską bańkę!
Jest to bardzo podobny obraz do rektyfikacji czystego spiritusu Ducha!


sobota, 7 stycznia 2012

Próbować zrozumieć ducha.....




Nie da się nam zrozumieć ducha, gdy go się nie uwolni,
Jest jak gin zamknięty w kamiennej zakorkowanej butelce!
Czy kamień zrozumie co odczuwa motyl gdy sam będzie latał?
Człowiek to ten skamieniały motyl jak archeologiczny artefakt,
Co to zamiast sam latać konstruuje pojazdy kołowe wyobraźni.

Gdy mam sen o lataniu, to świadomością w nim latam,
A gdy zmysły kamiennego ciała za nią już nie nadążają?
Czy stąd nie jestem w stanie cieszyć się wolnością ducha?

Wydaje się to być zasadniczym do ducha pytaniem.......
Co on sam czuje gdy jest kamieniem w śnie zaczarowanym,
Czy mamy za świadomością gonić, jak we śnie lekceważąc ciało,
Czy też w nim rozwijać dodatkowe mechanizmy zmysłowe latania?

piątek, 6 stycznia 2012

Dr Ryke Geerd Hamer




Czy te pięć praw natury Nowej Medycyny działa?
Każdy sam musi przekonać się na własnej skórze,
Wiara w medycynę dr. Hamera jest też taka sama,.
Jak wiara w Boga głoszona przez wszystkie religie!

Obalając te prawa natury lub im zaprzeczając, a priori,
Obalamy istnienie podstaw wiary w nieomylność Boga!

Przecież to On stworzył człowieka na swoje podobieństwo,
A to za sprawą ‘umysłu diabła’ tworzymy zarzewia konfliktu,
Z których bierze się teraz tak modny stres powodujący 1 fazę,
Ucieczki ofiary przed potencjalnym stworzonym przeciwnikiem.

<Kiedy przetną się drogi kota i myszy>,
Kot potraktuje mysz jako kęs do jedzenia,
A mysz kota, jako potencjalne zagrożenie,
Staje się  to dla myszy impulsem do ucieczki,
A już sami wiemy jaką wtedy zdobywamy siłę.

Dla myszy ta sympatykotonia pęcherzyków płucnych,
Staje się ratunkiem do uzupełnienia w tlen dla ucieczki,
Jak i później wagotonia w stanie regeneracji organizmu,
Jedno i drugie zjawisko odbywa się za sprawą kryzysu,
I na trzech płaszczyznach; psychiki, mózgu i organów,
Zostawiając ślady stresu na wszystkich ich jednocześnie!

To tak zakodowany strach każe uciekać tej myszy,
Zwierzęta pozbawione tych zapisów już nie reagują,
Są liczne dowody w Internecie wzajemnej przyjaźni,
Różnych gatunków przypisywanych ról ofiary i agresji.

Sami też teraz nieświadomie programujemy podobnie własne dzieci,
Bez przerwy ostrzegając je przed przeżytymi niebezpieczeństwami,
Jeżeli zrozumiemy, że objawy rzekomej choroby są fazą zdrowienia,
Przestaniemy je zwalczać lekami, czyli środkami trującymi z Apteki,
A sami zaczniemy świadomie wspomagać nasz organizm Apteką Natury.
Pozostawiając samym sobie lub terapeutom proces usunięcia zagrożenia!
Bez jego zrozumienia i akceptacji nie będzie fazy zdrowienia i uleczenia!

czwartek, 5 stycznia 2012

Radość energii miłości


Nie ma tu większej radości ponad taką radość poznania,
Odbija się też ona skutecznie nad stanem komórek ciała!
Tak samo jak nam i ich życiu, też im manna prany spada,
Wewnętrzny świat zalewa w trzech kosmosach i to na raz.

Tak w trzech zintegrowanych ciałach, jak trzy dyferencjały,
Mogą też one przestać się starzeć i powoli można ten proces,
Jeśli jest czas i możliwości by zacząć skutecznie go odwrócić!

Mało to teraz widać dookoła potencjalnie młodych starców?,
Podobnie jak też starych teraz duchowo, a cieleśnie młodych?
Kto to tu powiedział, że nasze ciała w ogóle starzeć się mają?
Toż to zmowa rodowa naszych przodków wciskana dzieciom!
Od urodzenia zapisana na twarzach starzejących się rodziców.

Tylko radość życia wypisana na twarzy ręką i od serca z wewnątrz,
Może ten proces radykalnie powstrzymać i świadomość Jam Jest!
Tworzy ona energetyczne pole ochronne przed pasożytami obcych.

To oni tak od 150 mln. lat jedni z wnętrza Ziemi, a drudzy z Księżyca,
Czerpią energię jak pszczoły zbierając nektar strachu z nas i nim żyjąc,
Podsycając niepokój, tworząc bariery przed energią centralnego słońca,
Byśmy czasem tej energii miłości nie zebrali dużo i odlecieli w kosmos.
Trzymają nas polem energetyczno siłowym tak jak my na farmie zwierzęta!

Gdyby Księżyc nie był pusty w środku i nie było by w nim sztucznego życia,
Dawno taka planeta swoim przyciąganiem wyrzuciła by w kosmos nas i życie.
A tak mamy swoich ciemnej strony nadzorców pilnujących jak stado baranów,
Drażniąc nas judząc pomiędzy sobą by czerpać energię przetworzoną strachem.

Więc budźmy się i zasypiajmy z radością na ustach i w sercu!

środa, 4 stycznia 2012

Jak to było w Raju?


Jak my żyliśmy i kochaliśmy się w Raju?
Nikt, a nawet sama Biblia nie opisuje tego,
Zręcznie wymienia listę szeregu pokoleń,
Od Adama i Ewy, niestety już po wygnaniu!

Dlatego nic nie wiemy jak to było w Raju,
Podejrzewam, że nie był on tylko dla dwojga,
Wydaje się, że to poza rajem stał się grzechem,
W raju miłością – aktem przedłużania gatunku!

Dla ducha nie jest grzechem co wyczynia ciało,
Jedynie wtedy gdy zmysły go z ciałem nie wiążą,
Ale gdy duch zostanie wciągnięty w ten proceder,
Wtedy staje się również oskarżony i o współudział!

Dlatego stworzył ego z siebie za pośrednika człowieka,
A za tym dobrym przykładem już szybko poszli kapłani,
I tak ducha i jego ego świadomość oddzielili się od Boga,
A samą odpowiedzialnością zajęły się stworzone religie!

Świętym ludziom z Raju religia jest nie potrzebna,
Potrzebna jest dla reedukacji złodziei i złoczyńców,
Jako ten drogowskaz jak walczyć z pośrednictwem,
By na nowo połączyć się z Bogiem, ale po śmierci!

Tak też same religie wymyśliły małżeństwo,
W raju go nie było, bo i nie było i też wyboru,
W naszym świecie wybór z wolnej amerykanki,
Do wyboru do koloru z kim kto zechce jak w Raju!

wtorek, 3 stycznia 2012

Związek




To kobieta wychowuje dziecko i zajmuje się jego fizycznością,
A mężczyzna winien być jej doradcą, a dla kobiety wsparciem,
Ale nawet i takie tutaj podziały są pokarmem dla naszego ego!
Niech każdy robi to co bardzo kocha i robi jak może najlepiej!

To języki zrodziły podziały a żyjemy w świecie różnorodności,
Określamy to co już nas tu dzieli, zamiast podkreślać to co łączy.
To ulubiona gra naszego ego, by tak poczuć się wywyższonym!
Nie ma różnic w budowaniu jednej rodziny miłości, a i wszystko!
Z niej wyłoniło i nie ma innej religii jak religia miłości bliźniego!


Każdy związek tu będzie prowadził do zaangażowania się w sprawy innych!
A to już wiąże się z karmicznymi konsekwencjami, nie wchodź i nie zrywaj,
W gniewie owoce, czy w samej złości, a jedynie spokojnie z dużą miłością,
A same konsekwencje zostaw  Bogu, nawet zdradę, alkoholizm i tą przemoc.

Nie zwalnia z tej przysięgi przed Bogiem i ludźmi, ale poszukiwanie Boga,
Nie może być taką wymówką, czy do rozłąki z partnerem, czy też rozwodu,
Szukać Go należy tak samo w więzieniu, jak w wielopokoleniowej rodzinie!

poniedziałek, 2 stycznia 2012

Przysłowie


Od tej miłości zakręciło mi się w głowie, a przecież,
To człowiek miłujący milczy, a gdy gada to nie kocha,
Stąd takie tłumaczenie, że milczenie staje się złotem, 
Gdy masz ją w sobie, to ją rozumiesz i nie przejawiasz,
A to ci  co niej mówią, nie wiedzą, a więc i nie kochają.

Miłość to wszystko wybacza, rozumie i daje też nadzieję,
Milczy bo widzi wszędzie dobro, nawet tam gdzie go nie ma.

Jak św. Jan mówi: "jeśli ktoś mówi, że kocha Boga,
A  w sercu jak nie ma miłości do bliźniego - kłamie"
Bo "jeśli ktoś kocha bliźniego, a nie kocha Boga,
To tak naprawdę, to nie kocha nikogo"nawet  i siebie.

niedziela, 1 stycznia 2012

Stare wariacje na temat 2012 roku..


Co tak naprawdę może, ale nie musi się zdarzyć się w grudniu 2012 roku?

Zmiana biegunów wraz ze zmianą kierunku obrotu Ziemi,
Oraz prawdopodobną zmianą konta odchylenia osi ziemskiej,
I to w stosunku do kierunku promieniowania naszego Słońca?
Morze to dać trzydniowy efekt zatrzymania obrotu samej Ziemi,
Co możemy odebrać jako chwilowe zatrzymanie Słońca na niebie,
Podobnie jako trzydniowy brak Jego dla drugiej Ziemi połowy,
Tzn. dla mieszkańców znajdujących po drugiej stronie globu.
Oby dla tych drugich sam księżyc świecił jak lustro w pełni!
Bo po trzech dniach może kręcić się już w tą drugą stronę!
Czyli w prawo, a co to będzie znaczyć dla naszych komórek?
Te przygotowane do tego z miłością będą mocniej płonąć!
Te nieprzygotowane przestaną się słuchać właściciela!
Ci drudzy wypełnią zatłoczone szpitale psychiatryczne.
Jeśli wcześniej z tego planu jak nie pyszni nie odejdą!

*

A gdyby tak po wejściu do pokoju dziecka,
Można było puścić dwa bąki równocześnie,
Duży kręcący się wolniej, ale za to w prawo,
Oraz ten mniejszy ale obracający się w lewo,
Czy będąc obserwatorami z obu powierzchni,
Bylibyśmy dla siebie jednocześnie widzialni?
Dla każdego czas byłby zmiennym pojęciem,
Zasadniczo różniącym się znacznie od drugiego!
Ale żaden z nich nie widziałby dobrze drugiego,
Chyba, że zbliżyliby się do siebie świadomością!
Gdy odrywamy się nią od obrotu własnych planet,
To łączymy nasze świadomości miłością obie razem!
Tak to się dzieje gdy medytujemy w stanie Samandi!

Tak to odrywając się od tych obrotów ziemskich w lewo,
Zbliżamy się do tych świadomości Wyższych, bo w prawo,
Czas ziemski biegnie szybciej od naszego i wewnętrznego,
Pięć minut naszej medytacji to taka godzina ziemskiego,
Oczywiście w wewnętrznym pojęciu czasu świadomości,
Oderwanej od tej materialnej rzeczywistości naszej Ziemi,
Jak takie odejście od programu telewizyjnego, do kuchni!

Wtedy należy zadać sobie zasadnicze pytania,
Czy to świat wiążąc uwagę zwalnia swe obroty,
Czy my przyspieszamy je w naszej świadomości?
P.S. Bo odrywając się na chwilę od telewizora,
To czy mamy wpływ na prędkość jego akcji?

Czy gdy przyspieszamy, bo nie skupiamy świadomości?
Jak należy się zachować gdy ziemia zacznie hamować?

Czy już należy odrywać od niej własną świadomość,
Czy też odwrotnie, skupienie zacznie ją stabilizować?
Czasy na obu planetach są diametralnie zróżnicowane,
Ale w najlepszym czasie zaczną się do siebie zbliżać,
Zdecydowanie i wtedy gdy w tą samą jej obrotu stronę!

Może dojeżdżając tak rozpędzonym wagonikiem,
Do amortyzowanej przeszkody myślą podskoczyć?
Czy też wręcz razem z nią przyjąć jej ciężar sobą?
Ci przygotowani do takiego wstrząsu, będą ocaleni?
Nieprzygotowani i zaskoczeni tym z niego wypadną?

To tylko od nas zależy, czy uwolnimy świadomość,
Czy unikać wstrząsu z nieprzygotowanym tu ciałem?
Czy w ciele za jej sprawą natychmiast dostosujemy,
Komórki do nowych obrotów naszej ziemi w prawo?
Czy też znikną pozostałe planety kręcące się w lewo?

To dostrajanie świadomości do komórek ciała,
Tym obrotem w prawo zbliży nasze dwa światy,
By razem już dostosować się do tego „Nowego”?
Tak rozrzedzona Ziemia uwolniona od ciężaru,
Oraz od warstw otaczających naszych pożądań,
Rozkwitnie wtedy na nowo pięknem i radością!
Wstanie świt na nowo i pewnie już od zachodu,
A dawny wschód będzie jego słońca zachodem!

Dostosowani miłością zaczną żyć na nowo,
Niedostosowani nie będą tego już widzieć,
Nie da się wskoczyć z powrotem na ziemię,
Tak jak za duży ciężar przyczepiony do bąka,
Przy zmianie obrotu po prostu sam odpadnie?
Więc wysubtelniajcie własne ciała miłością!

Wyobraźmy sobie starą płytę gramofonową adaptera,
Kręcącą się jak ziemia z dużą  prędkością i w prawo,
A nas przywartych do niej strachem wyobraźni żądzy,
Głównie tych co nie potrafią się od nich tutaj oderwać,
Ale już nie nas i w chwilach ekstazy i miłości uniesienia,
Pozwalających ziemskim komórkom kręcić się w prawo!

Tak to działają nasze modlitwy, medytacje i uniesienia,
By uwolnić nas od złogów tradycyjnych przyzwyczajeń,
Ale nas ponad tą płytą unoszonych z radością i miłością,
Uwolnioną od naszego ciężaru przyzwyczajeń i uwagi!
Uwolniona będzie szybciej kręcąc w prawo uzdrawiała,
Znikną te choroby, udręki, rozpacze i stare zmartwienia!

Tak dostosujemy się do zmiany obrotu naszej Ziemi!
Jak motyl uwolnimy się z kokonu przywiązania ciała,
A my już dobrze przygotowani do nowej drogi planety,
Jak tego bąka kręconego się tak jak macierzysta Nibiru,
Wtedy to zostaniemy przyjęci do Kongregacji Światów,
Z poczuciem spełnienia powierzonego misji obowiązku,
Jak bohaterowie słynnych wojen gwiezdnych „Star Trak’a


P.S. więcej na blogu: Dnia-myśli, Dnia-myśli.cd i cdn

Nieskończone dążenie


Nie wolno żyć etapem końcowym życia,
Schodzącego w niebyt i w jego rozkład,
Trzeba jak łosoś skoczyć pod prąd wody,
Ze skutków w przyczynę i w przyszłość,
A najlepiej za E, Tolle skoczyć w tu i teraz!

Tylko w ten sposób można się teraz ratować,
By nie dostać się pod wodospady i tam zostać!
Zrzucony na o wiele niższe poziomy istnienia!

Duch ten ludzki jak ryba potrzebuje wody!
A wymaga od nas nieskończonego dążenia,
Dla własnego doskonalenia i też nie znosi,
Jak ten łosoś stałej, cieplej i stojącej wody!
                       Współpraca z nami da właściwe zwycięstwo!

Jeśli taki człowiek mówi tylko o spokoju,
Ale we wnętrzu ma strach i rozdrażnienie,
Tzn., że nie jest spokojny, a tylko tak myśli,
Podobnie jest z miłością, gdy się ją już czuje,
To wokół niego rosną kwiaty zgody i radości!

I w takiej wodzie łosoś powinien składać jaja!