wtorek, 15 marca 2016

Kwiaty

https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/originals/9d/ed/e2/9dede227d0eaf2b678c3be418fd3f8da.gif

Czy kwiaty to duchowi posłańcy Najwyższego Źródła?
Może są przebitką świadomości w głąb iluzji materii.

Taką igłą akupunkturową dla świadomej energii Źródła,
Która powstrzymuje naszą degradację częstotliwości..


Ich zapach nas koi, uśmierza ból i przenosi myśli do wyższej,
Podwyższa częstotliwość wibracji otoczenia i naszego ciała.


O tym, co jest prawdziwe, a co nie, każdy musi zdecydować,
we własnym sercu i serce każdemu podpowie.

Colleen Houck

Do tego wyboru kwiaty nam pomagają,
Często ofiarowane zmieniają też relacje.

Pamiętajmy jednak, że i umierają tak stojąc w wazonie,
Razem z nimi ich energia życia, gdy są wycięte od korzenia.


"Człowiek wewnętrznie niespełniony, 
który nie posłuchał swoich najgłębszych pragnień, 
nie jest w stanie otworzyć serca na świat. 
Jeśli chcemy obdarzać miłością innych, dawać im radość, 
wiarę i nadzieję, to przedtem musimy dogadać się ze sobą. 
Żeby móc pomagać innym, trzeba najpierw mądrze zatroszczyć się o siebie.”

Wojciech Eichelberger

A więc człowiek nie może być tak jak kwiat odcięty od Źródła,
To jak i człowiek, który wyleciał przez okno ze swojego domu.

Jesteśmy jak gdyby w dwóch matriksach jednocześnie,
Nie można się odcinać od żadnego z nich świadomością.

 

Gdy tracimy ciało przedwcześnie, jak i kwiat ten jeszcze w pąkach,
Nie rozwiniemy świadomości otwartych płatków piękna i zapachów.

Gdy wyrażamy intensywne uczucie, to ono promieniuje
I tak rzeczywiście wywiera wpływ na świat wokół nas.

 

 Miłość nie jest związkiem z kimś. 
Miłość to stan istnienia; 
nie ma ona nic wspólnego z drugim człowiekiem. 
Nie jesteś zakochany, jesteś miłością. 
Oczywiście, gdy człowiek jest miłością staje się zakochany 
- ale jest to tylko rezultat, produkt uboczny, a nie źródło. 
Źródłem jest to, że człowiek jest miłością
~ Osho "Odwaga. Radość z podejmowania ryzyka"
  
Podobnie jest z zapachem i wyglądem kwiatów,
Są odzwierciedleniem świadomości piękna bytu.

 

Są odbiciem naszego piękna duszy wewnętrznego kielicha Grala.


"Człowiek zmieni się w formę światła.
Nie będzie już więcej cierpiał bólu śmierci.
Zostanie zmieniony w mgnieniu oka w nieśmiertelnego.
W naszych ciałach zobaczymy obraz naszych stwórców.
Będzie to zmiana epok - transcendentalny okres kolosalnych zmian dla ludzkości.
Ludzie nieprzystosowani nie będą w stanie poradzić sobie 
z gwałtownymi zmianami w psychice. 
Jedynym sposobem by przystosować się na to co ma nadejść jest to, 
czego poszukiwaliśmy całe życie: Prawda!
Dlatego ważne jest by kochać i tylko kochać!
Gdy widzisz swoje lęki takimi jakimi są i panujesz nad emocjami, 
wtedy i tylko wtedy, będziesz tak naprawdę wolny."

 To jest ciekawe, bo też i tak myślę od jakiegoś czasu, 
Że dotychczasowa przyroda odradzała się i cyklicznie, 
Na próchnicy starego, a teraz powinna w nowej szklarni,
Czyli praktycznie od nowa i z niczego i to mi odpowiada.

 A my będziemy wychodzić poza ten mental,
Stare wzorce mental'u będą demontowane.

Rozumiem, że to nie w materii, 
A w postrzeganiu jej jako iluzji.

 Wybucha na poziomie mentalnym, 
I otwiera się świadomość - a wtedy,
Manifestuje na poziomie fizycznym. 

I to, co się pojawi, to nas zadziwi. 
Będzie czymś już zupełnie innym, 
Niż to co było dotychczas w umyśle.

Taki reset mi się podoba, wstaję rano w innym świecie 
A który się natychmiast do moich uczuć myśli układa.
Kwiaty dmuchawca, to anioły jak i my przed odlotem. 

A co one mają do powiedzenia?

http://www.rozwojduchowy.net/galeria/angelic_contact_rd_net.jpg

Słuchajcie, chrześcijanie!
Byłem głodny
- wy zaś dyskutowaliście o moim głodzie
w swych organizacjach humanitarnych.
Byłem więźniem
- wy zaś wyznaczyliście sobie spotkania w kaplicach,
by modlić się o moje uwolnienie.
Byłem nagi
- wy zaś rozważaliście z całą powagą
moralny aspekt mojej nagości.
Byłem chory
- wy zaś poklękaliście,
by dziękować Bogu za własne zdrowie.
Byłem bezdomny
- wy zaś głosiliście mi kazania o bezpiecznym
schronieniu w Przybytku Bożej Miłości.
Wygląda na to, że jesteście pobożni,
bardzo szlachetni i całkiem blisko Boga.
Lecz ja wciąż jeszcze jestem głodny,
samotny, nagi, chory, uwięziony i bezdomny.
I jest mi zimno...
---nn

/i nie tylko chodzi o kwiaty/


http://www.rozwojduchowy.net/galeria/angelic_contact_rd_net.jpg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz